Łańce takie małe, a w dożynkach doskonałe
Święto plonów w gminie Kornowac i na ziemi raciborskiej zaczęły maleńkie Łańce. W sobotę 17 sierpnia spod miejscowego GOK-u i remizy OSP ruszył w wieś skromny, ale rozśpiewany i kolorowy korowód. Było w nim wszystko, co trzeba - jechał z wesołymi scenkami, władzami w bryczce oraz klasycznymi ursusami na końcu.
Gospodynie i gospodarze
Organizatorom udało się wstrzelić w okienko pogodowe, bo w popołudnie, kiedy dożynkowy korowód objeżdżał Łańce, pogoda była ku temu idealna. Społeczność tej części gminy nie jest duża, ale potrafiła efektownie zainaugurować świętowanie rolnicze. W przyczepach usiadły przebrane dzieci, do bryczek zaprzęgnięto konie, a młodzi rolnicy prowadzili przystrojone ciągniki. W prezentacji z napisem, że ma związek z igrzyskami olimpijskimi, wyróżniał się w naczepie rosły bokser w charakterystycznym ochraniaczu głowy.
Na czele korowodu jechały gospodynie wiejskie z koroną. Podkreślały, że ich KGW jest wyjątkowe, bo współtworzą je także panowie. - Mamy koło gospodyń i gospodarzy wiejskich - usłyszeliśmy od szefowej koła. Śpiew z przyczepy miał profesjonalny charakter - zespół Łan ma za sobą nagranie dla Radia Opole. Uczestnicy korowodu przywitali wieś na słodko. Podczas przejazdu rozrzucano cukierki - mieszkowe Zozole.
Debiut starostów i marzenie o scenie
Wójt Kornowaca Grzegorz Niestrój podkreślał, że występuje tym razem w roli gościa, bo to sołectwo Łańce jest organizatorem święta plonów. Niestrój ma bogate doświadczenie w organizacji dożynek. Chodzi nie tylko o te, które firmował jako gospodarz gminy, ale i te wcześniejsze, kiedy jako syn sołtyski Kornowaca, czynnie włączał się w obowiązki organizatora.
Włodarz Gminy Kornowac odebrał w Łańcach dożynkowy bochen chleba od małżeństwa Szubertów, którzy, choć nie są rolnikami, to podjęli się roli starostów dożynkowych. Debiut im się podobał. Byli obecni na mszy polowej, która odbyła się przed korowodem i częścią biesiadną.
Miejscowa sołtyska powiedziała Nowinom, że sołectwo Łańce potrzebuje przy GOK-u stałej sceny do organizacji imprez wiejskich. Te integrują miejscowych, a w niewielkiej społeczności dobry sąsiad jest na wagę złota. Na razie Łańczanie muszą korzystać ze scen tymczasowych. Tym razem umieszczono ją w dużej naczepie z tira, z której imprezę prowadził didżej.
(ma.w)
Najnowsze komentarze