Poniedziałek, 18 listopada 2024

imieniny: Klaudyny, Romana, Filipiny

RSS

Prawdziwi Drengowie zjadali psy. Ci z Raciborza je kochają

20.08.2024 00:00 red

Kto przekroczył w niedzielę 11 sierpnia bramę grodu średniowiecznego w Raciborzu– Oborze, był witany szczekaniem i merdaniem psich ogonów. Przyjaciele schroniska dla zwierząt zagościli u Drengów i przyprowadzili ze sobą psich ekspertów. Chętnych do wysłuchania porad i obejrzenia pokazów było wielu.

Życiowe problemy czworonożnych przyjaciół

Stowarzyszenie wspierające schronisko z raciborskiego Ostroga co jakiś czas organizuje akcje promujące adopcję swoich podopiecznych. Byli z psami na Rynku, zamierzają odwiedzić park Zamkowy. Gród średniowieczny wybrali z uwagi na cień zadrzewionego miejsca i jego historyczny klimat. – Piękne miejsce do wizyty w weekend – mówili uczestnicy przedsięwzięcia.

Psia fryzjerka, dietetyczka czy fizjoterepeutka miały tu swoje stoiska i chętnie udzielali wskazówek przybyłym. Byli również behawioryści zajmujący się psychiką zwierząt. – Nasze suczki walczą między sobą o prymat i chcieliśmy z mężem zapytać, jak sobie poradzić z tym problemem – mówiła nam jedna z odwiedzających.

Drengowie nie tylko udostępnili swój “dom” miłośników psów, ale towarzyszyli im w niedzielne przedpołudnie. – W dawnych czasach zdarzało się, że polujący Drengowie musieli posilić się swoim psem, kiedy głód zajrzał im w oczy, ale w naszym stowarzyszeniu psy traktujemy z miłością, są wśród nas osoby, które mają po kilka zwierząt w domu – usłyszeliśmy w grodzie.

Głodny Wiking nie miał skrupułów

Psim grodem w niedzielę koordynowała Jolanta Wajda z raciborskiego schroniska. Przyszła z suczką Sambą, która od dwóch miesięcy przebywa na Ostrogu. Jest kandydatką do adopcji. Prezentowano też innych podopiecznych schroniska.

W jaki sposób zaprzyjaźnili się Drengowie i przyjaciele schroniska? Opiekunowie bezpańskich zwierząt starają się odwiedzać gród pod Oborą. Chwalą spokój tego miejsca i zacienioną przestrzeń przyjazną dla czworonogów.

Jaka karma jest odpowiednia dla psa? Jak wyglądają nowoczesne psie miski? Czy zasuszone przysmaki są lepsze dla kur, a nieodpowiednie dla psów? O tym opowiadała gościom psia dietetyczka.

Ruch to zdrowie – hasło także dla zwierząt

Kiedyś pracowała w salonie fryzjerskim, a teraz jest groomerką, czyli psią fryzjerką. To kolejna specjalistka dostępna dla odwiedzających gród. Dlaczego tak profesja jest potrzebna? Jak to się dzieje, że jej klienci potrafią jeździć z Krakowa do Raciborza na ulicę Staszica, żeby ich pupil wyglądał pięknie i zdrowo? O tym mówiła prowadząca salon piękności.

Nie każdy pies może biegać po podwórku i chodzić na dalekie spacery z właścicielem. Mobilna psia i kocia fizjoterapeutka informowała jak pomagać tym zwierzakom, które preferują styl życia kanapowego.

Dwoje behawiorystów doradzało, jak postępować z psami, które zdają się nieobliczalne, bywają agresywne. Ich profesja jest ich pasją i życiowym przeznaczeniem. Psy towarzyszą im od dziecka.

Spotkaliśmy też właścicielkę dwóch suczek brytyjskiej rasy, z których każda zamierza być najważniejsza w rodzinie. Stąd pojawiają się niesnaski i niezdrowa atmosfera. Jak temu zaradzić? Właśnie z takimi problemami przyszli do specjalistów posiadacze psów. Przy okazji można było podziwiać rzadziej spotykaną w naszym rejonie rasę.

(ma.w)

  • Numer: 34 (1685)
  • Data wydania: 20.08.24
Czytaj e-gazetę