środa, 25 grudnia 2024

imieniny: Anastazji, Piotra, Eugenii

RSS

Posłanka Lenartowicz interesuje się inwestycją ojca Rydzyka i udziałem Rafako SA w tym projekcie

20.08.2024 00:00 red

Gabriela Lenartowicz skierowała do ministra kultury i dziedzictwa narodowego zapytania w sprawie budowy Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II w Toruniu. Inwestycję prowadziło raciborskie Rafako SA za pośrednictwem wskazanych przez Lux Veritatis podwykonawców, bez możliwości weryfikacji szczegółowej specyfikacji robót i ich wyceny. Budowa muzeum okazała się znacznie droższa, niż zakładano, bo zamiast 90 mln zł – 244 mln zł.

Pierwotnie mówiono o 70. mln zł

W interpelacji posłanki czytamy, że w 2018 r. minister kultury i dziedzictwa narodowego podpisał umowę o utworzeniu muzeum z Fundacją Lux Veritatis, której prezesem jest ojciec Tadeusz Rydzyk. Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II miało zostać wybudowane, wyposażone i oddane do użytku 3 lata temu, a Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego pierwotnie miało przekazać na budowę 70 mln zł. W 2018 r. była mowa o niecałych 90 mln zł. Ówczesny minister Piotr Gliński akceptował jednak kolejne przesunięcia terminów i rosnące koszty.

Jak podała G. Lenartowicz, resort postanowił przekazać 147,7 mln zł na budowę i 65 mln zł na projekt i urządzenie wystawy stałej oraz pokrywać koszty zakupu eksponatów i konserwacji.

Inwestycja bez możliwości weryfikacji

– W 2019 r. firma Rafako SA z Raciborza, która do tej pory nie budowała tego typu obiektów, ale słynęła z budowy kotłów i instalacji energetycznych, stanęła jako jedyna do przetargu na budowę muzeum. W efekcie Rafako SA i Fundacja Lux Veritatis zawarły umowę na budowę na niecałe 145 mln zł, ale w 2021 r. koszty wynosiły już prawie 182 mln zł – zaznaczyła w interpelacji Lenartowicz.

Dodała, że inwestycję raciborska firma prowadziła w dużej mierze za pośrednictwem wskazanych przez Lux Veritatis podwykonawców i, jak przekazują jej pracownicy Rafako zaangażowani w projekt, bez możliwości weryfikacji szczegółowej specyfikacji robót i ich wyceny, a w trakcie realizacji okazało się, że budowa muzeum będzie znacznie droższa, niż zakładano.

Otwarte, ale nie funkcjonujące

– Ostatecznie, mimo że muzeum miało powstać w 2 lata i kosztować 224 mln zł (w całości z rządowych dotacji), inwestycja nie została ukończona, ale strony zawarły ugodę tuż przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku, która zwiększyła wartość kontraktu o ponad 12 mln zł. To na mocy tej ugody mimo wszystko doszło do odbioru budynku i w blasku fleszy, z udziałem członków poprzedniego rządu, muzeum zostało otwarte, choć nie funkcjonowało ani jednego dnia – przekazała posłanka z Krzanowic.

Jak podkreśliła, w związku z radykalnie nieprzejrzystym sposobem finansowania w całości ze środków publicznych tej inwestycji, budzącym wątpliwości co do celowości, zakresu i zasadności wydatków i gospodarności, postanowiła się zwrócić z prośbą o odpowiedź na pytania o zasadność, celowość i zakres tej inwestycji, a także wybór formuły późniejszego prowadzenia tej instytucji.

Sprawa dla NIK, może dla prokuratury

– Czy ministerstwo przeprowadziło/prowadzi audyt finansowy? Jakie do tej pory publiczne środki finansowe zostały przekazane Fundacji Lux Veritatis na tę inwestycję? Czy ministerstwo kontynuuje umowę z Lux Veritatis, która wygasnąć miała z końcem 2023 r., została wydłużona o 5 lat? – to niektóre z dociekań G. Lenartowicz.

Posłanka uważa, że NIK powinna w tej sprawie przeprowadzić kontrolę, wskazuje też, że w tej sprawie można wnioskować do prokuratury o podejrzenie popełnienia przestępstwa

(oprac. m)

  • Numer: 34 (1685)
  • Data wydania: 20.08.24
Czytaj e-gazetę