Piórem naczelnego: Dożynkowy festiwal radości
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Zaczyna się sezon dożynkowy. W redakcji to czas wzmożonej pracy, relacje ze święta plonów są chętnie czytane i przede wszystkim oglądane w internecie. W poszczególnych miejscowościach prześcigają się w pomysłowości korowodu. To dla nas tradycyjny widok, ale nie wszędzie w Polsce taka forma uczczenia udanych żniw jest spotykana. Zazwyczaj dożynki sprowadzają się do spotkania w kościele i biesiady wiejskiej. Na ziemi raciborskiej korowód jest zwykle kluczowym momentem żniwnego. Dużo przy tym wesołości, zachwytu widzów i pozdrowień z tłumu. Bo jest na co popatrzeć. Sezon dożynkowy ruszy w połowie sierpnia i potrwa niemal miesiąc, z kumulacją w ostatni weekend wakacji. Wtedy jest pewność, że mieszkańcy zjeżdżają z wakacyjnych turnusów, a dzieci są w przededniu pierwszego, szkolnego dzwonka. To ważne z uwagi na frekwencję. Żeby impreza się udała, muszą na niej bawić się ludzie. Tegoroczne żniwa już jak co roku są naznaczone skutkami nawałnic, ale widać taki już mamy klimat.
Najnowsze komentarze