Gdy refleks bywa jedynym narzędziem. Senator Siedlaczek o operacji wojskowej w czasie pokoju
Henryk Siedlaczek zabrał głos w izbie wyższej na temat nowelizacji prawa w celu usprawnienia działań Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, Policji oraz Straży Granicznej na wypadek zagrożenia bezpieczeństwa państwa.
Konieczność i obowiązek
– W obliczu rosnącego zagrożenia konfliktem ze strony Rosji, pojawiających się zewsząd niepokojów społecznych i spekulacji dotyczących sytuacji na Wschodzie i jej skutków dla Europy pojawiła się potrzeba wdrożenia zmian – zauważył H. Siedlaczek.
Według senatora wprowadzenie możliwości użycia Sił Zbrojnych do operacji wojskowej na terenie RP w czasie pokoju oraz prawnej ochrony działań żołnierzy Wojska Polskiego jest koniecznością i obowiązkiem państwa.
– Życie i zdrowie żołnierzy polskich jest szczególnie narażone na niebezpieczeństwo, obecnie związane w głównej mierze z intensywną migracją cudzoziemców, którzy w zorganizowanych grupach usiłują przekraczać tzw. zieloną granicę, przechodzić z terytorium Białorusi do Polski – podkreślił senator z raciborskich Rud.
Uprawnienie do użycia środków przymusu
Zdaniem polityka związanego z Platformą Obywatelską pogarszające się bezpieczeństwo powoduje, że Siły Zbrojne coraz częściej używane są w celach operacyjnych, rozpoznawczych i do odstraszania. – Dlatego za jak najbardziej zasadne i konieczne uważam wyposażenie żołnierzy w odpowiednią broń i inne niezbędne uzbrojenie. Z pewnością kwestią dyskusyjną jest możliwość użycia, uprawnienie do użycia w razie potrzeby wynikającej z okoliczności związanych z zadaniami operacyjno-rozpoznawczymi środków przymusu bezpośredniego, broni i innego uzbrojenia, czego w chwili obecnej przepisy nie przewidują – oznajmił Siedlaczek podczas lipcowego posiedzenia Senatu RP.
Były poseł i starosta twierdzi, że pojęcia operacji wojskowej w czasie pokoju, a co za tym idzie, przepisów określających warunki i sposób użycia siły w warunkach pokojowych, są uzasadnione. Podkreśla, że nowelizacja prawa daje bezpieczeństwo prawne żołnierzom i funkcjonariuszom w przypadku zagrożenia państwa.
– Projektowane przepisy określają ponadto katalog środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej, kajdanek i innych środków służących do unieruchomienia kończyn, siatek obezwładniających i innych podobnych środków służących do obezwładniania itp. oraz procedury użycia tych środków – oznajmia Henryk Siedlaczek.
Zauważa przy tym, że w grupach uchodźców znajdują się nieraz także kobiety i dzieci, co rodzi pytanie: czy w ich przypadku przepisy, szczególnie te dotyczące środków przymusu bezpośredniego i broni palnej, będą tak samo stosowane?
Bezpośredni zamach na nienaruszalność granic
Ustawa ponadto ma za zadanie zapewnienie żołnierzom oraz funkcjonariuszom Policji i Straży Granicznej objętym postępowaniem karnym w następstwie użycia środków przymusu bezpośredniego, broni lub innego uzbrojenia w związku z wykonywaniem zadań lub czynności dostępu do profesjonalnego obrońcy, adwokata, radcy prawnego.
– Wydaje mi się, że ustawa nie przesądza jednoznacznie o braku stosowania odpowiedzialności represyjnej wobec żołnierzy i funkcjonariuszy, szczególnie tych, którzy w warunkach podejmowania dynamicznych działań w sytuacji bezpośredniego zamachu na nienaruszalność granicy nie dochowują formalnych zasad używania środków przymusu bezpośredniego, broni palnej lub innego środka, nie powodując przy tym skutków w zakresie życia i zdrowia innych osób – usłyszeli w przemowie Siedlaczka senatorowie.
– Z działaniami w warunkach nagłych, dynamicznie zmieniających się, gdy trudno jest przewidzieć reakcję przeciwnika, a tym bardziej brakuje niekiedy czasu na stosowanie procedury, gdy refleks bywa czasem jedynym narzędziem, które nie pozostawia czasu na dosłowne stosowanie procedur, żołnierze mają obecnie często do czynienia – podkreślił senator Siedlaczek.
(oprac. m)
Najnowsze komentarze