Piórem naczelnego: Pleśna lepsza od Chorwacji
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Udało mi się odwiedzić w tym roku nadmorską Pleśną. Nie byłem tam od trzech lat i jak zwykle napotkałem zmiany. Urokliwa „dziura” wypełnia się kolejnymi osiedlami domków dla letników, których jest tu coraz więcej. Miejscowi mówią, że przybywa Czechów, którzy dotąd wybierali tę okolicę znacznie rzadziej. W pobliskich Gąskach zrobiło się naprawdę tłoczno. Pojawił się asfalt w miejsce szutrowych dróg, a domy wczasowe przypominają drapacze chmur. Nieopodal słynnej latarni znajduje się rondo. Ustawiono też posągowe gąski, przy których turyści robią pamiątkowe zdjęcia. Nad polskim morze najważniejsza jest pogoda. Ja trafiłem na tydzień słoneczny, ciepły i nie tak wietrzny jak zazwyczaj w tej okolicy. Oczywiście na miejscu spotkałem niejednego raciborzanina, w tym zastępcę prezydenta. Rodzina Kuligów jest tu co roku, bo to miejsce do którego warto wracać. Nie zabrakło też kogoś bardzo charakterystycznego dla Pleśnej, Gąsek i tutejszych obozów raciborskich. Na plaży jak za najlepszych lat był pan Zbysław Szczepański, m.in. ratownik i rehabilitant. Przyjeżdża w tę okolicę od kilkudziesięciu lat i ceni ją wyżej niż popularne wśród rodaków kierunki chorwackie.
Najnowsze komentarze