Droga wojewódzka w Grzegorzowicach w coraz gorszym stanie – alarmujecie naszą redakcję
Budowa mostu pomiędzy gminami Nędza i Rudnik wzbudza radość, ale także niepokój dotyczący drogi wojewódzkiej w Grzegorzowicach. Otrzymujemy od was kolejne sygnały w tej sprawie.
Czasy świetności ul. Odrzańskiej, drogi wojewódzkiej nr 421 zarządzanej przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach w imieniu śląskiego marszałka, minęły już dawno. Mieszkańcy Grzegorzowic doskonale o tym wiedzą i wielokrotnie skarżyli się na jej stan. Obecną sytuację pogarsza ciężki sprzęt jeżdżący do budowanego na terenie tego sołectwa mostu, który do stycznia 2027 roku ma ponownie połączyć gminy Rudnik i Nędza w powiecie raciborskim.
– Mieszkańcy załamują ręce, a drogę w ciągu kilku dni zniszczył ciężki sprzęt firmy Strabag, która buduje most w Grzegorzowicach. Droga wojewódzka okazała się drogą bez podbudowy. Sołtys powiadomiony, wójt interweniował u dyrektora Tabora w Katowicach, ale to jak rzucanie grochem o ścianę – przekazał naszej redakcji radny powiatowy Sebastian Mikołajczyk z Grzegorzowic.
To nieodosobniony głos w tej sprawie. – Most będzie budowany kilka lat, a do tego czasu z tej drogi nic nie pozostanie – brzmi kolejne wasze zgłoszenie. Alarmów jest więcej. – Czy po wybudowaniu mostu ktoś wyremontuje nam tę drogę, czy zostaniemy zapomniani? – piszecie również do nas.
To problem na tyle poważny, że był poruszony nawet na ostatniej sesji Rady Gminy Rudnik. Temat zainicjował radny Krzysztof Badurczyk z sąsiednich Łubowic. – Wiemy, jak wygląda ta droga. Jest dość dziurawa, a gdy ciężki sprzęt porusza się po równej nawierzchni, nie ma takiej uciążliwości. Na dziurawej degradacja będzie postępowała w bardzo szybkim tempie – mówił.
Wójt Piotr Rybka przyznał, że temat jest skomplikowany. Udał się do Katowic, aby porozmawiać z jej zarządcą, Zbigniewem Taborem, dyrektorem Zarządu Dróg Wojewódzkich, a później przesłał pismo i zdjęcia, jednak nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Wójt przekazał również informacje o fatalnym stanie drogi firmie Strabag. – Ta droga może się całkowicie rozsypać, gdy ciężki sprzęt będzie nią jeździł – oznajmił na sesji.
Rybka poinformował, że wykonawca zadeklarował naprawę ewentualnych uszkodzeń spowodowanych z jego winy. – W tej chwili droga jest w złym stanie, a później często dochodzi do „spychologii”, tłumaczeń, że droga po budowie mostu była w takim samym stanie jak wcześniej – rozkładał ręce. – W każdym razie liczymy na chęć i wolę współpracy. Na bieżąco monitorujemy sytuację i informujemy odpowiednie służby – dodał.
Nowiny sprawdziły temat u źródła, kontaktując się z ZDW w Katowicach. Ryszard Pacer, rzecznik prasowy tej instytucji uspokaja, zapewniając, że rozumie obawy dotyczące pogorszenia stanu DW 421 i jednocześnie obiecuje, że droga będzie stale monitorowana. – Stan istniejący DW 421 jest udokumentowany i jeśli pogorszy się w trakcie prowadzenia inwestycji, droga będzie naprawiana – przekazał naszej redakcji.
(mad)
Najnowsze komentarze