Radni z Pietrowic Wielkich podrożeli
W Pietrowicach Wielkich dyskutowano nad nową uchwałą regulującą wysokość diet. Nowe przepisy przewidują podwyżki dla radnych nowej kadencji, co spotkało się z krytyką jednego z rajców. – Może warto obniżyć je do 10 złotych? Wtedy moglibyśmy ocenić, kto zasiada w radzie z miłości do gminy, a kto z miłości do pieniędzy – padło na sesji.
Podwyżka na początek
W Pietrowicach Wielkich rozpatrywano nową uchwałę dotyczącą diet po tym, jak poprzednią uchylono z powodu zmiany opinii nadzoru prawnego wojewody. Zmiana polegała na przejściu ze zwykłego aktu prawnego na akt prawa miejscowego. Podobne decyzje podejmują również rady w regionie. Jednak nowe przepisy w Pietrowicach Wielkich przewidują podwyżki diet dla radnych nowej kadencji. Radny Jan Herud zwrócił uwagę, czy jest zasadne zwiększanie diet na początku kadencji, zanim mieszkańcy zdążą ocenić pracę swoich przedstawicieli w radzie gminy.
Radny rozważał, czy nie powinno się zmniejszyć diet radnych w proponowanej uchwale. Zasugerował: – Może warto obniżyć je do 10 złotych? Wtedy moglibyśmy ocenić, kto zasiada w radzie z miłości do gminy, a kto z miłości do pieniędzy – powiedział podczas obrad nad uchwałą. Warto dodać, że Adam Wajda, obecny wójt, miał jako hasło wyborcze „Z miłości do gminy”. Herud startował do rady z listy Andrzeja Wawrzynka, który przez 22 lata pełnił funkcję wójta Pietrowic Wielkich.
Złoty środek
Przewodnicząca Grażyna Podleśny przypomniała o ostatnim posiedzeniu komisji, zaznaczając, że większością głosów poparta została propozycja zawarta w uchwale. – Nie jest to najwyższa stawka w porównaniu do sąsiednich gmin, ale też nie najniższa. Staraliśmy się znaleźć złoty środek – wyjaśniła.
Radny Piotr Parys podkreślił, że mimo że nie popiera podwyżki, formalnie nie jest to zmiana wynagrodzenia. Wskazał na konieczność nowej uchwały po zmianie opinii prawnej, aby uporządkować sprawę. Zwrócił natomiast uwagę na zapis dotyczący zwrotu kosztów podróży dla radnych, który jego zdaniem może prowadzić do nadmiernego dublowania. – Czy to jest konieczne? – pytał. Mecenas Ewa Pierzchała objaśniła, że regulacja ta jest wymagana przez przepisy. Radny ma jednak możliwość zrezygnowania z tych środków.
Wójt Adam Wajda odniósł się do kwestii delegacji, zaznaczając, że taki wymóg wynika z przepisów. Przytoczył przykład, że gdy radny udaje się na szkolenie do Katowic, może ubiegać się o zwrot poniesionych kosztów.
Wajda wypowiedział się również na temat diet radnych, zaznaczając, że sami radni mają decydujący głos w kwestii przeznaczenia tych środków. Zauważył, że mogą one być używane na różne cele, takie jak wsparcie dla klubu sportowego czy działalność w sołectwie. – Każdy może nimi dowolnie zarządzać, ale wysokość i zasady są określone obligatoryjne, dlatego konieczna była ta uchwała – wyjaśnił.
Monika Łyczko, kandydująca do rady z tego samego komitetu co radny Herud, czyli z list ówczesnego wójta Andrzej Wawrzynka, dołączyła do dyskusji, podkreślając: – Decydując się na rolę radnego czy sołtysa, pieniądze były ostatnią rzeczą, o której myślałam – mówiła. Zdaniem Łyczko, nikt nie kandyduje na radnego z myślą o zarobkach. Wiceprzewodnicząca Ilona Gawlica kontynuowała temat, odnosząc się do wypowiedzi wójta Wajdy, i zauważyła, że dieta radnych może być wykorzystywana na cele społeczne, na przykład na wsparcie lokalnej szkoły, np. na zakup strojów. Radna z Samborowic powiedziała, że ostatnim czym myślała, kiedy decydowała się na startowanie do rady, było rozważanie kwestii finansowej.
Uchwała w sprawie diet przeszła 13 głosami. W życie wejdzie wraz z lipcem.
Ile otrzymają radni?
Nowa uchwała różni się od poprzedniej w zakresie wynagrodzeń. Wcześniej radni otrzymywali 230 zł za udział w sesji. Przewodniczący komisji otrzymywali dodatkowo 230 zł, a pozostali członkowie otrzymywali o 30 zł mniej. Przewodniczący rady pobierał 1300 zł, a zastępca 900 zł.
Po zmianach podstawą obliczenia diety jest 50 proc. 2,4-krotności kwoty bazowej określonej w ustawie budżetowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Kwota bazowa wynosi 1789,42 zł, jej 2,4-krotność to 4294,61 zł, a 50 proc. tej kwoty to 2147,30 zł. Tak więc:
• Przewodniczący otrzymuje 80 proc. podstawy, czyli 1718 zł
• Wiceprzewodniczący otrzymuje 60 proc. podstawy, czyli 1288 zł
• Przewodniczący komisji otrzymuje 50 proc. podstawy, czyli 1074 zł
• Pozostali radni otrzymują 40 proc. podstawy, czyli 859 zł
Jeśli radny jest nieobecny na sesji, otrzymuje 10 proc. niższą dietę, podobnie dzieje się w przypadku komisji. Dieta nie jest wypłacana za miesiąc, w którym nie odbywa się żadna sesja ani komisja, oraz gdy radny jest nieobecny na wszystkich posiedzeniach w danym miesiącu.
(mad)
Najnowsze komentarze