Delegacja z MDK przyszła do radnych Towarzyszył jej poseł Jabłoński. Pytano władze, czy dom kultury ma jeszcze dyrektora?
Miejsce nie tylko dla młodzieży, ale i dorosłych oraz seniorów – taką przyszłość rysuje dla MDK zarząd Powiatu Raciborskiego. Zamierza przekształcić go w Powiatowy Dom Kultury.
Plan budzi niepokój kadry – dla kogo nie będzie miejsca w nowej placówce, trafi do powiatowych szkół, a także rodziców – bo pojawią się nowe opłaty i nie każdego będzie stać, by wysłać dziecko na zajęcia.
Kto ma więcej racji – o tym dyskutowano na forum komisji oświatowej, której przewodzi Adrian Plura.
Kodeks pracy zamiast Karty Nauczyciela
Rada Powiatu będzie głosowała 25 czerwca w sprawie zamiaru likwidacji Młodzieżowego Domu Kultury w Raciborzu przy ul. Stalmacha 12 i utworzenia w to miejsce Powiatowego Domu Kultury.
Jak napisano w uzasadnieniu projektu uchwały, upowszechnianie kultury będzie efektywniejsze w nowo utworzonej jednostce organizacyjnej. Spowoduje to poszerzenie oferty zajęć dla osób dorosłych, w tym seniorów, a także osób nieaktywnych zawodowo.
Nowa jednostka będzie miała możliwość pobierania opłat od uczestników zajęć. Zatrudnienie trenerów i instruktorów będzie odbywać się na podstawie ustawy Kodeks Pracy, a nie jak do tej pory ustawy Karty Nauczyciela.
Przed ostatnią przed wakacjami sesją – 18 czerwca – obradowała Komisja Edukacji, Zdrowia i Spraw Społecznych Rady Powiatu Raciborskiego. Na jej posiedzenie przyszli rodzice, była radna Elżbieta Biskup – pracownik MDK oraz poseł PiS Paweł Jabłoński.
Drugi wicestarosta Marek Kurpis wyjaśnił im, że używany jest termin „likwidacja”, bo nie ma inne formuły, żeby przekształcić MDK z placówki oświatowej w placówkę kultury.
Kurpis przyznał, że problemem są tu obawy kadry MDK i rodziców dzieci, które uczęszczają do placówki. Pięciu nauczycielom, którzy mają w MDK pełny etat, Powiat zapewni zatrudnienie w swoich jednostkach. Wicestarosta zaznaczył, że dwa etaty mogą pojawić się w MDK, ale nie w oparciu o Kartę Nauczyciela, ale umowę o pracę.
Decyzja o likwidacji musi zapaść w lutym 2025
Władze Powiatu argumentowały, że mają dobre doświadczenia z przekształcenia MOS-u w PCS. – Jesteśmy w tych zamiarach wiarygodni – podkreślił.
Istotne dla zarządu powiatu jest wprowadzenie opłat za poszczególne zajęcia. Aktualnie MDK jako placówka oświatowa takich opłat nie może ustalać. Cennik ma być skonsultowany m.in. z rodzicami.
Wątpliwości rodziców budzą sytuacje, w których kilkoro dzieci z jednej rodziny chce uczęszczać na zajęcia, czy na kilka zajęć.
Członek zarządu wyjaśnił, że stanowisko Powiatu w sprawie MDK będzie wymagało pozytywnej opinii kuratorium oświaty. Decyzja o likwidacji musi zapaść do końca lutego przyszłego roku.
Starosta raciborski Grzegorz Swoboda mówił, że samorząd z Raciborza jako jedyny na 17 śląskich Powiatów ma dom kultury w formule placówki oświatowej. – Tą zmianą nie chcemy oszczędzać na dzieciach, my chcemy poszerzyć ofertę MDK-u – zapewniał na forum komisji.
Przewodniczący komisji Adrian Plura zapytał, czy ktokolwiek z kadry utraci pracę wskutek przekształcenia. – Nie widzimy takiego zagrożenia – odparł Marek Kurpis. Dodał, że do na początek zmieni się tylko szyld, a zajęcia pozostaną te co są teraz. Dopiero po wakacjach 2025 roku nastąpią konkretne zmiany.
Czy MDK zmieni adres siedziby?
Poseł Paweł Jabłoński spytał, jaka jest zasadnicza przyczyna planowanej zmiany? Jego zdaniem korekty można wprowadzić w obecnej strukturze. Polityk chciał też wiedzieć, ile Powiat zyska finansowo na zmianach, a ile zamierza „zarobić” od rodziców. – Pojawiają się też sygnały o przenosinach MDK pod nowy adres. Czy dojdzie do zmiany siedziby? – był ciekaw poseł.
Starosta odparł, że nigdy nie był brany pod uwagę taki pomysł. Obecna lokalizacja jest według niego odpowiednia.
Zaznaczył ponadto, że Powiat nie zamierza ograniczać nakładów na MDK. Do oświaty dopłaca, aktualnie już 11 mln zł, bo subwencji rządowej nie starcza na wszystkie potrzeby.
– Aktualnie 83% procent budżetu MDK idzie na płace, a reszta to koszty administracji. Przy takich proporcjach działalność jednostki nie ma sensu – oświadczył Grzegorz Swoboda.
Wicestarosta Kurpis zapewnił, że Powiat nie utraci subwencji wskutek likwidacji MDK, bo nie likwiduje szkoły.
– Naszym celem jest uelastycznienie oferty placówki – tłumaczył Marek Kurpis.
Radny Paweł Klima zawnioskował o przekazanie zestawienia porównawczego dotyczącego zmiany MOS-u w PCS. – Żeby mieć porównanie do zamiaru z MDK – tłumaczył.
Gdzie będzie pracowała twórczyni zespołu Miraż?
Elżbieta Biskup przyszła jako nauczyciel MDK. Powiedziała, że przykro jej, kiedy placówka w której pracuje od 2000 roku, ma zostać zlikwidowana. – Poświęciłam jej połowę mojego życia zawodowego – oznajmiła. Przyznała, że spotkanie konsultacyjne z 4 czerwca z udziałem wicestarosty nic nie wniosło. – My zadaliśmy pytania, ale dotąd brakuje odpowiedzi – skwitowała.
Biskup powątpiewa w sukces przekształcenia. Obawia się, że nauczyciele nie będą chcieli wracać do zlikwidowanej placówki. – Kosmos nie widział takich zajęć jakich tam chcecie, ale czy wy znajdziecie tych trenerów? – zastanawiała się głośno.
Biskup przypomniała członkom zarządu, że to oni wybrali obecną dyrektor i jej koncepcję, a teraz narzekają na ofertę. Była radna powiatowa była ciekaw, gdzie trafi po likwidacji. – Będę pracowała w bibliotece czy świetlicy? Żadnej pracy się nie boję – powiedziała.
Zdaniem pani Elżbiety już jest po wszystkim, bo większość radnych – Razem i PO – przegłosuje zmiany.
Starosta Swoboda uznał, że była radna podchodzi do tematu zbyt emocjonalnie.
Biskup pytała, czy MDK ma dyrektora? Bo z sesji dowiedziała się o rezygnacji Agnieszki Busuleanu-Jaksik, a z mediów o jej powrocie do pracy. Starosta raciborski podał, że pani dyrektor przeprosiła zarząd za swoje nieprofesjonalne zachowanie. Dodał, że zarząd przyjął jej rezygnację i toczy się procedura w tej sprawie.
Biskup oznajmiła, że kultura jest nie tylko fizyczna (nawiązywała, że zarządem kieruje trzech nauczycieli wychowania fizycznego) i nie liczy się tylko fikanie w lewo czy w prawo. – Kultura to słowo, muzyka, plastyka, jak państwu jest to obce, to edukujcie się w tym kierunku – poleciła włodarzom.
Mistrz olimpijski poczuł się dotknięty
Starosta uznał, że słowa byłej radnej są obraźliwe. Wtórował mu radny Ryszard Wolny. – Kultura nie jest mi obca, ja poczułem się dotknięty. My chcemy tylko uporządkować sprawy MDK – zaznaczył.
Wypowiedziała się przedstawicielka rodziców pani Ilona. Przyznała, że nie wie dlaczego Powiat chce likwidacji MDK. – Nie pytaliście rodziców, powiedzieliście nam, że tak chcecie zrobić. Co z tego wynika, skoro MDK działa dobrze. Po co to zmieniać? – pytała mama podopiecznej placówki.
Swoboda wyjaśnił, że środki same nie przylecą z nieba, a na nim spoczywa odpowiedzialność za mienie i finanse powiatowe. – Szukamy dobrych rozwiązań, ale takich, które uszczęśliwią wszystkich nie ma – tłumaczył.
Więcej konkretów – co Powiat zyska, co stracą rodzice – zażądał poseł Jabłoński. Jego zdaniem do tematu należy podejść bardziej przygotowanym. Poparł go radny Łukasz Mura.
– My dopiero zaczynamy, to zaledwie uchwała intencyjna, później zarząd przygotuje konkrety – przekonywał Adrian Plura.
Głos zabrała Małgorzata Paletta ze Stacji Kultura w Pietrowicach Wielkich. Mówiła jako szefowa wiejskiej placówki. Jej zdaniem przekształcenie poszerzy możliwości MDK-u.
Paweł Klima przygotował dla radnych stanowisko rodziców dzieci z MDK. Starosta Swoboda apelował, by Klima nie robił populizmu, bo to za jego sprawą zaistniał „zły obraz sytuacji domu kultury”. Klima stwierdził, że to nieprawda, że on jest za zmianami na lepsze.
(ma.w)
Najnowsze komentarze