Sobota, 27 lipca 2024

imieniny: Natalii, Aureliusza, Jerzego

RSS

Prezydentura nie może być zdalna

16.04.2024 00:00 red

Na swojej konferencji prasowej zorganizowanej 12 kwietnia na Zamku Piastowskim kandydat na prezydenta Raciborza Jacek Wojciechowicz zdementował pogłoski, że po wygranej wyjedzie do Warszawy, a pracę w magistracie rozdzieli między zastępców.

Wpierw zadaliśmy Wojciechowiczowi pytanie o jego komentarz do uwag prezydenta Dariusza Polowego, że jego rywal wyborczy nie wpłacił żadnych pieniędzy na fundusz kampanijny, z którego opłaca się reklamy, bilbordy itp. Polowy wskazał, że Wojciechowicz ma sponsorów, którym będzie musiał spłacić dług za kampanię. – Wpłaty na komitety wyborcze są dokonywane według ściśle określonych reguł zapisanych w przepisach. Mogę zapewnić, że wszystkie wpłaty, jakie były dokonywane na nasz komitet i do Powiatu i do Miasta są legalne, zgodne z prawem. Jakby w ogóle pytanie, czy jakieś zarzuty w tym kierunku mogłyby mieć miejsce tylko w sytuacji gdybyśmy przekroczyli jakiekolwiek ustalenia, czy jakiekolwiek ramy prawne. Nic takiego nie ma miejsca. W związku z tym nie bardzo wiem skąd takie pytanie. Zawsze można powiedzieć, że wpłacił Kowalski, a dlaczego nie wpłacił Nowak? Można ze wszystkiego robić sensacje, tak jak próbuje się robić sensację z innych oczywistych rzeczy, że na przykład mieszkam w Warszawie. Rozumiem, że dla niektórych to może być sensacja, natomiast dla ludzi, którzy mają elementarną wiedzę na temat kandydatów do prezydentury Raciborza, to tego typu rzeczy nie powinny być dziwne – stwierdził Wojciechowicz.

Poprosiliśmy kandydata, by wyjaśnił, czy kiedy wygra wybory, to wówczas będzie nadal prowadził życie warszawskie, a w Raciborzu będą za niego pracowali jego zastępcy? – To mogą mówić tylko ludzie, którzy nie mają pojęcia, na czym polega praca prezydenta. To nie jest praca na 8 godzin tylko na 24 godziny praktycznie. Tego się nie da robić zdalnie – podsumował Jacek Wojciechowicz.

(ma.w)

  • Numer: 16 (1667)
  • Data wydania: 16.04.24
Czytaj e-gazetę