Czwartek, 26 grudnia 2024

imieniny: Szczepana, Dionizego

RSS

Grzegorz Swoboda: jesteśmy numerem jeden, wyniki mówią same za siebie

02.04.2024 00:00 red

W Studio Nowiny na koniec kadencji gościł ponownie starosta Grzegorz Swoboda. Wcześniej rozmawialiśmy o jego doświadczeniach w ciągu dwóch dekad obecności Polski w Unii Europejskiej. Tym razem zapytaliśmy go o podsumowanie ponad pięcioletniej kadencji samorządu.

– Kończy się kadencja samorządu, pięć i pół roku – najdłuższa w jego historii. Kiedy na jej początku rada Powiatu wskazała na pana jako starostę, usiadł pan przy swoim biurku w gabinecie, to nie przyszła taka chwila zwątpienia, że będzie trudno? Przecież Powiat to gigantyczny organizm.

– Na samym początku były takie myśli. Te wszystkie działalności, które prowadzimy jako Powiat, mogły przytłoczyć. Jednak od początku towarzyszyło mi pozytywne nastawienie i przede wszystkim wspaniali ludzie, którzy mnie otaczali. Pchali do przodu, motywowali i to było takim motorem napędowym, dzięki któremu dobrze żeśmy weszli w kadencję. Takiej kadencji w historii powiatu faktycznie nie było. Wiele niespodziewanych trudności się pojawiło. Dzisiaj z dumą patrzę wstecz i mówię, że była to dla nas bardzo udana kadencja.

– Złośliwi mówili, że zarząd powiatu jest sportowy, bo tworzą go nauczyciele wychowania fizycznego. To jednak ludzie, którzy spędzili pół życia w sporcie, co wam pomogło, bo jak sportowiec podejmuje się czegokolwiek, to do samej mety wierzy, że to on wygra rywalizację.

– Swoje pierwsze studia, które ukończyłem, to była Akademia Wychowania Fizycznego w Katowicach, później było prawo i administracja i jeszcze politechnika, ale ten sportowy fundament został. Mój profesor mówił, że wuefista znajdzie zawsze rozwiązanie i z wszystkimi się dogada. Że będzie szukał tak długo, aż faktycznie załatwi temat. Sportowiec zawsze dąży do tego, żeby po prostu być zwycięzcą. Moi zastępcy mają bardzo bogate doświadczenie samorządowe, to mi pomogło. Uważam, że pchaliśmy ten Powiat do przodu i to się udało zrealizować. Wyniki mówią same za siebie. W zarządzie podzieliliśmy sobie zadania. Skupiliśmy się na tych najważniejszych gałęziach, za które odpowiedzialny jest Powiat. Przy dobrej współpracy nie tylko pomiędzy nami jako zarządem, ale z dyrektorami placówek organizacyjnych z naszymi pracownikami udało się bardzo wiele zrealizować. Czy to w oświacie, czy w drogownictwie, czy w służbie zdrowia, czy w jednostkach. Powiat Raciborski to dziś bardzo mocno rozpoznawalna marka. Nie tylko jeśli chodzi o Śląsk, ale o całą Polskę. Mamy świetne placówki, świetnych pracowników i stwarzamy takie warunki, aby naszym mieszkańcom żyło się jak najlepiej.

– Zdrowie jest najważniejsze. Szpital raciborski tak się zmienił w tej kadencji jak nigdy wcześniej. Można to tylko porównywać z przenosinami z ulicy Bema na Gamowską. Przeszedł też bardzo trudne chwile w pandemii.

– Jeśli chodzi o zabezpieczenie medyczne, to mam nadzieję, że dopiero w faktycznie zobaczymy obraz tego co udało się zrealizować. Od początku powstania naszego szpitala nie było takiej kadencji gdzie udało się wpompować ponad 80 milionów złotych jeśli chodzi o te elementy, które widać. Często powtarzam, że są też rzeczy mniej widoczne, bo chodzi o ponad 1600 elementów nowego sprzętu medycznego, nowe sale operacyjne, nową tlenownię, gazy medyczne i cała nowa teletechnika i fotowoltaika. Odwierty głębinowe docelowo mają nas uniezależnić w kwestii dostaw ciepła. Głęboka termomodernizacja, rozbudowa poszczególnych oddziałów i budowa SOR to wszystko już pokazuje, że u nas chce pracować kadra medyczna, w tych dobrych warunkach. Dla nas to jest dobra informacja, bo pomimo tych bolączek, o których nie wiemy i braków, które jeszcze musimy zminimalizować, chcemy stwarzać warunki, żeby nasi mieszkańcy mieli służbę zdrowia na miejscu, w jak najlepszych komfortowych warunkach.

– Spójrzmy na drogownictwo. Bo tu działo się wyjątkowo wiele, a to kosztowne prace.

– Tak wiele na drogach powiatu też się jeszcze nie działo. Tutaj jesteśmy rekordzistami w skali kraju. To z czego jestem dumny, to fakt, że wprowadziłem zrównoważony rozwój. Inwestycje powiatowe były prowadzone we wszystkich gminach naszego powiatu. Udało mi się przekonać do tego poszczególnych wójtów, burmistrzów. Bo nie stać by nas było, żeby inwestować tak wiele we wszystkich gminach bez wsparcia tamtejszych samorządów. Do realizacji tych projektów korzystaliśmy ze wszystkich możliwych środków. 144 km nowych dróg. To mówi samo za siebie. Kolejne remonty będziemy ogłaszać, bo cały czas dbamy o to, żeby ta infrastruktura u nas powstawała. To jest przede wszystkim bezpieczeństwo. Nie tylko samych użytkowników, jeśli chodzi o samochody, ale również pieszych i rowerzystów. Jako Powiat bardzo mocno żeśmy się w to zaangażowali. Do tego dochodzi wiele dziesiątek kilometrów dróg transportu rolnego. Ponad 50 milionów złotych w tej kadencji przeznaczono na scalanie gruntów – przodowały dwie gminy, Pietrowice Wielkie i Krzyżanowice. Rowy melioracyjne, ścieżki rowerowe, drogi dla maszyn rolniczych. To cieszy, bo zarówno ułatwia życie rolnikom, jak i stwarza dogodne warunki do turystyki rowerowej.

– Autobus czerwony ulicami miasta mknie – tak kiedyś śpiewano. Po powiatowych drogach mkną PKS-y. To była odważna decyzja, żeby utrzymać tego przewoźnika na rynku.

– Przekonywałem od początku kadencji, żebyśmy uratowali ten system transportu, bo się nam opłaci i się opłaciło. Wrócę do roku 2019, bo trudna to była decyzja. Wtedy podjęta sprawiła, że PKS dzisiaj jest w tym miejscu, w którym jest. Jesteśmy firmą, która obsługuje cztery powiaty. Mamy sporo nowych autobusów, a kolejne zakupy już przed nami. Bardzo wiele udało się zrobić jeśli chodzi o samą wymianę taboru. Stworzenie Komunikacji Gminno– Powiatowej kosztowało nas sporo. W zeszłym roku przeznaczyliśmy kwotę ponad 4,5 miliona złotych. Dzisiaj te proporcje są na poziomie 75% płaci Powiat, a 25% gminy. To bardzo znaczące środki. Mamy swojego przewoźnika i możemy organizować sami sieć przewozów. Stwarzamy możliwości dojazdu do różnych miejscowości. Ma to też wpływ na przywóz młodzieży do szkół. Dzisiaj PKS cechuje bardzo stabilna sytuacja spółki, która się rozwija i ma perspektywy. A co do czerwonego autobusu, to taki też mamy. To jest atrakcja turystyczna. Przejażdżki tym czerwonym “ogórkiem” będą odbywać się między Zamkiem a Rudami. Wprowadziliśmy przyczepy rowerowe, żeby turyści mogli poznawać nasze atrakcje. Przybywając do naszego powiatu, korzystają z miejscowej gastronomii, hotelarstwa, branży spożywczej itd. Chcemy, żeby nas odwiedzano.

Rozmawiał Mariusz Weidner

Pozostała część obszernego wywiadu ze starostą raciborskim znajduje się w portalu nowiny.pl oraz w wersji wideo na YouTubie i Facebooku nowiny.pl

  • Numer: 14 (1665)
  • Data wydania: 02.04.24
Czytaj e-gazetę