Czwartek, 26 grudnia 2024

imieniny: Szczepana, Dionizego

RSS

Adam Mróz wystartuje w wyborach na burmistrza Krzanowic

19.03.2024 00:00 red

Adam Mróz, policjant z Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu, wcześniej służący w komisariacie w Krzyżanowicach, ogłasza swoją kandydaturę na burmistrza Krzanowic w wywiadzie dla Nowin. – Czuję silny związek z tą gminą. Moim celem jest stworzenie bezpieczniejszych warunków dla najmłodszych poprzez budowę przejść dla pieszych, których brakuje w każdym sołectwie. Chcę także zapewnić odpowiednie oświetlenie i infrastrukturę, aby te miejsca były bezpieczne dla wszystkich – wyjaśnia. W wyborach będzie rywalizował z urzędującym burmistrzem Andrzejem Strzedullą, byłym wiceburmistrzem Jarosławem Gałkowskim oraz przedsiębiorcą i sportowcem Piotrem Gazdą. Z kandydatem KWW Alternatywa dla Gminy Krzanowice rozmawia Dawid Machecki.

– Jaki jest powód, że Adam Mróz postanowił ubiegać się o stanowisko burmistrza Krzanowic?

– W ciągu ostatnich pięciu lat obserwowaliśmy, że sytuacja w naszej gminie niestety poszła w złym kierunku. Wyraźnie widoczne były wewnętrzne konflikty między burmistrzem a zastępcą, co skutkowało brakiem porozumienia i komunikacji. Nawet ja, będąc policjantem mieszkającym w Krzanowicach, spotykałem się z ludźmi, którzy narzekali na brak koordynacji działania w naszej gminie.

Osoby na najwyższym szczeblu zdawały się odsyłać sprawy dalej, pozostawiając ludzi w niepewności i braku wsparcia. W rezultacie ludzie zaczęli szukać pomocy m.in. u mnie. Więc po długich rozmowach wspólnie z Sebastianem Herberem, który kandyduje na radnego, zdecydowaliśmy się podjąć działania i tworzyć komitet.

Zgromadziliśmy grupę ludzi, którzy chcą się zaangażować w pracę dla dobra gminy. Chcemy się otworzyć na propozycje i pomysły mieszkańców, aby razem działać na rzecz poprawy sytuacji w naszej społeczności.

– To więc kiedy była pierwsza myśl, aby wystartować?

– Od dwóch, trzech lat już rozważaliśmy, jak zmienić sytuację i znaleźć alternatywne rozwiązania. Stąd też nazwa naszego komitetu – KWW „Alternatywa dla Gminy Krzanowice”. Choć już w 2018 roku były już pewne przemyślenia, ale nie wszyscy byli gotowi, włącznie ze mną, by wprowadzać je w życie.

– Teraz postanowiliście podjąć rękawice. Nie jesteście jednak sami, łączenie jest pięć komitetów, z czego cztery zapowiedziały kandydatów na burmistrza.

– Mamy cztery komitety, z czego dwa stanowią obecną władzę, która po dwóch kadencjach zdecydowała się rozdzielić (mowa o odejściu od burmistrza Andrzeja Strzedulli jego zastępcy Jarosława Gałkowskiego, który startuje na burmistrza ze swojego komitetu – przyp. red). To dla nas i dla mieszkańców trochę dziwne, ponieważ gdy współpracujesz z kimś przez prawie 10 lat, zakłada się, że macie wspólne cele lub wartości. Jednakże, gdy rozstanie nadchodzi, zauważamy brak tego wspólnego mianownika – podobnie jak w małżeństwie, kiedy dochodzi do rozwodu.

Przede wszystkim uważamy, że zastępca burmistrza powinien być aktywny i mieć równy udział w podejmowaniu decyzji, a nie tylko istnieć w wersji „papierowej” lub „wirtualnej”. To było zauważalne zarówno wśród mieszkańców, jak i w naszej opinii, że chociaż zastępca formalnie istniał, to jego zdolność do podejmowania decyzji była ograniczona.

– Co konkretnie ma pan na myśli?

– Według mnie problemem był brak porozumienia między burmistrzem a jego zastępcą, co było także odczuwalne dla mieszkańców. Gdy nie ma wspólnego mianownika, to po prostu należy się rozejść, zamiast trwać w tym dłużej i rezygnować dopiero przed wyborami. Uważam, że gdyby zrobili to wcześniej, gmina zyskałaby na tym, a nie byłoby wewnętrznych tarć.

– Jakie są główne motywacje do ubiegania się o stanowisko burmistrza Krzanowic?

– Od urodzenia mieszkam w gminie Krzanowice – najpierw w Wojnowicach, a obecnie w Morawii. Jestem żonaty i mam dwójkę dzieci. Czuję silny związek z tą gminą. Moim celem jest stworzenie bezpieczniejszych warunków dla najmłodszych poprzez budowę przejść dla pieszych, których brakuje w każdym sołectwie. Chcę także zapewnić odpowiednie oświetlenie i infrastrukturę, aby te miejsca były bezpieczne dla wszystkich.

Pragnę również słuchać lokalnych społeczników i wspierać ich, pomagając stowarzyszeniom i innym działaczom, zarówno merytorycznie, jak i finansowo. Ważne jest również wsparcie młodzieży poprzez rozwijanie ich zainteresowań sportowych i kulturalnych, co słyszę od mieszkańców. Jednakże, aby osiągnąć te cele, konieczne jest zasiadanie przy stole i rozmowa z ludźmi, aby poznać ich potrzeby i pomysły na rozwój gminy.

– A jakie według pana są główne wyzwania stojące przed Krzanowicami?

– Oczywiste jest, że dokończenie kanalizacji to sprawa podstawowa, która ciągnie się od wielu lat, nie tylko za obecnego, ale i poprzedniego burmistrza. Niestety, nie zanotowano żadnych postępów w kwestii gazyfikacji, pomimo że mieszkańcy zgłaszają potrzebę alternatywnych źródeł ogrzewania, nie tylko pomp ciepła. To jest kwestia, która mogła być już dawno rozwiązana.

Uważam również, że naszym głównym problemem jest brak ścieżek rowerowych. Istniejące tory kolejowe mogłyby posłużyć do stworzenia takiej infrastruktury, co obserwujemy w sąsiednich gminach województwa opolskiego. Taka ścieżka połączyłaby Krzanowice z Wojnowicami, a następnie kierowała się w stronę Raciborza i Czech, co uczyniłoby naszą gminę bardziej aktywną i otwartą.

– Plany to jedno, doświadczenie to drugie. Nie był pan wcześniej związany z samorządem.

– Doświadczenia w samorządzie nie mam, ale to nie oznacza, że sobie nie poradzę. Przez ostatnie 13 lat pracowałem w policji – najpierw w komisariacie w Krzyżanowicach, a obecnie w Komendzie Powiatowej Policji w Raciborzu. Moja praca polega jednak na tym, że jestem ciągle blisko ludzi. Jako policjant znam przepisy i jestem pewny, że jestem w stanie przejść na przepisy samorządowe i umieć się nimi posługiwać. Nie trzeba ich znać na pamięć, ale wiedzieć, jak je wykorzystać. Jestem otwarty na te wyzwania.

– Jak pan ocenia ostatnie pięć lat rządów obecnej władzy w Krzanowicach?

– Główny zarzut idzie w kierunku braku aktywnego dialogu z mieszkańcami i nieuwzględniania ich sugestii i propozycji. Tematy takie jak ścieżki rowerowe i gazyfikacja są poruszane od lat, ale często zostają gdzieś zapomniane i odłożone do gminnej zamrażarki. Ankiety dotyczące gazyfikacji były przeprowadzane, ale nie zawsze było to jasno i przystępnie wytłumaczone mieszkańcom. Brak tej informacji był głównym problemem. Aby sprawnie zarządzać gminą, konieczne jest lepsze informowanie mieszkańców o możliwościach i procedurach, aby mogli aktywnie uczestniczyć w procesach decyzyjnych.

– KWW Alternatywa dla Gminy Krzanowice to także 13 kandydatów na radnych. Jacy to są ludzie?

– To są ludzie z różnych dziedzin – mamy przedstawicieli ze szkolnictwa, przedsiębiorców, a także przedstawiciela emerytów, czyli głos najstarszych. Skład rady jest zróżnicowany wiekowo i zawodowo.

Naszym celem jest skorzystanie z różnorodnych obszarów wiedzy i doświadczenia tych osób, a także przeprowadzenie rozmów z mieszkańcami każdego sołectwa, aby znaleźć wspólny mianownik dla całej gminy. Nasza grupa skupia się przede wszystkim na konstruktywnej rozmowie, opartej na argumentach, bez kłótni.

Dążymy do osiągnięcia kompromisu i znalezienia wspólnego mianownika dla całej gminy, nie faworyzując żadnego konkretnego sołectwa. Naszym celem jest reprezentowanie i działanie na rzecz dobra wszystkich mieszkańców gminy.

– Co pana zdaniem doprowadziło do sytuacji, w której w obecnych wyborach w Krzanowicach aż pięć komitetów wystawia swoich kandydatów na radnych, przy czym cztery z nich również proponują kandydatów na burmistrza? W kontekście wyborów z 2018 roku, gdzie był tylko jeden kandydat na burmistrza i 15 kandydatów na radnych, którzy zostali obsadzeni przed wyborami zgodnie z Kodeksem Wyborczym.

– To ewidentny sygnał, że mieszkańcy wyrażają takie oczekiwania, ponieważ te komitety powstały w odpowiedzi na rozmowy z mieszkańcami, którzy podkreślali potrzebę zmian – przynajmniej tak było w naszym przypadku. Jesteśmy całkowicie przekonani, że teraz nadszedł czas, aby wziąć udział w tej przemianie, chcemy wejść do tej rzeki.

– Na zakończenie: Jakie jest pana przesłanie dla mieszkańców na nadchodzące wybory?

– Abyśmy rozmawiali o sprawach dla nas ważnych. Ja od zawsze chcę być blisko ludzi, dlatego nawet po służbie, idąc do sklepu czy na spacer z dziećmi i żoną, jestem dostępny dla mieszkańców.

Gmina Krzanowice to mała społeczność, w której praktycznie każdy zna każdego. Nie da się więc odcinać od ludzi i się trzymać tylko sztywno urzędu. Dla mnie burmistrz jest jak policjant – dostępny 24/7.

Wiadomo, że finanse odgrywają dużą rolę, ale wiele problemów da załatwić się po prostu poprzez rozmowę. Ludzie potrzebują wsparcia i jasnych, przejrzystych programów. Szczególnie pomoc dla seniorów – często nie rozumieją oni skomplikowanych formalności, dlatego ważne jest merytoryczne wsparcie.

– Dziękuję za rozmowę.

– Dziękuję.

  • Numer: 12 (1663)
  • Data wydania: 19.03.24
Czytaj e-gazetę