środa, 22 maja 2024

imieniny: Heleny, Wiesławy, Romy

RSS

Pracownicy Rafako pikietowali pod siedzibą zarządu i apelowali do PBG

21.11.2023 00:00 red

– Walczymy o przetrwanie naszego zakładu pracy – mówią związkowcy, którzy we wtorkowe przedpołudnie 14 listopada zorganizowali pikietę przed biurowcem zarządu Rafako. Obecnie Rafako S.A. zatrudnia około 900 pracowników.

Mają nadzieję, że zwycięży zdrowy rozsądek

– Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy ma zadecydować o przyszłości tej firmy. O tym, czy ta firma wkrótce upadnie, czy akcjonariusze zdecydują, że chcą uratować tę firmę, chcą dać tej firmie życie, przyszłość. Tak naprawdę jest to kwestia podjęcia racjonalnej decyzji, na której nikt nie straci – mówi Marek Langer, przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Pracowników Rafako.

Związkowiec mówi o zgodzie akcjonariuszy, spośród których największym jest PBG, na zamianę wierzytelności Rafako na akcje nowej emisji. Dla PBG oznaczałoby to rozwodnienie dotychczasowego udziału i utratę kontroli nad Rafako. Z drugiej strony brak zgody PBG w tej kwestii może oznaczać rychły koniec spółki z Raciborza. – Niepodjęcie uchwał o konwersji zadłużenia na akcje spowoduje, że wszyscy stracą, począwszy od pracowników po tych akcjonariuszy, bo przecież kto zyska na upadłości tej firmy? Nikt! Wszyscy stracą – dodaje Marek Langer.

Marek Langer uważa, że dziś Rafako jest w podobnej sytuacji jak w styczniu 2023 r., gdy konflikt z Tauronem o nowy blok w Jaworznie sprowadził na Rafako ryzyko upadłości. – Mam nadzieję, że tak jak wtedy, tak i dzisiaj zwycięży zdrowy rozsądek, zwycięży pragmatyzm – mówi Marek Langer.

Związkowcy Marek Langer i Marek Tylka mówią o akcji pracowników przed siedzibą zarządu Rafako:

– My już nie mamy czasu. Jedziemy już na oparach. Potrzebne jest nam wprowadzenie tych nowych zapisów i Rafako będzie mogło powoli ruszyć do przodu – mówi z kolei Marek Tylka, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Rafako S.A. Związkowiec dodaje, że żaden kontrahent nie da pracy Rafako, jeśli sytuacja spółki nie poprawi się. – To jest klucz – podkreśla M. Tylka.

Walne, które przesądzi o przyszłości Rafako

– To Walne przesądzi o przyszłości Rafako. Z bólem serca odbieram komunikaty, które dochodzą do nas od największego akcjonariusza PBG, że nie będzie gotowy dzisiaj do przegłosowania tych uchwał, które mogą doprowadzić do uzdrowienia sytuacji Rafako. Mam nadzieję, że przerwa, która najprawdopodobniej zostanie zaproponowana przez PBG nie będzie wykraczała poza okres listopada – powiedział prezes Rafako Dawid Jaworski na kilka minut przed rozpoczęciem Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy Rafako S.A.

Prezes Rafako mówi o porozumieniu, które udało się zawrzeć z największymi wierzycielami spółki z Raciborza. Przewidują oni, że pod koniec listopada zostaną poczynione kolejne kroki zmierzające do poprawy sytuacji Rafako. Tylko pod tym warunkiem zgodzili się wstrzymać egzekucję wierzytelności.

– Żeby móc rozmawiać o kolejnych krokach musimy mieć do tego narzędzia. Jeżeli Walnego nie uda się przeprowadzić w listopadzie i przegłosować uchwał konwersyjnych, to zarząd nie będzie mieć narzędzi do rozmów z wierzycielami – dodaje Dawid Jaworski.

Mówi również o kandydaturach do Rady Nadzorczej Rafako S.A., zgłoszonych przez Polski Fundusz Rozwoju oraz Korporację Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych i Agencję Rozwoju Przemysłu (Łukasza Gałczyńskiego i Janusza Władyczaka). To efekt pomocy publicznej w wysokości 100 mln zł, której ARP udzieliła Rafako. Ta pomoc publiczna mogłaby zostać skonwertowana na akcje Rafako, co zapewniłoby ARP posiadanie 30% akcji Rafako. To oznaczałoby, że Rafako stałoby się spółką ze znacznym udziałem Skarbu Państwa, co pozytywnie wpłynęłoby na jej sytuację finansową. Na akcje Rafako mogłyby zostać skonwertowane wierzytelności Rafako względem KUKE, co dodatkowo zwiększyłoby udział Skarbu Państwa w akcjonariacie Rafako.

To wszystko w połączeniu z konwersją wierzytelności, jakie Rafako ma u gwarantów inwestycji w Jaworznie, pozwoliłoby Rafako stanąć nogi.

Prezes Rafako Dawid Jaworski uważa, że Skarb Państwa mógłby pełnić funkcję tymczasowego inwestora, który pomógłby przetrwać Rafako trudny czas aż do znalezienia inwestora branżowego, który dodatkowo dokapitalizowałby spółkę z Raciborza.

Wierzyciele tracą cierpliwość

– Jeżeli to Walne zostanie zawieszone z terminem listopadowym, to będziemy przygotowywać wszystko tak, jakby to walne miało zostać pozytywnie rozstrzygnięte. Jeżeli to walne przeciągnie się na termin grudniowy, to jako zarząd będziemy musieli zrewidować swoje plany i bardzo poważnie zastanowić się, czy Rafako w ogóle dotrwa do tego grudniowego terminu – mówi Dawid Jaworski. Prezes Jaworski dodaje, że rozmowy z wierzycielami są prowadzone, jednak powoli tracą oni cierpliwość względem aktualnego głównego akcjonariusza Rafako czyli spółki PBG.

PBG podnosi, że zamiana wierzytelności Rafako na akcje bez prawa poboru dla dotychczasowych akcjonariuszy rozwodni udział PBG w akcjonariacie Rafako. – W czym oni się rozwadniają? W spółce, która jeśli upadnie, będzie warto 0. Przecież większego rozwodnienia nie można sobie wyobrazić. To jest najgorszy scenariusz dla akcjonariuszy – dodaje Dawid Jaworski.

– Nie ma żadnego podmiotu, który zyskałby na upadłości Rafako. Żaden akcjonariusz, żaden wierzyciel nie zyska na upadłości Rafako. Osobiście wierzę, że Rafako przetrwa – podkreśla prezes Rafako Dawid Jaworski.

Rafako nie jest osią sporu politycznego

– Rafako to nie jest sprawa polityczna w takim sensie, że ono nie jest osią sporu politycznego. Rafako jest platformą zgody co do tego, że Rafako musi być obecne w polskiej energetyce, jest kręgosłupem polskiej energetyki – mówi Dawid Jaworski.

Prezes Rafako dodaje, że rozmawia o spółce z lokalnymi politykami ze wszystkich opcji politycznych. Wszędzie panuje zgoda co do tego, że Rafako powinno przetrwać. – Jest pełna zgoda co do tego, że Rafako powinno przetrwać – mówi prezes spółki.

(żet)

  • Numer: 47 (1646)
  • Data wydania: 21.11.23
Czytaj e-gazetę