RKK AZS Rafako w nowej roli. Byli underdogiem*, teraz są wśród faworytów
– Udowodnimy swoją wartość, bo jesteśmy o niej przekonani – twierdzi Marcin Parzonka pierwszy trener drugoligowej drużyny kobiecej z Raciborza. Sezon ligowy ruszy jesienią, ale przygotowania do niego już się zaczęły.
Lipiec był takim martwym miesiącem dla zawodniczek koszykarskiego klubu, ale jego zarząd wtedy nie próżnował, prowadząc rozmowy ze sponsorami i podejmując kwestie organizacyjne. – Sierpień to już dla nas okres intensywnej pracy. W tym miesiącu zaczyna się tak naprawdę nowy sezon, od wyjazdu na obóz sportowy, taki właśnie przedsezonowy obóz – tłumaczy Marcin Parzonka, który odwiedził Studio Nowiny (wywiad wideo jest dostępny na portalu nowiny.pl i na YouTubie nowiny.pl).
We wrześniu będzie turniej o puchar rektora
To czas kiedy zawodniczki budują formę na kolejne cztery, pięć miesięcy roku w regularnym sezonie. – Wtedy będą musiały pokazać to, nad czym będziemy pracować na obozie – mówił Nowinom Parzonka. Dodaje, że koszykarki są niemal w ciągłym treningu, bo pracują indywidualnie – biegają, czy chodzą na siłownię. 18 sierpnia zaczął się okres przygotowawczy. – Czeka nas kilka sparingów oraz turniej towarzyski w Raciborzu, który będziemy chcieli zorganizować pod koniec września. Na początku października rozpoczyna się liga – informuje pierwszy trener zespołu.
Będą chcieli im utrzeć nosa
Jaki to będzie sezon? Klub przystępuje do niego w innej roli niż wcześniej, bo był drużyną na dorobku, która rzuca wyzwanie wobec najsilniejszych. Teraz zamieniły się role i to RKK AZS jest w gronie faworytów. – Bycie jedną z ośmiu najlepszych drużyn w Polsce na poziomie drugiej ligi ma swoje konsekwencje. Trzeba udowodnić, że jesteśmy wśród ośmiu najlepszych drużyn na tym poziomie ligowym. Będziemy chcieli to zrobić – zapewniał nas M. Parzonka.
Dodaje: byliśmy dodaj gwiazdkę, a teraz będziemy tym mistrzem i jak się mówi: bij mistrza, no to teraz każdy będzie chciał gdzieś nam utrzeć nosa.
Parzonka jest przekonany, że jego zawodniczki znają swoją wartość, a on wie, na co je stać. Mentalnie jesteśmy silni, zdajemy sobie sprawę z tego gdzie są nasze mocne strony, gdzie mamy przewagi i co możemy wykorzystać, żeby te mecze wygrywać. Skoro było się gdzieś tam na szczycie góry, to nie chce się z tego szczytu góry zejść. Dlatego celem minimum na ten rok znowu będzie co najmniej awans do półfinału, czyli awansowanie do tej najlepszej ósemki – oznajmił trener koszykarek.
Niepowtarzalne emocje
Celem maksimum byłby zdaniem Parzonki awans do turnieju finałowego. Szkoleniowiec uważa, że jego zespół jest w stanie to zrobić. – Jestem przekonany, że dziewczyny też to wiedzą, bo ten poprzedni sezon, ten turniej półfinałowy u nas w Raciborzu i ta pełna hala kibiców to są całkowicie nowe emocje, nowy sposób sędziowania z arbitrami na poziomie pierwszej ligi. Te wszystkie zebrane doświadczenia są na plus. Utrzymaliśmy trzon zespołu, dziewczyny się znają, więc nie zaczynamy z poziomu zero i możemy coś więcej dołożyć – podsumował Marcin Parzonka.
(ma.w)
* Terminem underdog określamy zespół, zawodnika lub drużynę, która w teorii jest słabsza, a jej szanse na zwycięstwo szacowane na dużo niższe od rywala.
Najnowsze komentarze