Pakt dla Raciborza Polowy murem za prawicą
Uczestnicy konferencji prasowej w magistracie przedstawili się w piątek 11 sierpnia jako grupa aktywnych ludzi, którzy mają w sercu Racibórz. Choć mówili o sformalizowaniu swej współpracy jako Paktu dla Raciborza, to nie stworzono oficjalnego dokumentu potwierdzającego taki związek. – Zawsze ktoś pomagał przy pozyskiwaniu środków pozabudżetowych, a tak się składa, że pani senator Gawęda i pan wiceminister Jabłoński robili to najczęściej – stwierdził prezydent Polowy.
Prowadząca konferencję w sali kolumnowej urzędu Joanna Stanisz-Cebula szefowa Biura Prezydenta Miasta wyjaśniła, że dziennikarzy zaproszono, by opowiedzieć, czym jest ów Pakt i co może dać Raciborzowi.
Pięć osób, jeden cel
– Dziś formalizujemy to, co funkcjonuje już od lat, a efekty są widoczne na wyremontowanych drogach, w zmodernizowanych budynkach miejskich. Ten Pakt tworzy grupa aktywnych ludzi, którzy mają Racibórz w swoim sercu i współpracują, by miasto wykorzystało swój potencjał oraz możliwości współpracy z rządem. Na poziomie lokalnym pakt tworzą ja i moi dwaj zastępcy, w rządzie reprezentuje nas pan wiceminister Jabłoński, a w parlamencie pani senator Gawęda – wyjaśnił Dariusz Polowy.
Jako efekty współdziałania tych osób wymienił nowy żłobek na Ostrogu, który kosztował budżet miasta tylko 1 mln zł oraz budowane aktualnie osiedle przy Łąkowej. Bloki powstają przy obciążeniu miejskiego budżetu kwotą zaledwie 4 mln zł przy ponad dziesięciokrotnie wyższych kosztach.
Wiceprezydent Raciborza Dominik Konieczny podał, że teraz urząd miasta czeka na rozstrzygnięcia kolejnej edycji rządowych dofinansowań remontów dróg, tak – by według niego – miasto nadal mogło się rozwijać.
Pierwszy wiceprezydent Raciborza Dawid Wacławczyk wskazał przy tworzeniu Paktu na dwa słowa – klucze: współpracę i porozumienie.
– Wszyscy raciborzanie muszą grać do jednej bramki, żeby interesy miasta były przedstawiane gładko w Warszawie. My włączamy na miejscu aktywistów i społeczników, robimy to poziomo w mieście, a pora iść z tym w górę, po szczeblach władzy. Dzięki temu mamy np. dofinansowanie dla Muzeum oraz wielkie inwestycje jak lodowisko i rozbudowę aquaparku – podał pierwszy zastępca Polowego.
Miasto, które nie przegapia szans
Senator Ewa Gawęda przypomniała sobie spotkanie sprzed czterech lat. – Wtedy startowaliśmy, jak w biegu, na którego czele jest Dariusz Polowy i on nadaje mu tempo. Grono to tworzą osoby, dla których ważny jest Racibórz. Niech teraz do nas dołączają ci, którym bliski jest Racibórz – mówiła senator z Prawa i Sprawiedliwości.
– Ja jestem dumna, że w moim okręgu jest takie miasto, które nie przegapia szans na pozyskanie środków. Gdzie będzie meta tego biegu? To jest jak bieżnia, jak na stadionie, my dobiegamy do mety i startujemy od nowa – oznajmiła Gawęda.
Racibórz jako miasto rekordzistę postrzega wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Według niego, to jedno z najlepszych miast pod kątem pozyskiwania środków rządowych przez gminy.
– Prezydenci są skromni, ale jak się spojrzy z lotu ptaka całościowo, to dostrzeżemy, że jest tego więcej, że to spójna wizja. Skupiamy się na ciężkiej pracy i będziemy starać się kolejne propozycje realizować – zapowiedział.
P. Jabłoński liczy na współpracę między prezydentem Polowym a radą miasta, gdzie z jego obserwacji wynika, że pojawiają się niepotrzebne spory i konflikty.
– Zachęcam wszystkich, by załatwiać dodatkowe pieniądze dla miasta. Ten pakt działa i będzie działał skutecznie – deklarował wiceminister Jabłoński, kandydat PiS w wyborach.
Wbić się w kalendarz ministra
Prezydent Polowy opowiedział, jak starania o dofinansowania rządowe wyglądają „od kuchni”, że sztuką jest wtedy znaleźć kogoś, kto „wbije” raciborską propozycję do kalendarza ministra czy prezesa agencji, że trzeba wtedy pojechać, znaleźć, zainteresować.
– Po to są minister, po to jest pani senator. Bo nie wystarczy sam fakt, że mamy coś dobrego. Trzeba umieć to pokazać i przekonać. Dam tu delikatne wskazanie – festiwal Jabłonki Swawole w Raciborzu. Kto go nam załatwił? Proszę zgadnąć, patrząc na nasze nazwiska – uśmiechał się Polowy.
Na konferencji spytaliśmy senator Gawędę, jaki ma być Racibórz jako najlepsze miasto w Polsce? Bo takiego stwierdzenia wcześniej użyła.
– Każdy ma inną odpowiedź. W Żorach niedawno organizowano konkurs dla dzieci, jak wyobrażają sobie miasto za 50 lat. To taka inspiracja, by zapytać raciborzan, jakiego chcieliby Raciborza przyszłości. My się dopiero rozpędzamy. Chciałabym, żeby np. spacerując po plaży w Kołobrzegu, każdy, kto spytałby mnie tam, skąd jestem, wiedziałby, gdzie leży Racibórz i z czego słynie – podkreślała polityk PiS.
– My nie chcemy tylko skupiać się na remontowaniu dróg, ale na wykorzystaniu potencjału regionu, bo on jest porównywalny z miejscami gospodarczo, turystyczno, czy edukacyjno atrakcyjnymi. Wspomnę tu o roli Akademii Nauk Stosowanych czy Zbiorniku Racibórz, który ma być kiedyś mokrym – mówił wiceminister Jabłoński.
Zadeklarował, że niezależnie od stanowisk, członkowie Paktu będą pracowali dla Raciborza i jest to wizja na wiele lat do przodu.
A co jeśli prawica przegra?
– Rozmawiamy o Raciborzu, bo to lider, przykład dla regionu, ale niech inne samorządy idą tym śladem, stawiają na dynamizm na wysokim poziomie. Jak rozmawiam z kolegami senatorami, to takiej współpracy z samorządowcami, jaka jest tutaj, oni mi zazdroszczą – dodała E. Gawęda.
Pytaliśmy prezydenta Polowego, czy ogłaszając Pakt, nie obawia się jego wymiaru politycznego, na dwa miesiące przed wyborami. Jeśli prawica je przegra, to jemu jako prezydentowi miasta trudniej będzie współpracować z rządzącymi innej opcji.
– Nie ma obaw, bo tu nie chodzi o etykiety polityczne. Pojawia się formuła, by dołączyć do tego, by jak najlepiej działo się w Raciborzu. Każdy, kto ma Racibórz w sercu, ma szansę do nas dołączyć, bo ważne są relacje budowane tu i w przyszłości. To jest nasz kapitał do wykorzystania. Różni ważni ludzie nas odwiedzali i ja później spotykałem się z takim ważnym człowiekiem, omawiałem z nim różne tematy miejskie, szukając inspiracji dla rozwiązań, do poszukiwanie dróg finansowania zadań miasta – powiedział D. Polowy.
Bez pustych obietnic i kłamstw
Czy Pakt ma formułę pisemną? – Przy tak zacnych towarzyszach słowo droższe pieniędzy – odparł Polowy.
Ewa Gawęda zaznaczyła, że na poziomie lokalnym nie ma takiej polityki jak w Warszawie. Ponadto ona jest przekonana o zwycięstwie PiS, które nie składa pustych obietnic, nie kłamie.
Padło pytanie, czy Dariusz Polowy wstępuje do paktu jako prezydent miasta, czy jako kandydat polityczny? Kwestia ta dotyczyła też jego zastępców.
Paweł Jabłoński wyjaśnił, że na konferencji występują politycy Zjednoczonej Prawicy, ale np. wójtowie gmin powiatu raciborskiego nie należą do niej i niezależnie od barw są otwarci na współpracę z rządem.
Polowy oznajmił, że występuje jako prezydent w zawiązaniu Paktu i zawsze w tym co robi, funkcjonował jako prezydent. – To zupełnie oczywiste, to już działa, co widać po efektach – powiedział.
Senator Gawęda zauważyła, że gdyby spisać Pakt, to nie wiadomo byłoby, jaką datę tam umieścić, bo współpraca trwa od lat.
– My nie dzielimy stanowisk, nie rozprowadzamy ludzi, choć są takie pakty, ale ten nie jest taki. To jest pakt dla konkretnych projektów. Jak nas ludzie ocenią pozytywnie, to będziemy pełnić funkcje – podsumował P. Jabłoński.
(ma.w)
Najnowsze komentarze