Piórem naczelnego: Gdy grusza jest lepsza niż Madera
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Miało być pożegnanie uczniów i radosny początek wakacji, a ostatecznie było narzekanie na coraz chudszy portfel nauczycielski – tak kończył się miejski rok szkolny w Raciborzu. Pracownicy oświaty chcieliby w letnie miesiące podróżować do ciepłych krajów, zamiast spędzać wakacje pod polską gruszą. Gdy o tym napisałem, szybko odebrałem telefon z informacją, że ktoś zna raciborskich oświatowców co właśnie lecą na Maderę, więc chyba nie jest tak źle z finansami w szkole. Mnie zaciekawił co innego – zderzenie z obserwacją, że tak wiele osób w regionie stara się wskazać, że to nasz Subregion jest Krainą Górnej Odry wartą odwiedzin i spędzenia tu wolnego czasu, a tymczasem na czoło wybija się głos o jak najdalszym wyjeździe wypoczynkowym, najlepiej za granicę. Może te wczasy pod gruszą to nie taki zły pomysł? Czytałem niedawno o wakacjach na wyjętej łódce płynącej po mazurskich jeziorach, której koszty zamknęły się w tysiącu złotych. Poradnik łatwo znaleźć w sieci. Niedawno byłem w rybnickiej kopalni – zabytkowym Ignacym. Obiekt okazał się urzekający, oferta interesująca, a atrakcja turystyczna jest położona tak blisko Raciborza. Uczestnicy nowinowego RowerON-u zgodnie podkreślają, że to co mamy za miedzą jest tak wspaniałe, a odkrywane dopiero po wielu latach zamieszkania, dzięki temu projektowi. Może jest jak w tej bajce o Koziołku Matołku czytanej w dzieciństwie – szukamy w szerokim świecie, tego co jednak jest bardzo blisko?
Najnowsze komentarze