Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Kultura dodaje miastu smaku. Animatorzy nagrodzeni przy okazji koncertu dla hospicjum

21.12.2021 00:00 red

Związani z Państwową Szkołą Muzyczną Elżbieta Kłosek-Żurawiecka i Piotr Pisarczyk; współpracujący do niedawna z RCK Henryk Krótki i Mateusz Siepetowski oraz płatnerz Robert Stefanowski otrzymali nagrody prezydenta Raciborza za osiągnięcia w 2021 roku w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury. Wydarzeniu towarzyszyła kwesta na rzecz Hospicjum św. Józefa.

– W pandemii sytuacja ludzi kultury jest trudna – powiedziała nam Elżbieta Skrzymowska. Dyrektor Arboretum Bramy Morawskiej to także muzyk zaprzyjaźniony z zespołem Lidii Pospieszalskiej, której koncert wybrano na okrasę wręczenia nagród dla animatorów kultury. – Wiele wydarzeń kulturalnych w tym czasie ucierpiało, dlatego podziwiam ludzi, którzy przetrwali, realizowali się w tym czasie i próbowali dotrzeć do odbiorców – dodała..

Pomysł Tomaszewskiej

Kierująca Raciborskim Centrum Kultury Joanna Maksym-Benczew zauważyła, że w czasie przedświątecznym panuje większa skłonność do pomagania innym. – W trakcie roku mamy dość dużo koncertów charytatywnych, a pomysł dzisiejszego, dla hospicjum wziął się od Zuzi Tomaszewskiej. Połączyliśmy go z wręczeniem nagród prezydenckich dla animatorów. Zmieściliśmy się jeszcze w tradycyjnym terminie dla tej nagrody, czyli jesieni – powiedziała Nowinom szefowa RCK. Rozmawialiśmy przed rozpoczęciem wydarzenia i Maksym-Benczew wspomniała o dodatkowej niespodziance. Tą okazało się skromne uczczenie 20-lecia centrum kultury.

– Tak, miniony czas był zupełnie inny w kulturze wskutek pandemicznych obostrzeń. Jednak kiedy tylko można było, balansując na granicy tychże, zaczęliśmy organizować imprezy w plenerze. Działamy na tyle, na ile przepisy pozwalają. Wielokrotnie nasza sala była zapełniona. Teraz możemy zaprosić publikę na 30% pojemności widowni, ale w naszej dużej sali widowiskowej to wciąż spora liczba widzów – dodała Joanna Maksym-Benczew.

Świadectwo tego, co ważne

W kontekście charytatywnego kontekstu wydarzenia w RCK rozmawialiśmy w holu placówki z prezydentem miasta. Dariusz Polowy zaznaczył, że wsparcie dla potrzebujących powinno odbywać się bez „blasku fleszy”. – Taki mam pogląd na temat czynienia dobra, ale czasem warto dać świadectwo co jest dla nas ważne – mówił o wsparciu dla Hospicjum św. Józefa.

W projekcie budżetu miasta włodarz wpisał na 2022 rok 50 tys. zł dla hospicjum. Ponadto urząd zamierza wspierać takie oddolne inicjatywy, jak na przykład niedzielny koncert, a te mogą podwyższyć stan konta placówki.

A co Polowy myśli o miejskiej kulturze w kontekście rozdania prezydenckich nagród? – Mnie nie przystoi się chwalić. Pozostawiam to ocenie mieszkańców. Z głosów, które do mnie docierają, to myślę, że jest z nią dobrze – stwierdził włodarz.

Piękna inicjatywa

Przed wejściem na koncert spotkaliśmy młode wolontariuszki prowadzące kwestę na rzecz hospicjum.

– Przyznam, że pomaganie w pewien sposób uszczęśliwia mnie i moje otoczenie powiedziała nam Natalia. Towarzysząca jej Julia zaznaczyła, że placówce warto pomagać, bo działa dla ludzi naprawdę potrzebujących pomocy.

Dla szefującej hospicjum Lucyny Rajczykowskiej inicjatywa zorganizowania koncertu dla placówki jest piękna. – Wzięły w niej udział osoby znające naszą pracę i cieszę się, że nie była to jakaś odgórna decyzja administracyjno-polityczna. Taki koncert to widoczny dowód, że nasza działalność jest potrzebna. U nas trudno o słowną wdzięczność, a my o nią nigdy nie zabiegamy – powiedziała pani doktor.

Zdaniem Rajczykowskiej organizacja takiego wydarzenia świadczy o społecznej wrażliwości na cierpienie. – To rzadka dziś sprawa, bo ludzie nie są wrażliwi na cierpienie – mówiła nasza rozmówczyni. Cieszyła się z udziału w kweście „młodych twarzy”. – Dziewczyny od wielu lat są z nami i rosną z naszą działalnością. Wspólnie tworzymy całość w hospicjum – podkreśliła dyrektor placówki.

Sytuacja hospicjum poprawiła się w stosunku do lat ubiegłych, kiedy znalazło się ono bez dachu nad głową. – Poprawę odczuliśmy dzięki inicjatywie rady i wielu osób widzących potrzebę naszego istnienia. To doprowadziło do wielu dobrych rzeczy. Jaśniej spoglądamy w przyszłość, bo nasze potrzeby są rozumiane. To jest wygrana dla całego miasta, a my jesteśmy ekipą pracującą dla mieszkańców – podsumowała Lucyna Rajczykowska.

Niedoceniana placówka

Wśród osób, które spytaliśmy w RCK o postawę wobec hospicjum była Barbara Pordzik aktywna członkini związku emerytów w Raciborzu. – To bardzo ważna instytucja, zwłaszcza dla tych dojrzałych raciborzan. Mimo tej niesprzyjającej pogody przyszłam tutaj ich wesprzeć. Przekazywałam hospicjum także 1% swego podatku, do czego zachęcam wszystkich. Doświadczenie osobiste zbliżyło mnie do działalności tej placówki – podkreśliła pani Barbara.

Były samorządowiec i baczny obserwator życia publicznego Piotr Ćwik uważa, że raciborskie hospicjum nie jest na tyle doceniane w mieście, na ile zasługuje. – Związałem się z nimi 20 lat temu. Powodem była choroba w rodzinie, a ja wtedy zasiadałem w radzie miasta. Poznałem doktor Rajczykowską i nie wyobrażam sobie, żeby im nie pomagać. Dziś, mimo że są skoki i gra mój Górnik, to poświęciłem ten niedzielny czas na wspieranie hospicjum. Jeśli braknie tej placówki to odczuje to cały Racibórz – zaznaczył pan Piotr.

Spieszmy się kochać

Już ze sceny domu kultury Lucyna Rajczykowska przypomniała, że Hospicjum św. Józefa działa od ponad 30 lat i świadczy pomoc dla mieszkańców całego powiatu raciborskiego. – Obejmujemy pomocą pacjentów w terminalnej fazie choroby nowotworowej. Wtedy, gdy pomoc medyczna jest im bardzo potrzebna – mówiła.

Lekarka przywołała słowa księdza Twardowskiego, by spieszyć się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą. – Widzimy to na co dzień w naszej pracy. Widzimy, jak trudny jest to okres dla samego chorego i dla jego rodziny, jak wiele jest potrzeb do zaspokojenia, a wtedy szczególnie brakuje funduszy – tłumaczyła zgromadzonym.

Dariusz Polowy przeszedł do głównego celu spotkania w centrum kultury, czyli wręczenia nagród prezydenta Raciborza za osiągnięcia w 2021 roku w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury. – Ci ludzie robią dla nas coś bardzo specjalnego. Nie da się ogrzać przy ognisku, które jest rozpalone na sąsiedniej górze. Ono musi płonąć tu, na miejscu i ktoś je musi rozpalić. Oni zapalają do kultury od najmłodszych lat – zaznaczył ze sceny włodarz.

Anegdota z Wysp Brytyjskich

Konferansjerką ceremonii wręczenia nagród prezydenta miasta dla animatorów kultury zajął się pierwszy zastępca prezydenta Polowego – Dawid Wacławczyk. Szef powiedział o nim w RCK, że to fachowiec od kultury i działalności artystycznej.

Wiceprezydent zaczął od anegdoty z 1942 roku. Był środek wojny w Anglii. Winston Churchill przeglądał budżet państwa i spytał o wydatki na kulturę. Członkowie rządu byli zdziwieni. Trwa wojna, o jakiej kulturze mówimy? – To po co walczymy w tej wojnie jak nie o naszą kulturę i tradycję? – dziwił się premier.

– Nie istniejemy, żeby tylko przetrwała określona liczba podatników, czy żeby zbudowano jakieś budynki albo drogi. My trwamy także dla kultury – oznajmił Wacławczyk.

Przywołał wspomnienie jak w 2020 roku zasiadł na widowni RCK po zluzowaniu obostrzeń pandemicznych i pomyślał, że jak dobrze jest tu móc wrócić.

Miejska esencja

– Kultura nadaje miastu smak. Ona decyduje czy jest nam dobrze, czy źle. Dowodzą tego wyniki rozmów na temat strategii. Kiedyś ludzie mówili w takich badaniach o pracy i o mieszkaniach. Dziś mówi się o ekologii i właśnie o dostępie do kultury. O możliwości spędzania wolnego czasu, udziale w ciekawych zajęciach czy festiwalach, które przyciągają do Raciborza. To jest miejska esencja – podkreślił zastępca D. Polowego.

Tak jak w 2020 – mocno kryzysowym w sferze kultury, gdyż większość wydarzeń odwołano, tak w obecnym roku Miasto wyszło z koncertami do Arboretum, a Dni Raciborza podzieliło na kilka mniejszych imprez. W ten sam sposób realizowano Festiwal Górnej Odry.

– Dziękuję instytucjom, ale solą tego wszystkiego jest zaangażowanie stowarzyszeń i indywidualnych twórców, instruktorów i nauczycieli – podkreślił D. Wacławczyk.

(ma.w)


Oto nagrodzeni w 2021 roku animatorzy kultury w Raciborzu

Elżbieta Kłosek-Żurawiecka pracująca od 1985 jako nauczyciel w Państwowej Szkole Muzycznej. To ona wymyśliła cykl koncertów dla niepełnosprawnych oraz konkurs organowy już o charakterze transgranicznym. Jej inicjatywą są także słynne Dni Muzyki Organowej i Kameralnej, organizowane od 1993 roku. Jest laureatką Nagrody Centrum Edukacji Artystycznej.

Henryk Krótki nagrodę w jego imieniu odebrała dyrektor RCK. To muzyk, pedagog i dyrygent. Założyciel wielu zespołów, w tym dwóch orkiestr w RCK – młodzieżowej i kameralnej. Jego orkiestry odnoszą sukcesy na wielu festiwalach. Członek zespołu Kurcbend, założonego w 1997 roku. Gra tam na gitarze basowej.

Robert Stefanowski przedstawiony jako ciekawy człowiek, którego prace są znane w Polsce i Europie, a raciborzanie nie znają tego twórcy. Jego pasja zrodziła się w pracowni metaloplastycznej Śląskiego Okręgu Wojskowego we Wrocławiu w 1998 roku. Tam wykonywał repliki broni białej i zbroje. Od 2007 roku ma w Raciborzu pracownię płatnerską. Wytwarza zbroje do walk rycerskich; zbroje paradne, ozdobne, inkrustowane. Można je obejrzeć m.in. w raciborskiej baszcie i Zamku Piastowskim. Jego dzieła trafiły m.in. do papieża Jana Pawła II i sprintera Usaina Bolta (skrzydła husarskie).

Piotr Pisarczyk od 2008 roku jest nauczycielem Państwowej Szkoły Muzycznej. W latach 2015 – 2020 był dyrektorem tej szkoły, aktualnie pełni w niej funkcję wicedyrektora. Przeprowadził szkołę muzyczną przez jej generalny, dwuletni remont. Jest m.in. autorem cyklu Szkoła Moniuszki bliżej gwiazd.

Mateusz „Budzik” Siepetowski inżynier energetyki znany jako propagator breakingu i kultury hip-hop. Reprezentuje ekipę Beat Killaz. Z RCK współpracował 5 lat i wychował mistrzów breakingu na skalę krajową. Zainicjował w domu kultury bitwy breakingowe – zawody międzynarodowe z frekwencją ponad 100 uczestników. Latem tego roku współpracował ze Skazą Manueli Krzykały przy Rouge Style 2 na bulwarach. Z jego podopiecznych największe sukcesy odnosi aktualnie Alan „Akro” Miczajka.

  • Numer: 50/51 (1546/1547)
  • Data wydania: 21.12.21
Czytaj e-gazetę