Niedziela, 5 maja 2024

imieniny: Ireny, Waldemara, Piusa

RSS

Gdzie rodzi się Bóg….

30.11.2021 00:00 red

Siostra Dolores z klasztoru Annuntiata przedstawia.

To zadziwiające, że pomimo naszych ułomności Bóg wzywa nas, byśmy byli światłem dla świata… On zna nas na wylot. Widzi nasze ograniczenia. Wie o wszystkich naszych grzechach z przeszłości. Mimo to kocha nas do szaleństwa…Najwięksi słudzy Boży mieli swoje wady i słabości.

Nasi Ojcowie w wierze

Abraham był człowiekiem wielkiej wiary, ale roześmiał się z niedowierzaniem, gdy Bóg obiecał mu, że wraz z Sarą będą mieli syna. Ze strachu o siebie okłamał faraona i Abimeleka, mówiąc im, że Sara jest jego siostrą. Jednak, pomimo jego mylnych osądów i braku zaufania, został nazwany przyjacielem Boga…

Mojżesz, człowiek którego Bóg wybrał, aby wyprowadził Izraelitów z Egiptu, był roztropny, dzielny i wytrzymały. Jednak mimo to chciał uchylić się od pełnienia woli Bożej i podawał pretekst za pretekstem chcąc przekonać Boga, by posłał kogo innego. Znany był również z tego, że łatwo wpadał w gniew. Ale także i on był wielkim sługą Boga.

Dawid został wybrany przez Boga na króla Izraela. Był nieustraszony, żarliwy i lojalny. Jednak ten wielki przyjaciel Boga popełnił cudzołóstwo i chcąc je ukryć , zaaranżował morderstwo jednego ze swoich najwierniejszych oficerów.

Eliasz był wielkim prorokiem Bożym. Dokonał wielu cudów i wypowiedział wiele głębokich słów. Kiedy jednak dowiedział się, że Królowa Izebel nastaje na jego życie, stracił ufność całą i uciekł, aby ukryć się na pustkowiu.

Bóg nie boi się również naszych słabości, bólu, tragedii, lęku… To są miejsca, którymi chce się posłużyć, by pokazać swoją moc, by narodzić się na nowo, by pokazać światło nadziei. On jedynie boi się naszej pewności siebie, bo tam go po prostu nie ma, tam człowiek nie potrzebuje Boga!

Bóg rodzi się w ludzkich słabościach i ranach…

Biedak…

Żyła kiedyś pewna rodzina, spokojna i pogodna. Mieszkała w małym domku na przedmieściach miasta. Pewnego wieczoru jej członkowie siedzieli przy kolacji, gdy nagle usłyszeli pukanie do drzwi. Ojciec poszedł i otworzył je. Na progu stanął starzec w zniszczonej odzieży i obdartych spodniach. Niósł kosz pełen warzyw. Spytał domowników, czy nie kupiliby ich trochę. Oni rzeczywiście coś wzięli, gdyż chcieli się go pozbyć.

Z czasem rodzina ta zaprzyjaźniła się ze starcem, który co tydzień przynosił im warzywa. Odkryli, że ten starzec, biedny człowiek ma kataraktę i był prawie niewidomy. Ale zawsze zachowywał się w sposób niezwykle uprzejmy, więc cała rodzina oczekiwała na jego przyjście, gdyż ceniła sobie jego towarzystwo.

Pewnego dnia starzec, jak zwykle, przyniósł tym ludziom warzywa, a potem powiedział: „Wczoraj otrzymałem wielki prezent! Przy moim domku znalazłem kosz z odzieżą, którą ktoś zostawił dla mnie”.

Wszyscy wiedzieli, jak bardzo potrzebował ubrań, dlatego powiedzieli: „To wspaniale!”

Niewidomy staruszek jednak dodał: „Ale jest jeszcze rzecz wspanialsza: znalazłem rodzinę, która rzeczywiście potrzebowała tej odzieży!”

Radość płynąca z dawania jest silniejsza od życia. Rzeczywistym biedakiem jest ten, kto nigdy jej nie doświadczył

Bóg rodzi się w ludzkim sercu, pragnącym dobra dla innych ciągle zapominającym o sobie. Bóg rodzi się w ludzkiej dobroci, zwykłej i prostej!

Najpiękniejsze BETLEJEM … to TWOJE SERCE!

  • Numer: 48 (1543)
  • Data wydania: 30.11.21
Czytaj e-gazetę