Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

110 lat temu w Nowinach Raciborskich: Oprawca z Żor trafił do więzienia w Raciborzu. Sąsiedzi słyszeli, jak krzyczy jego żona. Okazało się, że mężczyzna pobił ją na śmierć

23.11.2021 00:00 red

Zbrodnia Jana Dziwoka z Żor, tajemnicze zaginięcie dziewczyny w Raciborzu i fantastyczne plotki z tym związane, a także lekarstwo na pijaków – to tylko część spraw opisanych na łamach dawnych Nowin. Zapraszamy do lektury, która jest jak podróż w czasie. Wojciech Żołneczko

Racibórz • 23 listopada 1911 r.

Pierwszy śnieg

Racibórz. W niedzielę wieczorem spadł u nas pierwszy śnieg tej zimy, lecz zaraz stajał.

Zaginiona dziewczyna

Racibórz. Dziewczyna Hawliczek, służąca u piekarza Dawida, o której zniknięciu pisaliśmy, dotychczas jeszcze się nie znalazła. Wszelkie poszukiwania policyi pozostały bezskuteczne. Z powodu tego krążą po mieście najdziwaczniejsze pogłoski, a mianowicie, iż dziewczyna została zamordowaną, a trupa jej znaleziono już w kominie. Drudzy twierdzą, że w piwnicy znaleziono pokrwawione części odzieży dziewczyny. Opowiadano też, iż sprawca zbrodni został aresztowany. We wszystkich tych pogłoskach nie ma ani źdźbła prawdy. Ostrzegamy przed rozsiewem podobnych pogłosek, bo nie pięknie jest szkodzić bliźniemu na dobrej sławie, a przytem jest to karygodne.

Pożar na Płoni

Racibórz. Wczoraj wieczorem około godziny 10 spaliły się chałupa i stodoła w starym lokalu „Weinquelle” na Płoni.

Lekarstwo na pijaków

Zalecane na wydanej niedawno w Berlinie tablicy, jest następujące:

1) Pijak musi sam poznać swoje cierpienia, zaniechać oszukiwania siebie samego, powziąć stanowczą wolę, by zostać zdrowym i umieć samemu sobie pomagać. Powiedz mu szczerze o jego cierpieniu: Szczerość już niejednego ocaliła.

2) Wszelkie tajemnicze środki przeciw pijaństwu są oszukaństwem, czy się je podaje pijakowi za jego, czy bez jego wiedzy.

3) Poradź się światłych osób, np. lekarzy, duchownych, przełożonych związków wstrzemięźliwości, a także uratowanych pijaków. Zwróć się do miejscowej opieki nad pijakami, jeśli ona w miejscu istnieje.

4) Z pijakiem obchódź się jak z chorym. Kiedy jest trzeźwy, mów z nim uprzejmie i zachęcająco, kiedy jest podchmielony, lepiej milcz roztropnie. Nie złość go nigdy, a jeżeli cię pijak do złości przywodzi, nie unoś się oburzeniem i nie oddawaj mu wet za wet. Jeśli cię uważa za wroga, staraj mu się pokazać przyjacielem.

5) Podaj mu dobre jedzenie, ale nie za tłuste, ani nie za ostro przyprawione korzeniami. Alkohol wykluczaj stanowczo we wszelkiej postaci (wódka, likier, piwo, wino). Najlepiej jest nie trzymać w domu żadnego zawrotnego napoju i unikać wszelkich gospód.

6) Przystąp z nim do tego samego stowarzyszenia wstrzemięźliwości, aby tam mógł się umocnić w osłabionej woli widokiem tych, którzy byli przedtem podobnie nieszczęśliwi jak on.

7) Celem przeprowadzenia dostatecznej kuracyi należy we wszystkich wypadkach, gdzie pijakowi brak siły do powstrzymania się, lub gdzie żyje w kuszącem go ciągle otoczeniu, zatrzymać go dłużej w uzdrowieniu z pijaństwa.

8) Kto się poprawił, powinien stanowczo unikać towarzystwa swych dawnych towarzyszów kieliszkowych i nie wolno mu skosztować ani kropli alkoholu. Dobrze zrobi, zapisując się do bractwa wstrzemięźliwości.

9) Jeśli pijak nie chce się dobrowolnie wyrzec alkoholu, można go urzędownie uznać za marnotrawcę i oddać do zakładu poprawczego.

10) Nie trać czasu na zwlekaniu; nie trać nigdy odwagi, nadziei, lecz spodziewaj się lepszej przyszłości.


Racibórz • 25 listopada 1911 r.

Jeszcze większe straty po pożarze

Racibórz. Podczas ognia na Płoni, o którym pisaliśmy w przeszłym numerze, spaliło się oprócz budynków i sprzętów gospodarczych 14 wozów słomy posiedziciela Jana Klimaszki i 50 ctr.* siana posiedziciela stroki.

Zginął pod kołami pociągu

Przez własną nieostrożność utracił życie we wtorek rano szafner kolejowy Tebel z Rybnika. Spóźniwszy się na pociąg osobowy, chciał się dostać do Rybnika pociągiem towarowym, przyczem spadł tak nieszczęśliwie, że koła wagonowe zmiażdżyły go do niepoznania.

Niepewny bank

Racibórz. Robotnica Joanna Wysłuchowa była zatrudnioną w fabryce Domsa przy pakowaniu towarów. Tamże pracowały również dwie siostry Kampkówne, które zapracowane pieniądze, około 460 marek, przechowywały w otwartej szufladzie stolika. Wysłuchowa spostrzegła tę skrytkę i zwolna wszystkie pieniądze wybrała. Kampkówne otrzymały tylko 200 marek z powrotem, reszta pieniędzy, około 260 marek, już przepadła. Izba karna skazała złodziejkę na 6 miesięcy więzienia.

Z Markowic do Kornowaca

Z Raciborskiego. Z Markowic ma być pobudowaną szosa przez Kobyłę do Kornowaca. Będzie to wtedy najkrótsza i najdogodniejsza droga dla dowożących węgle z kopalni w Czernicy.

Wypadki na kopalni

Radlin. Na kopalni „Emma” górnik Jakub Musioł został przez przedwczesny wybuch strzału zeszłego tygodnia strasznie pokaleczony, przyczem postradał biedak jedno oko, oprócz tego jest na całej twarzy okropnie pokaleczony. Tego samego dnia został i drugi górnik Roclik pokaleczony, odniósł on złamanie nogi. Obydwóch umieszczono w lecznicy knapszaftowej w Rydułtowach.

Wybudują nowy kościół

Parafia radlińska postanowiła budowę nowego kościoła, który ma być w krótkim czasie zbudowany przy starym kościele, ponieważ się stary kościół okazał za mały. Około tej sprawy już nasz przew. ks. prob. Boidol pracuje.

* 1 cetnar to około 50 kg.


Racibórz • 28 listopada 1911 r.

Pamięć o przodkach

Dwie rocznice narodowe przypadają w tych dniach, i to rocznica śmierci króla polskich wieszczów Adama Mickiewicza oraz rocznica listopadowego powstania w r. 1830/31. Jakkolwiek dziś Polacy nie marzą o wywołaniu zbrojnego powstania, lecz prowadzą walkę o swój byt i narodowość na drodze prawami dozwolonej – to przecież nie godzi się nam zapominać o naszych przodkach, którzy cierpieli i życie swe złożyli w ofierze za swoją Ojczyznę. Cześć ich pamięci!

Skatował żonę, trafił do więzienia

Żory. Mularz Jan Dziwok, mieszkający przy ulicy prowadzącej do Rogoźnej, został przyaresztowany w środę wieczorem i odstawiony do więzienia w Raciborzu, pod zarzutem spowodowania śmierci swej żony przez pobicie. Dziwok zameldował śmierć jej 9 września r. b., chociaż dnia poprzedniego była jeszcze zdrową. Ponieważ atoli sąsiedzi słyszeli wieczorem krzyki, pochodzące z mieszkania Dziwoka, przeto powstało podejrzenie, iż niewiasta nie zmarła śmiercią naturalną, tylko wskutek pobicia. Na rozkaz prokuratoryi odbyły się oględziny zwłok przez lekarza i wdrożone zostało śledztwo, którego wynikiem jest aresztowanie Dziwoka.

  • Numer: 47 (1542)
  • Data wydania: 23.11.21
Czytaj e-gazetę