środa, 25 grudnia 2024

imieniny: Anastazji, Piotra, Eugenii

RSS

W Tworkowie będą wydobywać kopalinę ze złóż?

01.12.2020 00:00 red

Gorącą dyskusję w Krzyżanowicach wywołał temat związany z przystąpieniem do zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. To krok w kierunku zmiany gruntów rolnych na grunty pod wydobywanie kopalin w sołectwie Tworków przez firmy prywatne, a finalnie do utworzenia w wiosce terenów rekreacyjnych. O tym pomyśle mówi się również w chwili, kiedy Wody Polskie sygnalizują żwirowniom pracującym w czaszy zbiornika Racibórz, że mają opuszczać ten teren. Firmy miałyby więc znaleźć zastępcze lokalizacje w gminie Krzyżanowice. Temat rodzi jednak obawy. – Dla dobra nas i naszych pokoleń odłóżmy tę uchwałę w czasie – zaapelował na sesji radny opozycyjny Oliwer Huptaś. Pomysłu broni wójt Grzegorz Utracki.

Radnym Krzyżanowic przedłożono uchwałę w sprawie przystąpienia do sporządzenia zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. W dokumencie wskazano, że obszarem objętym zmianą jest granica administracyjna gminy Krzyżanowice. Zaś granice dwóch obszarów objętych zmianą studium, w zakresie kierunków zagospodarowania przestrzennego to tereny w sołectwie Tworków. Pierwszym jest rejon przy ulicy Żwirowej (obszar sąsiaduje m.in. z dworcem PKP) i to ten stał się głównym polem do dyskusji na sesji. Drugim terenem jest obszar na granicy z sąsiednimi Bieńkowicami przy ul. Raciborskiej (DK 45).

Kierunek zmian

Wójt Krzyżanowic Grzegorz Utracki przypomniał na sesji rady gminy, że studium uwarunkowuje i pokazuje kierunek, w którym ma możliwość rozwijania się dany obszar. – Ta uchwała daje możliwość wysłuchania stron, które będą współuczestniczyły w tym procesie. Nie tylko instytucjonalnie, czyli rada gminy, marszałek, RDOŚ (Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach - przyp. red) i wszystkie instytucje, które opiniują te kierunki, w których chcemy się rozwijać i którym nadajemy kształt na dalsze lata, ale również zainteresowane strony, mieszkańcy, których ta zmiana dotyka – tłumaczył Utracki.

Obszary wskazane w uchwale wójt określił natomiast jako tereny, które już kilka lat temu zostały wyszczególnione, jako miejsca, które w przyszłości mogłyby służyć szeroko pojętej rekreacji. Wcześniej jednak, po udokumentowaniu złóż i pozyskaniu zgód, służyć by miały wydobywaniu złóż kopalin. Wójt wskazał, że rekultywacja tych terenów miałaby odbyć się w kierunku wodnym – mowa o utworzeniu akwenów. – Dlaczego taki kierunek? Chciałbym się cofnąć do tych rozważań, którym kilka lat temu, przystępując do zmiany planów już się przyglądaliśmy. Dlatego, że zbiornik Racibórz, co potwierdził podwyższony przepływ Odry, niestety, pomimo że to duży akwen wodny, nie będzie mógł być wykorzystywany nawet przez wędkarzy, którzy dzisiaj narzekają, że akwen wodny, który zarybiają, Odra im zalała i nie mogą z niego korzystać. Nie będzie też można prowadzić regularnej rekreacji wodnej, bo ciągle będzie on retencyjny, by przyjmować falę powodziową – nadmienił wójt Utracki.

Dalej wójt mówił, że to kierunek ku stworzeniu miejsc do inwestowania, a w efekcie do tworzenia nowych miejsc pracy. Podkreślał, że gmina może rozwijać się w kierunku rekreacji wodnej, pozazbiornikowej, nienarażonej na anomalia pogodowe. W ocenie G. Utrackiego, tereny wskazane w dokumencie dobrze się w to wpisują. – Jeżeli takowa będzie chęć kogokolwiek w przyszłości. Bo ta uchwała niczego nie przesądza; ona nie przesądza o zmianie sposobu użytkowania aktualnego tych gruntów. Natomiast daje możliwość przygotowania się do tego, by w przyszłości taką działalność w tym kierunku gospodarczym przeprowadzić i o tym oczywiście będą decydowały tytuły własności i to czy (zainteresowane firmy – przyp. red.) uzyskają potwierdzenie złóż i zgody odpowiednich instytucji. Uważam, że rozważne prowadzenie polityki inwestycyjnej, umożliwienia inwestowania jest potrzebne i musimy do tego przystąpić i ta uchwała daje nam możliwość w najbliższych miesiącach o tym podyskutowania i nadania tego kierunku – powiedział włodarz podczas obrad. Wyjaśniał również, że to nie będzie jedyna uchwała uruchamiająca różne obszary. – Będziemy przystępowali też do innych obszarów, ale również zmiany planu tak, by umożliwić nie tylko rozwój i możliwości osiedlania się mieszkańców, ale również tworzenia miejsc pracy. To jest główne zadanie samorządu – dodał.

Najpierw konsultacje

Sceptycznie temat ocenia radny opozycyjny z Tworkowa Oliwer Huptaś. Podczas obrad stwierdził, że przed podjęciem przedstawionej na sesji uchwały temat powinien zostać przedyskutowany z mieszkańcami. – Po moich dyskusjach z mieszkańcami większość głosów jest sceptycznych – stwierdził rajca. – Twierdzę, że mieszkańcy, a szczególnie rolnicy z sołectwa Tworków, zasługują na powolniejszy tryb pracy w sprawie tak ważnej uchwały i przede wszystkim ich aktywny udział. Dobrze, że mamy zapewnienie, że w późniejszej fazie taki będzie – dodał. Radny zgłosił również wniosek formalny o wyłączenie uchwały z obrad i zajęcie się tym tematem później, po spotkaniu z mieszkańcami, a zwłaszcza rolnikami.

Pierwszy krok

Przewodniczący komisji finansów i rozwoju gminy Roman Kaczor podkreślał natomiast, że pomysł o kierunku rekreacji wodnej, w jaki miałyby zostać zrekultywowany później obszar, jest słuszny – bo jak na razie gmina takiego miejsca nie posiada. – Znamy sytuacje firm, które obecnie wydobywają kruszywo na terenie zbiornika (Racibórz – przyp. red.). Wiemy, że mają być im cofnięte zgody na korzystanie z tego zbiornika, więc są firmy, które mogłyby wykorzystać tę możliwość, a w przyszłości może być to wykorzystane w celach rekreacyjnych. Myślę, że ten pierwszy krok możemy śmiało zrobić i tę uchwałę normalnie procedować – stwierdził radny Kaczor.

Populizm i splendor

Wójt Utracki, nawiązując do wypowiedzi radnego Huptasia, stwierdził, że wniosek o wycofanie uchwały z jej procedowania jest zgłoszony za późno. – To się robi na początku, a teraz musi być głosowana – komentował.

W dalszej wypowiedzi wójt nawiązywał do wizyt radnego Huptasia, które odbywał w domach mieszkańców Tworkowa. Jak oznajmił wójt, podczas spotkań radny „namawiał rolników, aby protestowali”. – Jeżeli to jest metoda na rozwiązywanie problemów i kształtowanie warunków i kierunków rozwoju gminy, to życzę powodzenia. Bo to wcale niczego nie zbuduje i nie spowoduje normalnego procedowania na etapie konsultacji społecznych – mówił gorzko. Powiedział, że radny nie musi nikomu dziękować za to, że uchwała będzie konsultowana, bo tak dzieje się z każdą, która ingeruje w społeczeństwo. Wójt oceniał również, że jeżeli urząd pytałby mieszkańców o zdanie przed podejmowaniem każdej uchwały, nastąpiłby paraliż samorządu. – To, co pan robi, nie ma ugruntowania w takiej normalnej samorządowej pracy. To tylko populizm i szukanie sobie splendoru u jakichś tam osób i tworzenia złej atmosfery – oceniał. Dodał również, że temat, w jakim kierunku zamierza pójść gmina, był już wielokrotnie poruszany na zebraniach wiejskich z mieszkańcami, również Tworkowa.

Sternik Krzyżanowic podkreślał, że samorząd patrzy na wszystkich mieszkańców gminy, również tych obecnie pracujących przy wydobywaniu złóż w zbiorniku Racibórz. – Chcemy, żeby te miejsca pracy mieli zachowane. Nie znajdą ich w gospodarstwach, bo dzisiaj gospodarstwa rolne trochę inaczej funkcjonują. Na produkcji roślinnej maszyny wiele załatwiają i nie zatrudniają (rolnicy – przyp. red.) sporo ludzi, nie tworzą sporo miejsc pracy. Chyba że zajmują się przetwórstwem i innymi rzeczami – powiedział.

Radny: nie patrzmy tylko na siebie

– Po pierwsze to ja nie chodziłem po żadnych domach po to, żeby namawiać kogokolwiek do jakichś protestów, bo to chyba nie o to chodzi. Tylko po to, aby z mieszkańcami przedyskutować właśnie ten projekt uchwały, na który miałem pięć dni – odparł rajca. Wskazywał, że w przypadku rolnictwa zakłada się, że jedno miejsce pracy w tym obszarze generuje trzy miejsca pracy w innych sektorach gospodarki, takich jak transport, handel, dystrybucja, czy przemysł rolno-spożywczy. Mówił również, że sprawdził sobie, ile hektarów obejmuje teren w Tworkowie, który stał się głównym tematem dyskusji. W ocenie radnego jest to 40 ha (później potwierdził to wójt).

Referując spostrzeżenia mieszkańców, których odwiedził radny szacował, że 80 procent jego rozmówców jest sceptycznie nastawionych do planów samorządu. Podając natomiast na sesji słowa, które usłyszał, mówił, że niektórzy obawiają się, że z czasem wydobywanie kruszywa poszerzy się o kolejne działki w Tworkowie, nawet w stronę drogi krajowej. Padła również obawa, że zabraknie wody w studniach. W efekcie, jak stwierdził, jako radny z tej wsi nie może zagłosować inaczej jak przeciwko tej uchwale, namawiając innych radnych, szczególnie z Tworkowa do podobnej decyzji (na obradach obecny był przewodniczący rady Brunon Chrzibek oraz sołtys i radny Andrzej Bulenda – radny Huptaś zwrócił się do rajców personalnie). – Pamiętajmy, nie jesteśmy tutaj na wieki. Nie patrzmy tylko na siebie, co tu i teraz. Żyjemy i umieramy dla innych. Dla pokoleń, które przyjdą po nas. Co im zostawimy? Wykopane dziury z wodą? – apelował. Na te słowa zareagował przewodniczący Chrzibek, informując radnego, że ma kończyć swoją wypowiedź. – Wybierzmy ścieżkę tego długotrwałego zrównoważonego rozwoju, a nie szybkiego postępu. Zwracam się do was i do waszej mądrości radni. Dla dobra nas i naszych pokoleń odłóżmy tę uchwałę w czasie. O to do was apeluję. Zastanówcie się, co robicie – zakończył swoją wypowiedź.

Wójt: zostawmy dyskusję na normalny czas

Dalej przewodniczący rady Brunon Chrzibek poinformował radnego Huptasia, że jego wniosek o wycofanie uchwały jest bezpodstawny. – Bo wniosek powinien być złożony w momencie przed głosowaniem nad porządkiem obrad – objaśniał przewodniczący.

Z kolei wójt Grzegorz Utracki ponownie zabierając głos odniósł się do słów radnego Huptasia o gospodarstwach rolnych. – Na komisji mówiłem, że gospodarstwa rolne nie generują miejsc pracy, bo to są gospodarstwa rodzinne. I my, jako gmina, a ja, jako wójt dbamy o to, aby mieli dobre warunki do retencji wód i mieli drogi polne – zakomunikował Utracki. Obruszył się słowami radnego, mówiąc, aby nie manipulował, że działania wójta uderzają w rolników i rolnictwo. – To jest nieprawda i sobie nie życzę, żeby tak pan takie uwagi mówił – zwrócił się do radnego opozycyjnego. Wójt wskazał również, że inaczej z miejscami pracy jest w przypadku gospodarki ogólnokrajowej w powiązaniu z rolnictwem, o czym wspominał radny, inaczej zaś w przypadku działalności rodzinnej.

Nawiązując do wypowiedzi niektórych mieszkańców na sesji, które przytoczył Oliwer Huptaś oceniał, że nie da się kształtować rozwoju czegokolwiek, słuchając pojedynczych osób. Wójt przypomniał podejmowaną uchwałę w 2011 o zmianie planu zagospodarowania i studium dla terenu pomiędzy Tworkowem a Bieńkowicami. – Poprzedni włodarz tej gminy (Leonard Fulneczek – przyp. red.) i rada, absolutnie nie widziała rozwoju, bo będą przesłaniały budynki gospodarcze widok na Hrozę – takie argumenty padały. Podjąłem dosyć odważną decyzję, radni wtedy częściowo mnie wsparli. Dzisiaj rozwinęła się piękna spółka „Safer” w tym miejscu i nikomu to nie przeszkadza. Pan też z niej korzysta, a wtedy były podobne argumenty, jak pan dzisiaj używa. Zostawmy tę dyskusję na normalny czas – zwracał się wójt do radnego Huptasia.

Grzegorz Utracki zapewniał również, że nie jest jego chęcią, ani kierunkiem, by ograniczyć areały gospodarstw rolnych. – Powiem więcej, uważam, że procedowanie bez takich wyjazdów publicznych da więcej rolnikom i więcej możliwości pozyskania gruntów, niż to, co gdzieś niektórzy próbują łącznie z panem realizować. Bo spokojna dyskusja nawet z zasobem rolnym Skarbu Państwa więcej da niż takie nakręcanie koniunktury. Zresztą pana kolega radny Fichna (radny pozycyjny, sołtys Krzyżanowic – przyp. red.) może powiedzieć, bo zna przypadki przetargów, do którego wielokrotnie przebito ceny, których normalnie nikt by nie zapłacił, tylko po to, że się nakręciło napięcie pomiędzy niektórymi rolnikami. To niczemu dobremu w przyszłości nie będzie służyło - podsumował wójt.

Uchwała została przez radnych przyjęta. W obradach uczestniczyło 9 osób. 8 radnych było za. Głos przeciwny był jeden.

Dawid Machecki

  • Numer: 48 (1491)
  • Data wydania: 01.12.20
Czytaj e-gazetę