Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Ryszard Rudnik: minister zdrowia trochę obraża dyrektorów szpitali

10.11.2020 00:00 red

Zapowiedź ministra Andrzeja Niedzielskiego o żołnierzach w szpitalnej administracji, którzy będą sprawdzać czy w lecznicach nie chowa się covidowych łóżek, dyrektor raciborskiego szpitala rejonowego uważa za nieco obraźliwą dla środowiska zarządzających SPZOZ-ami.

– Jak pan zareagował na słowa ministra na wtorkowej konferencji prasowej? Czy są już jakieś wytyczne, że na Gamowskiej pojawią się wojskowi?

– Wiem tylko tyle, że pan minister tak powiedział, że wyśle wojsko, żeby pilnować szpitali. Nie wiem czy żołnierze będą pilnowali dyrektorów? Czy może służby medyczne? Najpierw wojewoda mówił nam, że wojsko będzie pomagać w walce z pandemią. Pan minister powiedział, że jednak będą do czegoś innego przeznaczeni. Nie wiem do czego konkretnie. Pewnie zostaną wprowadzone jakieś uregulowania w tym zakresie. Na dziś jeszcze nie mam wiedzy jakie. Skojarzenia wobec takich zapowiedzi nasuwają mi się z czasami, które już kiedyś przeżyłem, gdy w zakładach pracy byli komisarze, żeby pilnować, a wojewoda wtedy był generałem.

– W mediach, w tym w ogólnopolskich pojawiają się informacje o raciborskich karetkach szukających miejsc w szpitalach w regionie, bo nie ma w nich już wolnych łóżek.

– Wczoraj (we wtorek 3 listopada) odbyła się telekonferencja z panem wojewodą. Tam podano, że na 71 szpitali w województwie śląskim tylko 28 raportuje do specjalnego portalu, który uruchomiło ministerstwo, liczbę dostępnych łóżek. Właśnie na tym portalu wykazuje się wolne łóżka w szpitalach. W związku z tym pewnie jakaś dezinformacja na temat dostępności łóżek w szpitalach może istnieć. Zapewniam, że my w Raciborzu korzystamy z tego portalu jak należy i regularnie przekazujemy tam informacje. Lekarze z poszczególnych oddziałów to weryfikują, a koordynator pogotowia rezerwuje miejsce. Taka jest idea koordynacji. Widać, że nie wszyscy podeszli do tego w odpowiedni sposób.

– Może w takim razie tylko w tych szpitalach, które dotąd nie raportowały do portalu pojawią się koordynatorzy z wojska?

– Nie wiem, zobaczymy jak będzie. Pomysł ogólnie uważam za niemądry, niepoważny. Trochę obrażający dyrektorów szpitali.

– W Polsce mówi się o kłopotach z dostępem do leku remdesivir, wspomagającego leczenie koronawirusa. Jak jest z zaopatrzeniem w ten lek w raciborskim szpitalu?

– Jest u nas problem z dostępnością tego leku. Nie dostajemy go do Raciborza w takich ilościach, jakich potrzebujemy. Ważne, że w ogóle dostajemy, jednak kiedy na 500 zamówionych sztuk dociera do nas 10-15% takiego zamówienia, to trzeba przyznać, że to mało. Przychodzi kilkadziesiąt dawek i wystarcza tego dla jakichś 10 pacjentów.

– Jak wpłynie na funkcjonowanie szpitala zniesienie obowiązku kwarantannowania służb medycznych?

– Na pewno skróci to okres nieobecności w pracy osób kwarantannowanych. W tym zamyśle głównie chodzi o personel pielęgniarski, bo lekarze już są testowani częściej i szybciej mogą wrócić do pracy. Pielęgniarki musiały dotąd odbywać pełną kwarantannę. Troszkę to pomoże w dostępności kadry medycznej, ale oczywiście tej, która będzie miała wynik ujemny po teście.

– Minister zdrowia mówi, że kadra szpitali będzie teraz częściej testowana dzięki wprowadzeniu testów antygenowych. Co pan o nich sądzi?

– Ostatnio pojawiło się trochę nowych, lepszych testów. My na początku pandemii mieliśmy dostęp do testów przesiewowych, ale one faktycznie nie były dobre. Antygenowe sprowadzimy, już zamówiliśmy ich około 100. One mają inny sposób oznaczania. Wypróbujemy ten sposób. Nie planujemy jednak codziennych badań całego personelu. To, że pan minister to mówi w telewizji, to nie znaczy, że ja to od razu wykonam. Podporządkuję się temu, co będzie w rządowym rozporządzeniu, bo to jest obowiązujące prawo, do którego muszę się stosować.

– W onet.pl pojawiła się informacja o możliwości zamknięcia pogotowia ratunkowego w Raciborzu, bo tak zła jest w nim sytuacja kadrowa spowodowana pandemią. Czy potwierdza pan, że to realny scenariusz? Ratownicy narzekają też na płace, bo pozbawiono ich tzw. premii covidowych

– Może dojść do sytuacji, że wyłączymy czasowo jedną karetkę, kiedy zabraknie personelu dla niej. Na razie wszystkie jeżdżą. Mamy w Raciborzu cztery zespoły, więc nie powinno dojść do problemu braku pogotowia w ogóle. Są trudności, ludzie są na kwarantannie, ale to nie znaczy, że pogotowie nie będzie działać. Znam postulaty płacowe tej grupy, ale od 1 listopada mają dostawać, zgodnie z zapowiedzią ministra zdrowia 100% więcej wypłaty. To będzie umowa z NFZ, my będziemy wypłacać te środki.

– W ostatnich statystykach pojawia się coraz więcej wolnych łóżek na Gamowskiej. Czy jest to spowodowane rosnącą liczbą zgonów chorych na COVID-19?

– Znaczną część pacjentów po prostu wypisujemy, bo taka jest dynamika zmian przy leczeniu. Oni zdrowieją, my tu ich leczymy. Zgonów nie ma tak dużo, żeby z tego właśnie powodu przybywało tych wolnych łóżek w ostatnim czasie.

Pytał Mariusz Weidner

  • Numer: 45 (1488)
  • Data wydania: 10.11.20
Czytaj e-gazetę