Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Dyrektora Norberta Mikę wspominają dyziowcy

03.11.2020 00:00 red.

W wieku 59 lat zmarł w szpitalu w Głubczycach Norbert Mika, znany raciborski nauczyciel historii, znawca dziejów średniowiecza, autor wielu książek historycznych, były przewodniczący Rady Powiatu Raciborskiego oraz były dyrektor Gimnazjum nr 3 w Raciborzu. Swojego mentora i dyrektora wspominają uczniowie szkoły, a jednocześnie redaktorzy wydawanej przez kilkanaście lat w G3 gazetki „Dyzio Gimnazjalista”, z której był bardzo dumny.

Jakub Gruchot – absolwent G3, redaktor naczelny „Dyzia Gimnazjalisty”

Dla wielu moich kolegów z czasów gimnazjalnych to, że dobrze znałem, szanowałem i lubiłem dyrektora mojej szkoły było co najmniej dziwne. Nie wpisywało się w ideę buntu przeciwko szkole i autorytetom. Jak jednak mielibyśmy się buntować, kiedy on jeden naprawdę potrafił nas zrozumieć? Cały swój czas i serce poświęcał nam – uczniom. Pamiętam, że kiedy zostawaliśmy po lekcjach w redakcji Dyzia i pracowaliśmy nad kolejnym numerem, często przychodził. Przynosił uśmiech, dobrą radę, a nierzadko również dużą pizzę. Dbał o nas, odwoził nas do domu, a gdy wygrywaliśmy liczne konkursy, jego auto zamieniało się w wesoły autobus i razem jechaliśmy świętować.

Był dla nas mentorem – potrafił świetnie słuchać i jak z rękawa sypał propozycjami ciekawych książek do przeczytania, czy filmów do obejrzenia. Bardzo często po opuszczeniu murów szkoły nigdy się do niej nie wraca. My często wracaliśmy, bo czuliśmy się w niej mile widziani. To on i fantastyczny zespół, który zbudował, sprawiły że tak chętnie przyjeżdżaliśmy na uroczystości takie jak celebrowanie kolejnych okrągłych urodzin szkolnej gazetki. 

Po tych wielu latach, już jako dorosły człowiek, dalej z ogromnym sentymentem wspominam ten czas i Norberta Mikę, dla nas na zawsze „pana dyrektora”, który sprawił, że te lata były dla nas tak wyjątkowe. Choć nie ma go już z nami, to czego nas nauczył zostanie z nami na zawsze.

Ks. Kukasz Libowski – absolwent G3, dziennikarz „Dyzia Gimnazjalisty”

Pana doktora Norberta Mikę dane mi było znać, przede wszystkim i zasadniczo, jako dyrektora szkoły, do której w swoim czasie uczęszczałem; i właśnie jako mojego dyrektora, a więc wychowawcę i formatora oraz opiekuna i promotora, noszę go w swoim sercu i w swojej pamięci: och – na jego nieszczęście – w jakże nieskorym do wdzięczności sercu i w jakże do zapomnienia skorej pamięci!

Jakim z mojej perspektywy był Norbert Mika dyrektorem? Świetnym, myślę, znakomitym. Nie szczędząc siebie, to jest sił swoich niemalże niespożytych i najróżniejszych talentów, nie skąpiąc swojego czasu – w istocie, czas swój ofiarowywał, dawał szkole swojej tak wielkodusznie, że wielkoduszniej już się chyba nie dało: przypominam sobie, iż odnosiłem w czasach swoich gimnazjalnych wrażenie, że zawsze jest on w pracy – i otaczając się wieloma dobrymi, kompetentnymi współpracownikami, sprawnie administrował był Augustynowi Weltzlowi poświęconym gimnazjum, wiodąc placówkę tę i jej uczniów – nie bez radości, nie bez entuzjazmu i satysfakcji – ku licznym, w wielu dziedzinach osiąganym sukcesom.

Po wielokroć pedagogicznym swoim dłutem obrabiał pan Mika twardy kamień, którym owych kilkanaście lat temu byłem, rzeźbiąc w nim i kształtując zeń człowieka – jednego razu była to obróbka bardzo dla mnie bolesna, acz dziś wiem, iż wówczas mi potrzebna; i wiele razy – tak wtedy, kiedy byłem nastolatkiem, jak i później, kiedy już studiowałem i na parafii pracowałem – interesował się moim losem, moimi poczynaniami, tym, co u mnie się dzieje i jak w różnych tematach myśl moja biegnie; a śmiem utrzymywać, że i inni absolwenci Trójki słowa te rzec mogliby śmiało.

Ponadto, z perspektywy czasu widzę Norberta Mikę jako wspaniałego naukowca, historyka – humanistę. Twierdząc tak, nie tyle mam na uwadze wielkość i doniosłość jego dorobku, bo tego nie jestem w stanie ocenić – dla mnie dorobek jego jest i pozostanie wielki – ale fakt, iż ponadprzeciętnie gorliwie i z miłością ponadprzeciętną poświęcał się on pracy badawczej, onej kochance okrutnie i niemiłosiernie niemalże, bezlitośnie wymagającej, do zaspokojenia trudnej. Coraz bardziej bowiem skłaniam się ku przekonaniu, iż nie ten jest wielkim naukowcem, kto wiele w nauce osiągnął, lecz ten, kto przez lata długie wiernie przy niej wytrwał – i to tym większym jest ktoś taki dla mnie naukowcem, z im większą liczbą zajęć naukę przyszło mu w życiu jednać i godzić. Chcę zamknąć wspomnienie niniejsze tak mniej więcej, jak Sándor Márai słowami swoich bohaterów – bardzo głęboko i pięknie – kończy każdą z trzech części powieści „Béke Ithákában”, „Pokój na Itace”, którą czytałem w tegoroczne wakacje: takiego Norberta Mikę znałem, o takim zatem Norbercie Mice tutaj świadczę – jaki jednakże był on w rzeczywistości, wiedzieć nie mogę i powiedzieć nie potrafię, ponieważ byłem tylko jego wychowankiem.

Piotr Pelczar – absolwent G3, redaktor techniczny „Dyzia Gimnazjalisty”

Doktora Norberta Mikę wspominam jako nauczyciela, który wzmacniał zaangażowanie uczniów w aktywności pozalekcyjne, wspierał ich, a na koniec eksponował ich osiągnięcia. Był dumny ze swoich podopiecznych, tak po prostu. Chciało robić się „coś więcej”, bo istniały sprzyjające okoliczności.

Jako dziennikarz „Dyzia Gminazjalisty” widziałem, jak wiele inicjatyw dzieje się wokół szkoły: utrzymywanie relacji z osobistościami, współpracy ze szkołami, promowanie konkursów. To była prężnie działająca placówka. Przed wydaniem gazety przychodził do redakcji osobiście wprowadzać korektę sekcji będącej kalendarium/kroniką szkoły, skrupulatnie wprowadzając poprawki i cierpliwie tłumacząc błędy.

Nigdy nie zrozumiem, dlaczego nazywał mnie i Kubę „mędrcami” – mieliśmy po 14 lat.

Kamil Szypuła, absolwent G3, redaktor techniczny „Dyzia Gimnazjalisty”

Trudno jest o takiej osobowości jaką niewątpliwie był Pan Dyrektor Norbert Mika pisać w czasie przeszłym… Doktor Mika nie był typowym dyrektorem szkoły. Pamiętam, że angażował się w jej życie na wielu płaszczyznach. Był świetnym organizatorem i pomysłodawcą wielu ciekawych przedsięwzięć. Potrafił nieszablonowymi metodami motywować uczniów do pracy, a drzwi do jego gabinetu nigdy nie były dla nas zamknięte.

Jako 13-latek pracując przy szkolnej gazetce „Dyzio” otrzymałem swoje pierwsze „poważne” dziennikarskie zadanie. Musiałem przeprowadzić wywiad z dyrektorem Norbertem Miką. Wydał wtedy swoją najnowszą książkę dotyczącą historii regionu. Z powodu braku doświadczenia i emocji jakie mi towarzyszyły, kompletnie położyłem wywiad. Dyrektor jednak nie próbował mnie zniechęcić do dalszych „dziennikarskich” prób. Wręcz przeciwnie. Cierpliwie, krok po kroku tłumaczył mi, gdzie popełniłem błędy i pozwolił na ich naprawę. Podstawy, które mi wtedy przekazał, pozwoliły później na przeprowadzenie wielu ciekawych wywiadów.

Dyrektor Mika bardzo poważnie traktował swoje oczko w głowie, jakim niewątpliwie był szkolny magazyn „Dyzio Gimnazjalista”. Obsypany nagrodami tytuł był powodem do dumy. Wymagał jednak ciężkiej pracy. Doktor Mika starał się zawsze w młodych redaktorach zaszczepić profesjonalizm. Do dziś pamiętam jego ostatnie poprawki nad gazetą przed zamknięciem numeru… Wtedy była to naprawdę świetna zabawa. Dziś wiem, że uczyliśmy się wtedy rzemiosła dziennikarskiego w formie bardzo zbliżonej do pracy w prawdziwych redakcjach.

Doktor Mika był świetnym nauczycielem historii. To dzięki niemu i jego osobistemu świadectwu mogłem poznać najnowsze dzieje Polski. Z wielką pasją opowiadał o powojennych wydarzeniach, okresie PRL czy byciu opozycjonistą. Przedstawiał materiały źródłowe (ważne zdjęcia, dokumenty). Nie unikał również trudnych tematów. Otwarcie mówił o represjach, jakie go spotkały za działalność opozycyjną czy nauczał o Katyniu… Pozwolił mi również jako debiutantowi zaprojektować jedną z okładek jego książek. Nie sądziłem, że później ten projekt stanie się przyczynkiem do mojej późniejszej pracy zawodowej… Wierzę, że pomimo odejścia, świadectwo doktora Miki, dumnego raciborzanina,  będzie trwało wiecznie. Pozostawione książki i teksty o historii regionu oraz uznanie jakim niewątpliwie się cieszy wśród byłych uczniów i wychowanków jest tego najlepszym przykładem.

Paulina Bilicz (Duś) – absolwentka G3, dziennikarka „Dyzia Gimnazjalisty”

Doktor Norbert Mika z prawdziwą pasją przekazywał dyziowcom oraz wszystkim uczniom swoją pasję, zaangażowanie w życie społeczne. Dziękujemy za obecność wśród nas. Za każdy gest przychylności, a także życzliwości podczas szkolnych spotkań. W naszej pamięci Dr Norbert Mika pozostanie jako ceniony wychowawca wielu pokoleń młodzieży. Żegnamy Pasjonata, a przede wszystkim wyjątkowego Nauczyciela. Wyrazy współczucia i żalu całej Rodzinie oraz Bliskim.

  • Numer: 44 (1487)
  • Data wydania: 03.11.20
Czytaj e-gazetę