Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Są razem na dobre i złe

29.10.2019 00:00 red

Sześć z siedmiu par zamieszkałych w Gminie Rudnik świętowało we wtorkowe popołudnie 22 października jubileusze 50-lecia pożycia małżeńskiego. – Dużo zdrowia, radości, szczęścia, pomyślności i cierpliwości – życzył jubilatom wójt gminy Piotr Rybka, wręczając im pamiątkowe medale nadane przez prezydenta RP Andrzeja Dudę.

To były pierwsze dla Piotra Rybki jubileusze małżeńskie po tym, jak po zeszłorocznych wyborach samorządowych stanął u steru Rudnika. Najlepsze życzenia jubilatom składała również kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego Sabina Zięć. A asystowała im Barbara Korczok z rudnickiego urzędu gminy.

– Minęło 50 lat, kiedy wspólnie połączyliście swój los węzłem małżeńskim. W tym ważnym dniu pewnie towarzyszyły wam radosne twarze waszych bliskich. Zapewne wtedy jako młodzi ludzie zastanawialiście się, jak będzie wyglądała wasza nowa droga życia. I dziś po tak wielu wspólnie przeżytych latach, na pewno możecie powiedzieć, że życie nauczyło was wiele – mówiła Sabina Zięć. W tym roku uroczystość zorganizowano w Domu Przyjęć „Mirena”. Jubilaci najpierw otrzymali pamiątkowe medale, kwiaty oraz kosze z prezentami. Po części oficjalnej wzniesiono toast, nie zabrakło również obiadu.

(mad)


  • Maria i Henryk Elsnerowie z Ponięcic: Oboje pochodzą z Ponięcic, a po raz pierwszy zobaczyli się nad stawem. Przed ślubem spotykali się dwa lata. Związek scementowali 17 maja, wówczas odbył się ślub cywilny, a dzień później kościelny. Cieszą się z dwóch synów i dwóch wnuków. – Zgoda i miłość, to w małżeństwie jest najważniejsze – zauważa jubilatka.
  • Irena i Piotr Jurczykowie z Rudnika: Pani Irena pochodzi z Zawady Książęcej, a pan Piotr z Raciborza. – Poznaliśmy się przez przypadek – uśmiechają się jubilaci. Było to na weselu brata pana Piotra, gdzie pani Irena była druhną swojej koleżanki. Zanim się pobrali, spotykali się ze sobą dwa lata. Ślub cywilny odbył się 9 czerwca, a kościelny dzień później. Doczekali się trzech synów i ośmiorga wnucząt. Ich recepta na długoletni związek to przede wszystkim słuchać się wzajemnie.
  • Barbara i Jerzy Koszanowie z Szonowic: Oboje urodzili się w Krowiarkach. Poznali się natomiast na zabawie tanecznej w Szonowicach i wówczas pomiędzy nimi zaiskrzyło. Przed ślubem spotykali się rok i dwa miesiące. Ślub zawarli 26 maja – tego samego dnia odbył się cywilny i kościelny. Mają jedenaścioro dzieci, szesnaścioro wnucząt i troje prawnucząt. – Przede wszystkim trzeba się kochać – zdradza nam pan Jerzy receptę na udany związek.
  • Urszula i Piotr Marcinkowie z Rudnika: Oboje pochodzą z Rudnika. Ona pracowała w Gromadzkiej Bibliotece Publicznej i chciała zorganizować dla młodzieży zabawę karnawałową. Jako że nie miała doświadczenia, poprosiła o pomoc czytelnika, ten zgodził się, ale pod warunkiem, że pomoże razem z kolegą. A nim okazał się pan Piotr. – Od razu pomiędzy nami zaiskrzyło – wspomina z uśmiechem jubilatka. Zanim się pobrali, spotykali się dwa lata. Ślub zawarli 8 kwietnia – tego samego dnia odbył się cywilny i kościelny. Małżeństwo doczekało się czterech córek oraz pięciorga wnucząt.
  • Urszula i Henryk Niedballowie z Grzegorzowic: Ona pochodzi z Grzegorzowic, on z Raciborza Brzezia i to właśnie w rodzinnej miejscowości pana Henryka poznali się u jego kuzynki, która pracowała z panią Urszulą w zakładzie krawieckim „Sprawność”. Spotykali się rok i dwa miesiące. Ślub cywilny zawarli 27 kwietnia, a kościelny dzień później. Mają czterech synów i dwie córki oraz dziewięcioro wnucząt. – Zgoda w małżeństwie jest najważniejsza – odpowiada pan Henryk, kiedy pytamy o receptę na długoletni związek.
  • Janina i Ryszard Zebrałowie z Modzurowa: Po wojsku pan Ryszard rozpoczął pracę jako kierowca w pegieerze w Gródczankach. Tam też wówczas mieszkała pani Janina i tam też się poznali. – Przed ślubem spotykaliśmy się dwa lata – wspomina jubilatka. Ślub cywilny zawarli 18 stycznia, a dzień później kościelny. – W małżeństwie przede wszystkim potrzebna jest zgoda – twierdzi małżeństwo, które doczekało się dwóch synów i trzech córek oraz jedenaścioro wnucząt i jednego prawnuka.
  • Jubileusz 50-lecia świętują również (nieobecni na uroczystości): Elżbieta i Otto Kreczmerowie z Rudnika.
  • Numer: 44 (1427)
  • Data wydania: 29.10.19
Czytaj e-gazetę