Poniedziałek, 6 maja 2024

imieniny: Judyty, Juranda, Benedykty

RSS

Jeśli kopać zimą to tylko w Czechach

05.12.2017 00:00 red.

W Raciborzu od już niemalże 10 lat środowisko piłkarskie nie może doczekać się boiska ze sztuczną nawierzchnią, by w okresie zimowym móc w komfortowych warunkach przygotowywać się do rundy wiosennej. Trenerzy wybierają zatem boisko w pobliskim Krawarzu u naszych południowych sąsiadów.

– Okres zimowy to taki czas, gdzie drużyny bardzo często korzystają ze sztucznych boisk – takich jak w Krawarzu, który oddalony jest od Raciborza ok. 25 km. Jeden z bliżej położonych obiektów z których możemy korzystać. Jeżeli przeciwnik ma równie blisko co drużyny z Raciborza, wówczas próbujemy zarezerwować boisko właśnie tam. Dodatkowym plusem, który działa na korzyść tego obiektu, to basen z którego bardzo często po rozegranym meczu sparingowym drużyny korzystają w ramach odnowy biologicznej. Szkoda, że w Raciborzu nie ma takiego obiektu. Mam nadzieję, że w przyszłości powstanie boisko ze sztuczną nawierzchnią i nie będziemy musieli nigdzie wyjeżdżać. Póki co pozostają właśnie takie obiekty jak ten w Krawarzu, Wodzisławiu czy ostatnio Radlinie, o Rybniku nie wspominając – powiedział trener LKS Studzienna, Wojciech Grabiniok.

Podobnego zdania jest szkoleniowiec Naprzodu Borucin Jerzy Halfar. – W okresie zimowym 2018 wszystkie sparingi na sztucznej murawie rozgrywać będziemy właśnie w Krawarzu. Dlaczego tam? Znamy bardzo dobrze obiekt, bowiem korzystaliśmy z ośrodka na obozach w latach poprzednich. Skoro w zeszłym roku gościł tam Górnik Zabrze, Piast Gliwice, to boisko spełnia oczekiwania najbardziej wymagających zespołów. Boisko to jest w wymiarach 100 x 64m, z atestem Czeskiego Związku Piłki Nożnej, choć oświetlenie mogło by być lepsze. Ceny są porównywalne do boisk w Polsce, jednak całe otoczenie przewyższa nasze lokalne obiekty ze sztuczną nawierzchnią. Dla nas wielkim plusem jest fakt, iż to zaledwie 11 km od Borucina. Polecam! – skomentował Halfar.

Swoje zimowe sparingi rozgrywa tam także Rafako Racibórz prowadzone przez byłego zawodnika ekstraklasy – Grzegorza Jakosza. – Zdarza się, że gramy tam spotkania towarzyskie. Jest dobry dojazd, duże szatnie i większe boisko. Są też minusy. Dostrzegam je w postaci słabszego oświetlenia i nieco wyższej ceny, ale gdy mamy możliwość wyboru to wolimy grać w Krawarzu – podsumował trener Jakosz.

(kozz)

  • Numer: 49 (1329)
  • Data wydania: 05.12.17
Czytaj e-gazetę