Tacy sami a ściana między nami
Dwa przybytki kultury, które ze sobą sąsiadują, niezbyt fortunnie dobrały termin dla swych najważniejszych, listopadowych imprez. 10 grudnia w Muzeum i RCK odbędą się wyjątkowe wydarzenia. Dlaczego muszą ze sobą konkurować?
Radny Marek Rapnicki, na co dzień animator w RCK, zatęsknił za „dawnymi, zamierzchłymi i niedobrymi” czasami PRL. Sympatyk prawicy, działacz solidarnościowy zmienił poglądy i czci komunistów? Nic z tych rzeczy. Rapnicki przypomniał w komisji oświaty, że w przeszłości odbywały się w Raciborzu cykliczne narady dyrektorów placówek kultury. Ustalano na nich m.in. daty wydarzeń kulturalnych. Dziś tych praktyk Rapnickiemu wyraźnie brakuje.
Oto kolejna impreza zdubluje się z inną, równie atrakcyjną. Obchodzące swój jubileusz Muzeum organizuje koncert muzyki poważnej i otwarcie okolicznościowej wystawy. W tym samy terminie zaśpiewa w Raciborzu, w RCK, wokalistka jazzowa Jasmin Levy w ramach Palm Jazz Festival. Rapnicki wrócił do pytań zadawanych przed paroma tygodniami przez radnych Locha i Szczasnego o koordynację kalendarza imprez miejskich. Zganił obie dyrektorki – Joannę Maksym – Benczew oraz Joannę Muszałę – Ciałowicz za to, że „sąsiadując przez ścianę, potrzebują okrągłego stołu” by ze sobą porozmawiać.
Rapnicki reklamował radnym komisji oświaty J. Levy, porównując ją z Ewą Demarczyk. Przestrzegał, że kogo nie będzie na koncercie ten pożałuje. Z drugiej strony sam żałował, że na koncert w RCK nakłada się impreza w Muzeum, gdzie spędził pierwsze pięć lat swego zawodowego, raciborskiego życia.
– Już 5 lat, jak nie dłużej, mówimy o tym problemie i naprawy jakoś nie widać – podsumował radny Leszek Szczasny.
(m)
Najnowsze komentarze