środa, 1 maja 2024

imieniny: Józefa, Jeremiego, Lubomira

RSS

Polska ich zaskoczyła

22.12.2015 00:00 red

Hiszpanie w Raciborzu.
Z Carlosem Garcią de la Vegą i Ivánem Gonzálezem Varelą o piłce nożnej, budowie zbiornika Racibórz Dolny, kuchni, świętach i... polskich dziewczynach rozmawiali Maciej Kozina i Wojtek Żołneczko.

– Interesujecie się piłką nożną, gracie w Halowej Lidze Piłki Nożnej w Raciborzu, a którym drużynom kibicujecie u siebie w kraju?

Ivan: Pochodzę z Madrytu, więc kibicuję Realowi Madryt.

Carlos: Kibicuje Sportingowi Gijón.

– Czy kojarzycie gwiazdy polskiej piłki jak Grzegorz Krychowiak czy Robert Lewandowski?

Ivan, Carlos: Tak, oczywiście. To piłkarze pierwszej klasy, jedni z najlepszych na świecie.

– Czego spodziewaliście się wyjeżdżając do Polski?

Ivan: Szczerze, spodziewałem się czegoś gorszego, ale na szczęście okazało się, że Polska to bardzo sympatyczny kraj.

Carlos: Znam Polskę od wielu lat. Po raz pierwszy przyjechałem tu w 2005 roku i wtedy myślałem podobnie jak Ivan. Wiedziałem, że jest tu zimniej niż w Hiszpanii, ludzie są tu też mniej otwarci, ale generalnie różnice między Polakami a Hiszpanami nie są aż tak duże, jak wyobrażają to sobie nasi rodacy, którzy nigdy w Polsce nie byli.

– Co tutaj robicie?

Ivan: Pracujemy w branży budowlanej. Obecnie w Raciborzu budujemy zbiornik, który ma zapobiec przyszłym powodziom.

Carlos: Robię to samo – pracujemy razem.

– A jak Wam się podoba Racibórz?

Ivan: Podoba mi się to miasto. Oferuje swoim mieszkańcom praktycznie wszystko, czego mogą potrzebować.

Carlos: Tak, jest tutaj wszystko. To spokojne miasto, ludzie są mili, nie mogę powiedzieć niczego negatywnego.

– Co robicie w wolnym czasie tutaj w Polsce?

Ivan: Spędzamy czas z rodziną. Uprawiamy sport, kiedy tylko możemy. Poza tym odwiedzamy różne miasta w okolicy.

Carlos: Tak, robię to samo. Spędzam czas z żoną i synem – spacerujemy i zwiedzamy różne miejsca.

– A jakie są główne różnice kulturowe pomiędzy Hiszpanią, a Polską, które zauważyliście podczas pobytu tutaj?

Ivan: Generalnie ludzie tutaj są bardziej skryci. Na początku są zamknięci i trudniej się z nimi zaprzyjaźnić. Jednak jeśli poznasz ich lepiej, okazuje się, że są fantastyczni. Jeśli chodzi o zwyczaje, to na pewno jesteście bardziej wierzący niż my w Hiszpanii.

Carlos: Mam podobne spostrzeżenia. Dodałbym jeszcze, że przez ten klimat, który mamy w Hiszpanii, dużo więcej czasu spędzamy na zewnątrz. W Polsce – przez to, że jest zimniej i szybciej robi się ciemno – więcej czasu spędzacie w domach. Zasadniczo nie ma jednak między nami wielkich różnic – jesteśmy w Europie i nasze kraje są dość podobne do siebie.

– Hiszpania jest dumna ze swojej kuchni. Czy staracie się tutaj jeść „po swojemu”, czy też jesteście otwarci na kuchnię Polską?

Ivan: Próbuję kosztować wszystkich dań regionalnych. Teraz kuchnia polska mi smakuje, ale na początku trudno było mi się do niej przyzwyczaić. Kuchnia hiszpańska jest zupełnie inna niż polska. Są świeże ryby i jest ich dużo większy wybór, jest też więcej warzyw. Jednak jestem Hiszpanem i wolę kuchnię hiszpańską, tak jak moi przyjaciele z Polski, którzy wolą polskie smaki.

Carlos: Ja również wolę kuchnię hiszpańską, ale podobnie jak Ivan zdążyłem się już przyzwyczaić do kuchni polskiej. Moja żona jest Polką, mój syn się tu urodził, można więc powiedzieć, że po części też jestem Polakiem. W Hiszpanii mieszkam nad morzem i brakuje mi tutaj zwłaszcza ryb. Nie mogę jednak powiedzieć, że kuchnia polska jest zła. Jest po prostu inna.

– Czy zamierzacie spędzić tutaj święta?

Ivan: Ja tak.

Carlos: Ja nie. W tamtym roku spędzałem święta w Polsce, ale w tym roku planuję wyjechać do Hiszpanii.

– Czy w Hiszpanii macie jakieś specyficzne świąteczne zwyczaje?

Ivan: W sumie spędzamy święta podobnie, jak na całym świecie – to czas, który spędza się z rodziną i przyjaciółmi, je się kolację i dużo rozmawia.

Carlos: Wiara jest ta sama, więc zwyczaje są bardzo podobne.

– Na koniec standardowe pytanie, które zadajemy obcokrajowcom... Czy podobają się Wam polskie dziewczyny?

Ivan: Tak, są ładne.

Carlos: Tak, oczywiście. Jednak teraz skupiam się na tylko na tej jednej, którą mam (śmiech).

  • Numer: 51/52 (1231/1232)
  • Data wydania: 22.12.15
Czytaj e-gazetę