Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Powrót z wielkiej ligi

24.11.2015 00:00 red

SIATKÓWKA – Libero Magdalena Kuziak powróciła do klubu, w którym zaczynała karierę

Już nie jest „małą Madzią w wielkiej lidze”, bo właśnie tak nazwaliśmy ją na okładce jednego z wydań naszego tygodnika w lipcu 2012 roku, gdy przebojem wdarła się do PlusLigi, a konkretnie w szeregi mistrza Polski – Atomu Trefl Sopot. Przez trzy lata wzmocniła nie tylko mięśnie, ale i charakter, na Pomorzu przeszła prawdziwą szkołę życia. Teraz szuka nowego klubu i aby nie tracić czasu zdecydowała się powrócić do UKS Krzanowice.

– Początkowe plany były takie, aby wrócić do domu i tutaj przygotowywać się do kolejnego sezonu. W Krzanowicach są naprawdę rewelacyjne warunki do treningów – funkcjonuje siłownia, duża hala, jest piękna okolica. Wiele się zmieniło od czasu, gdy stąd wyjechałam – mówi „Nowinom Raciborskim” Magdalena Kuziak.

Po opuszczeniu UKSu Krzanowice Magdalena rozpoczęła naukę w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu. W tym miejscu została zauważona przez skautów mistrza Polski, Atomu Trefl Sopot. Oferty z najlepszego klubu najwyższej polskiej ligi nie mogła odrzucić. Podpisała trzyletni kontrakt, w jednej z jego klauzul zaznaczono możliwość wypożyczenia młodej libero do innego zespołu. Od początku o miejsce w podstawowym składzie musiała walczyć z kluczową zawodniczką w kraju na tej pozycji, Mariolą Zenik. W Sopocie chwalono krzanowiczankę za nieustępliwość, szybkość i pracowitość. Dyrektor sportowy Trefla, Grzegorz Zięba przyznał wówczas w rozmowie ze mną, że Magda musi się jeszcze wiele nauczyć, ale mimo to widać, że jest żywym srebrem.

W klubie z północy Polski zagrzała miejsce dwa lata. Na ostatni rok kontraktu wypożyczono ją do pierwszoligowego zespołu, Silesia Volley Mysłowice.

W tym sezonie Kuziak została bez klubu. Przyjechała do Krzanowic, ale wciąż liczyła na informację od swojego byłego już menadżera. – Zapewniał, że znajdzie mi nowy zespół. Niestety nasza współpraca przestała się układać i rozwiązaliśmy umowę za porozumieniem stron. Wzięłam sprawy w swoje ręce, było już jednak za późno, aby znaleźć jakikolwiek zespół w Polsce – nie kryje siatkarka, która czeka teraz na propozycje ekip z zagranicy. – Postanowiłam nie próżnować i pomóc koleżankom z UKS Krzanowice. Może się przecież okazać, że na razie nie znajdę klubu. Ale dzięki kontynuacji treningów będę przynajmniej przygotowana do kolejnego sezonu – przekonuje zawodniczka.

MAD

  • Numer: 47 (1227)
  • Data wydania: 24.11.15
Czytaj e-gazetę