Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Amatorska Liga Tenisa – zabawa połączona z rywalizacją

03.11.2015 00:00 red

TENIS – Pierwszy sezon Raciborskiej Amatorskiej Ligi Tenisa przeszedł do historii

Zaczęło od miłości do sportu i więzi rodzinnych. Czworo spokrewnionych ze sobą zapaleńców tenisa wpadło na pomysł utworzenia w Raciborzu amatorskiej ligi. Głównym celem cyklu sześciu turniejów była integracja środowisk tenisowych rozproszonych w naszym mieście. Plan wypalił: w pierwszym sezonie w rozgrywkach uczestniczyło aż 68 zawodników. 

Założycielami Amatorskiej Ligi Tenisa Ziemnego w Raciborzu są: Mirosław Jaskot, Zenon Sochacki, Jarosław Chodenko i Sławomir Tomaszewski. Ostatni jest ponadto dyrektorem Ligi. – Amatorsko grywaliśmy od bardzo dawna, niektórzy z nas od nawet 35-40 lat. Przygoda z tenisem w dużej mierze wiązała się zawsze z wyjazdami na turnieje do innych miast. Obserwowaliśmy, jak to wygląda w Rybniku, Wodzisławiu Śląskim czy w miastach czeskich i doszliśmy do wniosku, że coś podobnego warto zorganizować u nas. Tym bardziej, że zdawaliśmy sobie sprawę, że wielu raciborzan grywa w tenisa, tyle, że w wąskim i zamkniętym gronie – przyznaje Sławomir Tomaszewski, a Jarosław Chodenko dopowiada: – Dlatego głównym celem naszych rozgrywek jest integracja środowiska tenisowego miasta i regionu Racibórz. Mamy poczucie, że idea się sprawdziła. Liga stała się niejako platformą wspólnej zabawy – ocenia, dodając, że do organizacji tego typu zawodów od lat próbowali namówić ich Czesi, którzy mogą pochwalić się solidnie rozbudowanymi tenisowymi strukturami.

W trakcie pierwszego sezonu Ligi zaproponowano uczestnikom grę w sześciu turniejach. Jak przekonują panowie, to optymalna liczba na początek. Jarosław Chodenko skonstruował autorski system rozgrywania meczów. – Do klasyfikacji generalnej danego zawodnika wliczamy cztery turnieje, które ułożyły się dla niego najbardziej korzystnie. Jak więc widzimy, im więcej pojedynczych zawodów rozegra tenisista tym większe są jego szanse na pomyślny rezultat w zestawieniu końcowym – wyjaśnia i kontynuuje: – Wprowadziliśmy system oparty na rywalizacji par mieszanych, w praktyce oznacza to, że w każdym spotkaniu dany zawodnik gra z kimś innym. Takie podejście sprzyja powstawaniu większych więzi między tenisistami, a dodatkowo powoduje, że dają z siebie sto procent – twierdzi Chodenko, zdradzając, że sposób rozgrywania turnieju tenisowe zaczerpnął z gry w szachy.

Liga trwała od maja do września. Wszystkie mecze rozegrano na kortach zarządzanych przez Ośrodek Sportu i Rekreacji w Raciborzu. Zwycięzcą rankingu generalnego został Marek Synowiec, za nim uplasował się Ryszard Koneczny, trzeci był Jarosław Chodenko. Wśród 68 tenisistów na próżno szukać osób spoza naszego powiatu, co potwierdza wysokie zainteresowanie tą dyscypliną na naszym terenie. Zgodnie z regulaminem, minimalnym wiekiem pozwalających wystartować w Lidze jest 35 lat. Najstarszy zawodnik pierwszej edycji ma ponad 60. Moi rozmówcy cieszą się, że z turnieju na turniej przybywało chętnych do gry. – Wiele osób, już po zakończeniu rozgrywek, żałowało, że do nich nie przystąpiło. Zadeklarowali, że w przyszłym roku nie powtórzą tego błędu – mówi z uśmiechem Tomaszewski, który myślami chciałby wybiec już do kolejnej edycji. Na razie jednak skupia się na podsumowaniu minionej. – To była sonda puszczona w środowisko. Chcieliśmy sprawdzić, jak duże będzie zainteresowanie. Musze przyznać, że frekwencja przeszła nasze najśmielsze oczekiwania – kończy dyrektor Amatorskiej Ligi Tenisa Ziemnego w Raciborzu, Sławomir Tomaszewski, zapraszając jednocześnie wszystkich zainteresowanych na kolejną edycję.

MAD

  • Numer: 44 (1224)
  • Data wydania: 03.11.15
Czytaj e-gazetę