Poniedziałek, 18 listopada 2024

imieniny: Klaudyny, Romana, Filipiny

RSS

Mają patent na lidera

14.12.2010 00:00 ma.w
Na początek rundy rewanżowej II ligi siatkówki AZS Rafako walczył z Cuprum Lubin jak równy z równym

Po dwóch setach gospodarze remisowali z liderem. Później to faworyt musiał doprowadzić do remisu. W piątym secie nasz AZS uległ do 8, cały mecz przegrywając 2:3.

W meczu 10 kolejki, raciborzanie podejmowali u siebie zespół, który wcześniej oddał rywalom tylko 1 punkt, właśnie naszemu AZS. Pierwszą odsłonę wygrali gospodarze 25:20. Druga odsłona skończyła się po myśli przyjezdnych 21:25. W trzecim secie raciborzanie prowadzili 24:21 i po 3 setbolach wygrali 25:23. Kolejna partia doprowadziła do remisu w setach. Cuprum Lubin prowadził już 24:19, skończyło się 25:22. – Gdyby nie ich atakujący Piórkowski, zwyciężylibyśmy – uznał prezes AZS Andrzej Szafirski. Tie–break wygrali goście 15:8 (obszerna relacja z przebiegu meczu na nowiny.pl)

Zadowolony z postawy podopiecznych był trener Witold Galiński. – W końcu zagraliśmy dobry mecz, taka gra to właśnie nasz potencjał, problemy kadrowe powodują, że nie możemy go wykorzystać. Co spotkanie, to gramy w innym składzie, są błędy w komunikacji, w obronie czy na siatce – wyjaśnia szkoleniowiec. Podkreśla, że rafakowcy jako jedyni z grupy urwali punkty liderowi. – Poza nami nikt nie nawiązał z nimi walki, wygrywają po 3:0 lub 3:1 – zauważa.

Ze składu ubył niestety jego mocny punkt – kontuzję kolana musi wyleczyć Bartosz Kawka, który obejrzał mecz z Lubinem z ławki rezerwowych. – Do końca miesiąca mam zwolnienie lekarskie. W styczniu będę miał zabieg, zamierzam wrócić na boisko jak najszybciej – zapowiada środkowy AZS. Zdaniem Kawki oba mecze z liderem grupy były do siebie podobne. – Z tą różnicą, że na wyjeździe prowadziliśmy 12:8. Ich wygraną, tak jak w Raciborzu zapewnił Piórkowski. Gdy wszedł na zagrywkę zaczęły się nasze problemy z przyjęciem – przypomniał. Zawodnik uważa, że rafakowcy lepiej grają z silnymi przeciwnikami. – Myślę, że przyjezdni trochę nas zlekceważyli, ta kartka dla ich trenera za niszczenie krzesełka przy 2:1 dla nas to niejako potwierdza – dodał Kawka.

Galińskiego martwią kolejne kontuzje w zespole. Paweł Cieślar nie zagra prawdopodobnie w ostatnim meczu roku, a nie wiadomo czy w ogóle pojawi się na parkiecie do końca sezonu! – Z Lubinem zagrał na własną prośbę. Ma kontuzję barku, którą musi wyleczyć niezwłocznie. W następnym meczu zastąpi go na środku chyba Krystian Lipiec – trener raciborzan nie pamięta takiego sezonu odkąd prowadzi drużynę. – Najgorsze, że te kontuzje pojawiają się podczas zwykłych ćwiczeń, nie wynikają z przeciążeń treningowych – podkreśla Galiński.

W związku z uszczuplaniem kadry wskutek kontuzji klub szuka wzmocnień. Od tygodnia jest w kadrze AZS nowy przyjmujący Rafał Kubiak ze Zduńskiej Woli. – Dotąd grał na poziomie III ligi. Jest bardzo skoczny i dysponuje w miarę dobrą techniką. Przypomina mi naszego byłego gracza Tomasza Kułagę – charakteryzuje go trener Galiński. W pozyskaniu nowego siatkarza pomógł Przemysław Banak, w przeszłości gracz Rafako.

Zdaniem prowadzącego drużynę, na szczególne pochwały zasłużył Klub Kibica, który przygotował piękną oprawę meczu. – Dziękuję im za doping, bo bardzo nam pomógł. Było jak nigdy dotąd. Widać było to wsparcie. Będziemy się im odwdzięczać dobrą grą. Mimo problemów kadrowych – obiecał trener.

(ma.w)

  • Numer: 50 (969)
  • Data wydania: 14.12.10