Maratończyk z sercem z odzysku
– Nikogo ten temat nie interesuje – twierdzi ze smutkiem Krystian Pilszak z Raciborza. Niewiele osób wie, że dzięki przeszczepowi serca kardiochirurg z Zabrzańskiego Centrum Chorób Serca dr Roman Przybylski uratował życie 6-miesiecznemu Alankowi. A pan Krystian chciałby, żeby o możliwości zostania dawcą organów mówiono wszędzie – w szkole, z ambony, a jak trzeba to i z politycznej mównicy.
Najwięcej potrzeba nerek
Dane statystyczne nie kłamią. Obecnie w Polsce, według danych Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego do Spraw Transplantacji Poltransplant czeka na przeszczep 1877 osób. Najwięcej, bo aż 1409 potrzeba nerek. Na nowe serce czekają 233 osoby w różnym wieku a na wątrobę – 170. Wielu z nich czekać będzie bardzo długo. Wielu nie doczeka. Bo w Polsce wciąż dawców jest jak na lekarstwo. Wie o tym bardzo dobrze Krystian Pilszak. Wie, bo sam czekał 13 miesięcy na nowe serce. Po przeszczepie stara się żyć normalnie, choć wie, że każdy dzień jest darem. Darem od kogoś, kogo już nie ma wśród żywych. – W innych krajach, na Zachodzie, czy w Stanach Zjednoczonych świadomość ludzi w kwestii bycia dawcą jest dużo większa – twierdzi stanowczo. W telewizji prowadzone są kampanie społeczne, finansowane przez rządy poszczególnych krajów. My w Polsce dopiero zaczynamy coś z tym robić. Na poziomie świadomości, bo specjalistów transplantologów mamy, zdaniem Pilszaka, na poziomie światowym.
Oświadczenie woli
Tak jak żołnierz na wojnie powinien zawsze mieć na szyi na łańcuszku plakietkę ze swoimi danymi, tak każdy obywatel powiniem w portfelu nosić podpisane oświadczenie woli. Moją wolą jest, by w przypadku nagłej śmierci moje tkanki i narządy zostały przekazane do transplantacji ratując życie innym. Pan Krystian zawsze ma przy sobie plik oświadczeń i każdego gorąco namawia do podpisywania. Ale… polskie prawo stanowi, że nawet jeżeli podpiszemy takie oświadczenie, gdzie wyraźnie stoi czarno na białym, że zgadzamy się na pobranie naszych organów, rodzina może odmówić. Gdy matka, współmałżonek lub dziecko zmarłego powie stanowczo „nie” – to ich wola jest brana przez lekarzy pod uwagę. – Dlatego trzeba ludziom uświadamiać, jak wielkie to ma znaczenie. Aby wiedzieli, w ten sposób mogą uratować czyjeś życie. Tak jak zrobiła to Elżbieta Orczyk. Pozwoliła, by pobrano organy jej zmarłego męża i dzięki temu siedem osób uzyskało szansę na nowe życie.
Szacunek dla Dody
Krystian Pilszak, wieloletni członek stowarzyszeń zajmujących się propagowaniem wiedzy o transplantologii wie, jak ciężko dotrzeć z tą wiedzą do szerokich mas. Dlatego podziwia to, co przez kilka miesięcy osiągnęła Dorota Rabczewska, walcząc o znalezienie dawcy szpiku dla swojego narzeczonego Adama Darskiego (Nergala z zespołu Behemoth). – Na to, co ona zrobiła, mało który człowiek by się zdobył – twierdzi z przekonaniem pan Krystian. – Wielu ludzi tego nie rozumie, ale ja to rozumiem doskonale. To było fantastyczne. Ta dziewczyna zasługuje na podziw i szacunek. Zrobiła coś fantastycznego nie tylko dla swojego narzeczonego. Zrobiła to dla setek innych ludzi, bo przy okazji wiele tysięcy osób trafiło do banku szpiku kostnego.
Nie tylko Doda swoją postawą pomogła polskiej transplantologii. – Paweł Kukiz jest naszym wielkim przyjacielem, również Cezary Żak – wylicza Krystian Pilszak. – No i przewspaniała Ania Dymna. Niesamowita kobieta, niesamowitych ludzi ma wokół siebie. Trzeba też wspomnieć o dziennikarzu telewizyjnej Dwójki, Krzysztofie Głombowiczu. To są ludzie, którzy pracują z nami…
Etyka katolika
Nie zabieraj swoich narządów do nieba, one potrzebne są tu, na ziemi – można przeczytać na oświadczeniu woli, którym dysponuje Krystian Pilszak. Przytoczono tam również słowa Ojca Świętego, Jana Pawła II: „Każdy przeszczep organu ma swoje źródło w decyzji o wielkiej wartości etycznej. Szlachetność takiego gestu polega na tym, że jest on prawdziwym aktem miłosierdzia dla drugiego człowieka”.
Tymczasem w Polsce sam temat śmierci to temat tabu. A co dopiero mówić o tym, że ze zwłok mają coś wycinać. Może to je zbezcześci i nie pójdą potem do nieba?
Jest środowisko, które mogłoby mocno pomóc. To księża. Gdyby powiedzieli z ambony, jak ważne jest oddawanie organów do przeszczepów a po mszy rozdawali oświadczenia woli i namawiali do ich podpisywania, wiele osób by ich posłuchało. Jednak na razie taka postawa polskich kapłanów pozostaje w sferze marzeń pana Krystiana.
Maratończyk po przeszczepie
– To nie jest tak jak na amerykańskim filmie. Ktoś tam się źle poczuje, idzie do szpitala i myk… Za chwilę ma nowe serce. Albo wątrobę. Przeszczep to ratunek dla tych, którzy umierają. I wiedzą, że umrą jak nie znajdzie się dla nich zdrowy organ do przeszczepu. Pan Krystian dokładnie wie, o czym mówi. Dwa zawały mocno nadwerężyły jego serce, które już wcześniej było słabe. Nie pomogła operacja wszczepienia bay-passów. Już dwa miesiące po niej serce powoli przestawało pracować. – Człowiek wie, że umiera. Wie, że nie może nic zrobić. Czeka z nadzieją na wieść – znaleźliśmy dla pana nowe serce!
Pan Krystian na swoją nową szansę na życie, na zdrowe serce do przeszczepu czekał 13 miesięcy. Swoim dalszym życiem spłaca ten dług. Zarówno propagując ideę transplantologii jak i żyjąc tak, by pokazać, że życie po przeszczepie może być normalne. Dla niego ta normalność to powrót do sportu. Uprawia kolarstwo na wyczynowym poziomie. Jest też pierwszym pacjentem po przyczepie serca, który biega maratony. – I to na nartach, bo trudniejsze ze względu na podbiegi i zjazdy – wyznaje trochę skromnie, ale i trochę z dumą. A ma się czym pochwalić, bo za nim – między innymi – 26-kilometrowy Bieg Piastów. Zapewnia, że w sporcie nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Zróbmy razem akcję
Skoro państwo w niewystarczającym stopniu spełnia swoją rolę w informowaniu społeczeństwa, jak ważna jest rola transplantologii w ratowaniu ludzkiego życia, rolę tę na siebie biorą inni. Doda swoimi działaniami spowodowała, że ludzie zaczęli wpisywać się do rejestru dawców szpiku. Fundacja radia ZET, namawiając słuchaczy do wysyłania SMS-ów z napisem SERCE, zbiera fundusze na zagraniczne przeszczepy serca bardzo małych pacjentów. Anna Dymna pomaga komu się da… Swoje trzy grosze w namawianie ludzi do zostawania dawcami chce też dołożyć Krystian Pilszak. Czyni to od jakiegoś czasu, ale… – Ale ja sam nic nie zrobię – rozkłada bezradnie ręce. – Potrzebna jest wielka akcja, mocno nagłośniona w mediach. Spotkania z młodzieżą licealną, ze studentami, z lekarzami nawet, z każdym środowiskiem.
Jako mieszkaniec Raciborza chce się skupić na naszym powiecie, ewentualnie sąsiednich. Pomysł jest taki. Powiadomić o akcji jak najwięcej organizacji, osób… Spytać – kto chce się włączyć? A potem razem próbować dotrzeć do mas. Pan Krystian ze swojej strony obiecuje, że będzie jeździł gdzie go zaproszą i opowiadał o korzyściach, płynących z oddawania innym swoich organów. Będzie opowiadał, ale też będzie żywym przykładem, bo od 5 lat w jego piersi bije zdrowe serce anonimowego dawcy.
Co każdy z nas powinien wiedzieć o przeszczepach:
• przeszczepianie narządów to metoda ratowania życia
• nerki, segmenty wątroby oraz szpik kostny można pobierać od osób żywych
• nerki, serce, płuca, wątrobę, trzustkę, jelito i rogówkę można pobrać od osoby zmarłej, u której stwierdzono komisyjnie (przez 3 lekarzy) śmierć mózgu
• śmierć mózgu to ustanie krążenia krwi, powodujące jego nieodwracalne uszkodzenie
• lekarze mają kilka godzin na upewnienie się, czy mogą pobrać narządy – muszą sprawdzić czy nie zapisał swojej woli w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów
• według polskiego prawa każda zmarła osoba może być uważana za potencjalnego dawcę
• przeszczepia się tylko narządy pochodzące od ludzi zdrowych
• dar narządów jest anonimowy, co znaczy, że chorzy, którym dokonano przeszczepu zwykle nie poznają nazwiska dawcy
• po udanym przeszczepie narządu pacjenci mogą prowadzić normalne życie
• gdy ktoś nie chce, by po śmierci pobrano jego organy do przeszczepu, powinien to zgłosić w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów
• przeszczepienie narządu jest darem życia dla innego człowieka
• nerki, segmenty wątroby oraz szpik kostny można pobierać od osób żywych
• nerki, serce, płuca, wątrobę, trzustkę, jelito i rogówkę można pobrać od osoby zmarłej, u której stwierdzono komisyjnie (przez 3 lekarzy) śmierć mózgu
• śmierć mózgu to ustanie krążenia krwi, powodujące jego nieodwracalne uszkodzenie
• lekarze mają kilka godzin na upewnienie się, czy mogą pobrać narządy – muszą sprawdzić czy nie zapisał swojej woli w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów
• według polskiego prawa każda zmarła osoba może być uważana za potencjalnego dawcę
• przeszczepia się tylko narządy pochodzące od ludzi zdrowych
• dar narządów jest anonimowy, co znaczy, że chorzy, którym dokonano przeszczepu zwykle nie poznają nazwiska dawcy
• po udanym przeszczepie narządu pacjenci mogą prowadzić normalne życie
• gdy ktoś nie chce, by po śmierci pobrano jego organy do przeszczepu, powinien to zgłosić w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów
• przeszczepienie narządu jest darem życia dla innego człowieka
Linki, związanez transplantologią i dawcami organów
http://www.poltransplant.org.pl/
http://www.sccs.pl/
http://www.rodzinydawcow.pl/
http://www.poltransplant.org.pl/
http://www.sccs.pl/
http://www.rodzinydawcow.pl/
Jolanta Reisch
Najnowsze komentarze