Za kusa ta debata dla Lenka
W poniedziałek, 8 listopada, punktualnie o godzinie 19.00 w auli PWSZ rozpoczęła się debata Nowin Raciborskich z kandydatami na prezydenta Raciborza. Ponad setka mieszkańców czekała na prezydenta Mirosława Lenka, który tego wieczoru miał się zmierzyć ze swoimi rywalami w wyborach. Na sali pojawił się tylko Tomasz Kusy gotów do debaty. Zamiast Piotra Klimy i Roberta Myśliwego pojawili się ich pełnomocnicy.
Zamiast prezydenta Lenka w auli pojawił się jego przedstawiciel Artur Wierzbicki, który odczytał dwuzdaniowe oświadczenie. – Uważam za bezcelowe prowadzenie debaty tylko z jednym kandydatem – po tych słowach odczytanych przez Wierzbickiego na sali zawrzało. – W czym Tomasz Kusy jest gorszy od innych? – pytali zdenerwowani mieszkańcy. Tomasz Kusy wygłosił niedługie oświadczenie, w którym podziękował mieszkańcom za przybycie i podjęcie przemyślanej decyzji podczas wyborów.
Jedynym kandydatem, który w poniedziałkowy wieczór pojawił się w auli Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu był Tomasz Kusy, choć jeszcze rano udział potwierdzili wszyscy. Potem zaczął się prawdziwy thriller. Piotr Klima jeszcze przed południem podczas spotkania z wyborcami zasłabł i trafił do szpitala na oddział neurologii. Kilka godzin później Robert Myśliwy poinformował nas, że zachorował na grypę. Późnym popołudniem jedyny zdrowy kontrkandydat Kusego czyli Mirosław Lenk przesłał nam oświadczenie, że w zaistniałej sytuacji uważa debatę za „bezcelową”.
Jeszcze w piątek 5 listopada nic nie zapowiadało takiej dramaturgii wydarzeń, choć lekki dreszczyk już dawało się zauważyć, gdyż Lenk ciągle się wahał czy przystąpić do debaty. Pozostali kandydaci nie mieli takich dylematów. Tego samego dnia, wieczorem, w siedzibie redakcji Nowin Raciborskich, odbyło się spotkanie kandydatów, na którym ustalono podstawowe zasady przebiegu debaty. Na Zborowej nie było wprawdzie obecnego prezydenta, ale zapowiedział on, że szczegóły techniczne może dograć przez telefon. – Atmosfera pomiędzy kandydatami osiągnęła taką temperaturę, że nie widzę możliwości normalnej i rzeczowej rozmowy – argumentował wówczas Lenk. Sytuacja diametralnie zmieniła się w poniedziałkowe południe. Piotr Klima podczas spotkania z wyborcami na placu Długosza źle się poczuł. Podczas przewożenia do szpitala stracił przytomność. – Został przyjęty na oddział neurologiczny. Obecnie jest poddawany intensywnym badaniom lekarskim. Najprawdopodobniej pozostanie w szpitalu do końca tygodnia – poinformował nas Bronisław Niewiadomski ze sztabu wyborczego Klimy, równocześnie odwołując jego udział w debacie.
Wczesnym popołudniem odebraliśmy informację o tym, że w debacie może nie wziąć udziału także Robert Myśliwy, kandydat RSS Nasze Miasto. Po pewnym czasie Myśliwy ostatecznie zrezygnował, tłumacząc nieobecność grypą i dolegliwościami żołądkowymi. – Lekarz wysłał mnie na zwolnienie lekarskie – poinformował Myśliwy, a następnie wyłączył komórkę. Zgodnie z regułami filmów Alfreda Hitchcocka trzęsienie ziemi nastąpiło w momencie, kiedy myśleliśmy, że nic już gorszego nie może się zdarzyć. – W związku z otrzymaną informacją od redaktora naczelnego Nowin Raciborskich Pana Adriana Czarnoty o nieobecności na dzisiejszej debacie panów Piotra Klimy i Roberta Myśliwego uważam za bezcelowe prowadzenie debaty tylko z jednym kandydatem – poinformował nas Mirosław Lenk. Swój udział w debacie od samego początku podtrzymywał Tomasz Kusy, który również po odebraniu przykrych wiadomości o zdrowiu kontrkandydatów nadal uważał, że debata jest potrzebna. – Zaprosiłem na spotkanie swoich wyborców i choćby z tego powodu uważam, że debata powinna się odbyć. Tak jak deklarowałem na spotkaniu w w redakcji Nowin Raciborskich, w debacie udział wezmę na pewno – poinformował nas Tomasz Kusy. Jako dziennikarze, obywatele i mieszkańcy Raciborza również uznaliśmy, że każde spotkanie, które może pomóc wyborcom w podjęciu właściwej decyzji ma sens. A za tym, że wśród zdrowych kandydatów nie pozostało TYLKO dwóch, ale AŻ dwóch i warto dla dobra tego miasta dyskutować i spierać się świadczy jeszcze co najmniej jedno. Otóż w ostatnich wyborach to właśnie ci „zdrowi” kandydaci znaleźli się w II turze, a Lenk pokonał Kusego nieznaczną większością głosów. I teraz niby rozmowa pomiędzy nimi na oczach wyborców miałaby być bezcelowa? Błyskawicznie zatem zaapelowaliśmy do prezydenta Lenka, aby zmienił zdanie i postanowiliśmy mimo wszystko szeroko otworzyć drzwi auli PWSZ. Sekundowali nam liczni internauci. Prezydent jednak nie przyszedł. Tym niemniej uznaliśmy, że nawet ta niepełna informacja o poniedziałkowym dreszczowcu może zainteresować czytelników – wyborców.
Nowiny Raciborskie, jako jedyna gazeta w Raciborzu, są partnerem ogólnopolskiej akcji „Masz głos, masz wybór” gwarantującej m.in. właściwy standard i obiektywizm debat przedwyborczych. To kolejny argument za tym by debat pochopnie nie odwoływać.
Adrian Czarnota
Najnowsze komentarze