Stawka ta sama, ale zapłacą więcej

Taryfy dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę zatwierdzono na ostatnej sesji Rady Miejskiej. Radni zgodzili się z tym, żeby stawka od metra sześciennego wody pozostała taka sama jak w ubiegłym roku, czyli 2,35 zł. Nowością jest natomiast wprowadzenie tzw. opłaty stałej za wodomierze. Ta ma wynosić 3,15 zł miesięcznie. – Komisja zaproponowała, żeby nie podwyższać ceny wody, bo jest recesja – wyjaśnił Jan Lach.

 

Nie wszystkim jednak spodobał się pomysł wprowadzenia opłaty stałej. Przeciwny był radny Andrzej Cybulski. – To kolejna opłata stała, którą muszą ponosić mieszkańcy. Wcześniej za ścieki, teraz za liczniki. Lepiej byłoby podnieść cenę wody o 1 czy 2 gr. Nie widzę sensownego uzasadnienia tej opłaty – stwierdził. Obecny na sesji Henryk Kandziora, kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej w Krzanowicach, odpowiedział, że opłata ma zwiększyć płynność finansową zakładu. – Sprzedaż wody kształtuje się raz wznosząco, raz opadająco. Raz sprzedajemy jej więcej, a raz mniej. Opłata stała zrekompensuje nam niedostatek pieniędzy, kiedy sprzedaż wody jest niższa – argumentował. Radny Cybulski nie wydawał się jednak przekonany. – Jak to się ma do umów podpisanych z mieszkańcami? – zapytał. Dowiedział się, że konieczny będzie aneks.

 

Radnego Marka Burbana interesowała natomiast ściągalność opłat za wodę. – Przekracza ona 90 %. Na bieżąco odbywa się windykacja wobec dłużników. Sprawy kierowane są na drogę sądową i do komornika – odpowiedział kierownik ZGK. Dodał, że nie stosuje się raczej „odcięcia wody” dłużnikom, gdyż jest to długa, żmudna procedura i gminie po prostu się nie opłaca.

 

(e.Ż)