Rowerowa Masa Krytyczna
– Zorganizowaliśmy Rowerową Masę Krytyczną, bo ścieżek przy remontowanych drogach jak nie było, tak nie ma – stwierdził Piotr Dominiak i ruszył na czele peletonu.
Ścieżki, jeśli są, to z puzzli
Czwarta akcja rowerzystów zgromadziła ponad 100 cyklistów. – Termin nieszczęśliwy, lepiej byłoby na koniec wakacji – zauważyli fani dwóch kółek z MTB Racibórz. Masa ruszyła tradycyjnie spod „klepki”.
Na 20 minut przed startem na miejscu byli tylko organizatorzy – Piotr Dominiak i Leszek Szczasny. – Przy poprzedniej edycji o tej porze były tu już tłumy – przyznali. Rowerzyści jednak nie zawiedli i w południe przybyło ich ponad 100. Wśród nich byli m.in. Marian Niewiadomski jeżdżący w Polskę z rajdem trzeźwościowym, członek RSS Nasze Miasto Mariusz Marchwiak, Stanisław Żółciński z PTTK. Nie pojawił się, tak jak wiosną, prezydent Raciborza Mirosław Lenk. – Pogoda już nie ta. Poza tym po co ta masa, skoro daliśmy sobie 5 lat na budowę ścieżek. Ja tę obietnicę realizuję – mówił Lenk w piątek. – Nie zgadzam się, by plany były wcielane w życie. Przy remontowanych ulicach Słowackiego i Jana Pawła II miały powstać trasy rowerowe, a ich nie ma. Dlatego jedziemy – argumentował Piotr Dominiak.
Uczestnikom przejazdu doskwiera brak ścieżek przy najruchliwszych arteriach miasta, jak Starowiejska czy Bosacka. – Mi się marzy trasa z Raciborza do Bohumina, pełny ekslusiv – powiedział Józef Szlapański, który w drogę wyruszył z puzonem.
– Będę trąbił nim na niecierpliwych kierowców – śmiał się. Aleksander Przygoda parę lat mieszkał we Wrocławiu. – Tam ścieżki są asfaltowe albo z grysu. U nas z puzzli, jak nowa po wałach – zauważył. Rowerzyści przejechali głównymi ulicami miasta, do ronda na placu Mostowym i zakończyli akcję na Rynku. Tam czekał na nich serwis rowerowy Bob, który dołączył do Masy w charakterze sponsora.
(ma.w)
Czwarta akcja rowerzystów zgromadziła ponad 100 cyklistów. – Termin nieszczęśliwy, lepiej byłoby na koniec wakacji – zauważyli fani dwóch kółek z MTB Racibórz. Masa ruszyła tradycyjnie spod „klepki”.
Na 20 minut przed startem na miejscu byli tylko organizatorzy – Piotr Dominiak i Leszek Szczasny. – Przy poprzedniej edycji o tej porze były tu już tłumy – przyznali. Rowerzyści jednak nie zawiedli i w południe przybyło ich ponad 100. Wśród nich byli m.in. Marian Niewiadomski jeżdżący w Polskę z rajdem trzeźwościowym, członek RSS Nasze Miasto Mariusz Marchwiak, Stanisław Żółciński z PTTK. Nie pojawił się, tak jak wiosną, prezydent Raciborza Mirosław Lenk. – Pogoda już nie ta. Poza tym po co ta masa, skoro daliśmy sobie 5 lat na budowę ścieżek. Ja tę obietnicę realizuję – mówił Lenk w piątek. – Nie zgadzam się, by plany były wcielane w życie. Przy remontowanych ulicach Słowackiego i Jana Pawła II miały powstać trasy rowerowe, a ich nie ma. Dlatego jedziemy – argumentował Piotr Dominiak.
Uczestnikom przejazdu doskwiera brak ścieżek przy najruchliwszych arteriach miasta, jak Starowiejska czy Bosacka. – Mi się marzy trasa z Raciborza do Bohumina, pełny ekslusiv – powiedział Józef Szlapański, który w drogę wyruszył z puzonem.
– Będę trąbił nim na niecierpliwych kierowców – śmiał się. Aleksander Przygoda parę lat mieszkał we Wrocławiu. – Tam ścieżki są asfaltowe albo z grysu. U nas z puzzli, jak nowa po wałach – zauważył. Rowerzyści przejechali głównymi ulicami miasta, do ronda na placu Mostowym i zakończyli akcję na Rynku. Tam czekał na nich serwis rowerowy Bob, który dołączył do Masy w charakterze sponsora.
(ma.w)
Najnowsze komentarze