07 zgłoś się
Niektórzy krótkofalowcy z terenu gminy nawiązują łączności z całym światem. – Poza nawiązywaniem łączności radiowej konstruujemy też urządzenia nadawczo-odbiorcze, pomiarowe i anteny. Najciekawsze jest to, że kiedy włączymy odbiornik, nigdy nie wiemy, kogo usłyszymy. Może to być bliska stacja albo znajdująca się na innym kontynencie – mówi Franciszek Baraniuk, prezes Klubu Krótkofalowców SP9PRR, powstałego we wrześniu przy OSP w Siedliskach, z siedzibą w Kuźni Raciborskiej. Na początku grudnia odbyła się oficjalna inauguracja z udziałem lokalnych władz. – Dzięki pani burmistrz Ricie Serafin uzyskaliśmy pomieszczenie na terenie byłej jednostki wojskowej. Spotykamy się tutaj w poniedziałki o godz. 17.00. Każdy, kto jest zainteresowany, może do nas przyjść – zaprasza Franciszek Baraniuk.
Przydatna może się okazać znajomość radiotechniki i elektroniki, aby samodzielnie budować urządzenia nadawcze. Radiostację można też kupić, ale trzeba się przygotować na wydatek od 2 do 10 tys. zł. – Chcielibyśmy przyciągnąć do klubu młodzież, pokazać, że jest coś innego poza komputerem i Internetem. Możemy pomóc młodym ludziom zdobyć licencję – zachęca pan Franciszek. Każdy krótkofalowiec musi bowiem zdać egzamin, po którym otrzymuje własny znak nadawczy.
– Trzeba przejrzeć i przyswoić sobie ok. 60 stron z pytaniami egzaminacyjnymi – przyznaje Grzegorz Skaba z Rud, który w listopadzie zdał egzamin. – Elektroniką interesowałem się od zawsze. Przez krótkofalarstwo poznaje się nowych ludzi i łączy się z różnymi miejscami na świecie – dodaje. Paweł Ducki o klubie dowiedział się od kolegi. Nadaje przez CB, ale chce poszerzać swoje zainteresowania w tej dziedzinie. Józef Fibic natomiast jest krótkofalowcem od lat 60. XX w.
Niedawno powołana została Gminna Amatorska Radiowa Sieć Ratunkowa, która może być wykorzystywana do wspomagania profesjonalnych służb ratunkowych.
(e.Ż)
Najnowsze komentarze