Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Dopalanie na Solnej

23.12.2008 00:00
Artykuły kolekcjonerskie lub nawóz – pod takim kryptonimem sprzedawane są legalne zamienniki narkotyków.

W sobotę, 20 grudnia, punktualnie o godzinie 18.00 przy ulicy Solnej otwarto sklep z tzw. dopalaczami. Amatorzy kolorowych tabletek i mieszanek ziół zebrali się przed punktem dużo wcześniej. Już kilkadziesiąt minut później przy fontannie na placu Długosza palili legalne zamienniki marihuany.

Otwarty przy ulicy Solnej tzw. funshop to kolejny sklep brytyjskiej firmy. Funhopy to absolutnie nowa kategoria sklepów na polskim rynku. Jak twierdzą producenci, ich produkty skierowane są do ludzi młodych i lubiących dobrą zabawę. W asortymencie sklepu, obok substancji chemicznych, dostępne będą tak unikatowe produkty, jak: beznikotynowe papierosy, wódka w żelu, cygara, fajki wodne, przebrania na imprezę, maski, gadżety, upominki, fajerwerki czy rzadko spotykane alkohole. – Chcemy, aby każdy imprezowicz znalazł w sklepie coś dla siebie, aby mógł dobrze się bawić w klubie, na dyskotece, prywatce czy zabawie sylwestrowej – mówi Piotr Domański, rzecznik prasowy firmy.

Szybka walka

Kontrowersyjną pozycją w ofercie sklepu są tzw. dopalacze. Są one legalną alternatywą dla niebezpiecznych i pochodzących z niewiadomego źródła używek. W sklepie można kupić tabletki działające w podobny sposób jak na przykład amfetamina.

Mimo iż substancje wchodzące w skład sprzedawanych specyfików nie są na liście narkotyków, posłowie pracują nad tym, by je tam umieścić. – Producenci bardzo szybko potrafią zmieniać skład swoich wyrobów, a wszystkie są szkodliwe dla zdrowia – mówi Marek Krząkała, poseł z ramienia PO, który wcześniej pracował jako nauczyciel w jednym z rybnickich liceów. – Potrzebna jest nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz specjalny załącznik, gdzie w drodze rozporządzenia będzie można na szybko wprowadzać kolejne substancje wchodzące w skład „dopalaczy”– tłumaczy poseł.

Zarobimy na czym innym

Firma delegalizacji swoich produktów jednak się nie boi. – Po pierwsze chcielibyśmy podkreślić, że priorytetem naszej działalności jest legalność. Wszystko, co wprowadziliśmy i wprowadzimy na rynek, jest i będzie zgodne z prawem. Jesteśmy absolutnie za kontrolą i respektowaniem prawa. Ponadto dopalacze są tylko jedną z kategorii produktów oferowanych w funshopach. Docelowo ma być w nich sprzedawanych 1500 produktów związanych z tematyką zabaw, imprez i rozrywki – mówi rzecznik firmy. –  Nasze produkty na pewno odbierają zyski dealerom niebezpiecznych narkotyków. Wielu naszych klientów, którzy cenią sobie dobrą zabawę, chce się czuć bezpiecznie oraz znać skład i opis produktu. Dlatego rezygnują z nielegalnych produktów i kupują dopalacze – dodaje Domański.

Psychoaktywny nawóz

Niemal na każdym opakowaniu produktu sprzedawanego w sklepie przy Solnej widnieje informacja „ nie do spożycia przez ludzi”. Wyciąg z kapelusza potencjalnie trującego muchomora czerwonego jest więc „artykułem kolekcjonerskim”, jednak wszyscy zainteresowani wiedzą, że ma silne właściwości halucynogenne. Z kolei tabletki relaksacyjne sprzedawane są jako... nawóz do kwiatków.

Mimo iż raciborski sklep zlokalizowany jest w pobliżu szkoły podstawowej, właściciele zapewniają, że nie sprzedadzą nic osobom poniżej 18. roku życia. W Polsce istnieje już trzydzieści funshopów między innymi w Warszawie, Łodzi, Gdyni. W ostatnią sobotę równolegle ze sklepem w Raciborzu zostały otwarte jeszcze trzy sklepy: w Płocku, Bolesławcu i Gnieźnie. Jak podkreśla rzecznik, jest to zgodne z planami firmy, aby docelowo otworzyć w kraju 100 funshopów.

Adrian Czarnota

  • Numer: 52/53 (871/872)
  • Data wydania: 23.12.08