Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Rafamet inwestuje w młodych

02.12.2008 00:00
Rafamet nagrodził sześciu najlepszych uczniów za wyniki w nauce zawodu. Młodzi ludzie otrzymali stypendia oraz zapewnienie, że po ukończeniu szkoły czeka na nich zatrudnienie.

Krzysztof Depta, Adam Michalik, Dawid Wolnik, Józef Czogała, Grzegorz Kuśma i Marcin Bielski nie muszą się martwić o pracę. Swoją przyszłość wiążą z Fabryką Obrabiarek Rafamet SA. Cała szóstka to uczniowie trzeciej klasy zasadniczej szkoły zawodowej w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Kuźni Raciborskiej. Kształcenie praktyczne odbywają w Rafamecie. 28 listopada, w obecności przedstawicieli szkoły, zakładu i władz gminy, odebrali stypendia przyznane przez Rafamet za bardzo dobre wyniki w nauce zawodu. Uczniowie mają również zagwarantowane zatrudnienie po ukończeniu szkoły. – Postawiliśmy na inny rodzaj praktyki niż w pozostałych zakładach. Odbywa się ona nie w warsztatach szkolnych, ale na stanowiskach pracy, gdzie uczniowie realizują konkretne przedsięwzięcia zawodowe – podkreśla E. Longin Wons, prezes zarządu F.O. Rafamet SA, który wręczył uczniom dyplomy. – Zauważyliśmy najlepszych i zaproponowaliśmy im przyszłe zatrudnienie – dodał.

Wyróżniliśmy najlepszych

Kształcenie pracowników młodocianych prowadzone jest w Rafamecie od trzech lat. Młodzież zdobywa tu kwalifikacje w zawodzie operatora maszyn sterowanych numerycznie. Jest to nawiązanie do przyzakładowej szkoły zawodowej, która funkcjonowała w Kuźni do 1999 r. Uczniowie otrzymują wynagrodzenie za pracę, podlegają też ubezpieczeniom społecznym oraz zdrowotnemu. – Zaczynało ich naukę 32.

Obecnie, z różnych przyczyn, zostało ich 21 – mówi Adam Skórka, instruktor pracowników młodocianych. – Z tej grupy wyróżniliśmy sześć osób. Pod uwagę były brane: zachowanie, zaangażowanie i samodyscyplina. Oprócz tego odbyliśmy rozmowy z pracownikami, przy których uczniowie odbywają praktykę na maszynach. Te konsultacje dały właśnie takie wyniki – dodaje instruktor. Podkreśla, że cała szóstka miała niemal stuprocentową frekwencję na praktyce.

Od zawodówki do inżyniera

Również wychowawca klasy, Marian Kapelusz, chwali swoich uczniów. – Nie należy się bać inwestować w młodego człowieka i dlatego warto go postawić przed obrabiarką wartą miliony złotych. Bardzo się cieszę, że wasza praca została doceniona. Przed wami otwiera się kariera pracy w Rafamecie, porządnym zakładzie. Jednak nie kończcie edukacji na zasadniczej szkole zawodowej. Tradycją tej szkoły jest technikum wieczorowe. Bardzo łatwo się je kończy, mając podbudowę w postaci zawodówki – zapewnił uczniów. Prezes Longin Wons dodał, że wielu pracowników Rafametu, którzy dziś zajmują wysokie stanowiska w tym zakładzie, zaczynało od zawodówki, by ostatecznie zostać inżynierami.

Józef Czogała
Pracuję przy wytaczarce. Podoba mi się ta praca i chciałbym ją wykonywać też w przyszłości, dlatego ucieszyłem się, że mam tu zagwarantowane zatrudnienie.

Dawid Wolnik
Praca przy wytaczarce jest ciekawa. Nasi rówieśnicy na praktykach często w ogóle nie mają do czynienia z takimi urządzeniami. Po skończeniu zawodówki chciałbym kontynuować naukę w technikum.

Adam Michalik
Wiążę swoją przyszłość z Rafametem. Kiedyś miałem plany, żeby wyjechać do pracy na Zachód, ale podoba mi się tu, a trzeba robić to, co się lubi. Cieszę się, że mam zagwarantowaną pracę po szkole, bo dziś o nią trudno.

(e.Ż)

  • Numer: 49 (868)
  • Data wydania: 02.12.08