Oderwali się od trosk
Około dwóch tysięcy osób obejmuje raciborski rejon Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów – z miasta i powiatu. Przybywa kół tworzących ten związek.
8 listopada w stołówce SP 15 kilkadziesiąt starszych osób spotkało się na wspólnym poczęstunku, przy akompaniamencie lekkiej muzyki. Odwiedzili ich prezydent miasta ze starostą powiatu. O emerytach nie zapomniał też poseł Siedlaczek. – Jesteście mi tym bliżsi, że od paru dni jestem dziadkiem Kajetana. Dostałem małpiego rozumu z tej okazji – żartował parlamentarzysta. Trzech oficjeli udekorowano Złotymi Odznakami związku. – Warto było wcześnie wstać (impreza zaczęła się od godz. 9.00 – red.), by dostać takie piękne odznaczenie – uśmiechał się Mirosław Lenk. Zebranym na sali opowiedział o planowanych inwestycjach w mieście. Starosta Adam Hajduk przedstawił sytuację szpitala i zamku.
– Nie chcę, by nasi członkowie siedzieli po domach, tylko otworzyli się na innych, bo działamy dla nich. Dążę do utworzenia nowych kół naszego związku, w Nowych Zagrodach i na Ostrogu – tłumaczyła Stanisława Potaczek, przewodnicząca Zarządu Rejonowego ZERiI w Raciborzu. Obecnie działają koła w Miedoni, Markowicach i przy Cegiełce oraz niedawno uruchomione koło w Sokole. Wszędzie tam emeryci mogą spotykać się późnym popołudniem.
– W jesienne wieczory, kiedy szybko robi się ciemno, boimy się wychodzić z domów. Czy nie można by wznowić działalności klubu na kształt dawnego empiku, gdzie spotykalibyśmy się za dnia? – spytała Teresa Skrzynecka. Prezydent Lenk nie wyklucza, że po remoncie Raciborskiego Centrum Kultury związek znalazłby tam „swój kąt”. Miasto wspomogło w tym roku ZERiI dotacją 10 tys. zł. Od lat dofinansowuje doroczne wspólne imprezy emerytów.
Spotkanie było okazją do złożenia podziękowań poprzedniej przewodniczącej zarządu Józefie Rzodeczko. Cała sala biła jej brawo za ostatnie 3 lata prowadzenia związku.
(ma.w)
Najnowsze komentarze