Koncert przyjęto owacyjnie
Czeski band Deverova Chyba zaserwował publiczności 45 min przesterowanego rocka, w którym nie ma miejsca na gitary, a są za to dwa przesterowane basy i bębny. Ktoś z przybyłych stwierdził, że „ich muzyki raczej w samochodzie by nie słuchał”.
Gwiazdą wieczoru był Dupek, czyli francuska alternatywa z okolic Lyon’u. Remi, basista i wokalista grupy, zdradził, skąd wzięła się nazwa zespołu: – Nasza przyjaciółka z Polski ma psa, który wabi się Dupek. Pomyśleliśmy, że będzie to niezła nazwa. Dopowiedział też, czym zajmują się oprócz grania w kapeli chłopcy: – Perkusista na co dzień jest aktorem komediowym, gitarzysta pracuje w sklepie z płytami, a ja organizuję granie kapelom w klubach. Koncert Francuzów przyjęto owacyjnie.
(e)
Najnowsze komentarze