Żacy bez matury
I LO współpracuje z PWSZ
W listopadzie w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Raciborzu rektor dr hab. Michał Szepelawy, prof. PWSZ, i dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Raciborzu, Janina Wystub, podpisali porozumienie, dzięki któremu uczniowie I LO będą mogli rozwijać swoje zainteresowania, uczestnicząc w zajęciach prowadzonych na uczelni. Jest to jeden ze sposobów pracy z uczniem zdolnym. – Mamy w szkole uczniów utalentowanych, którzy wymagają specjalnej opieki. Jesteśmy po doświadczeniach z Politechniką Śląską, gdzie grupa młodzieży dojeżdżała na zajęcia z informatyki. A ta uczelnia jest na miejscu – wyjaśnia dyrektor Wystub.
Akt podpisany między I LO i PWSZ jest czymś nowym, jeśli chodzi o współpracę raciborskich szkół średnich z uczelniami wyższymi. Uczestnictwo licealistów w wykładach i ćwiczeniach organizowanych na uczelni nie będzie miało charakteru okazjonalnego. Uczniowie będą mogli aktywnie brać udział w rozmaitych studenckich ćwiczeniach i wykładach, w zależności od swoich zainteresowań. – Wcześniej myśleliśmy tylko o instytucie sztuki, ale nie chcemy ograniczać, uczniowie mają różne pasje. Są osoby zainteresowane plastyką, malarstwem, fotografią, rzeźbą, ale także naukami ścisłymi. Są też humaniści i językowcy – wyjaśnia dyr. I LO.
Rektor Michał Szepelawy zwraca uwagę, że korzyści tego rodzaju działań mogą być obopólne. – Są korzyści dla obu stron. Uczniowie korzystają z zajęć na uczelni i rozwijają swoje zainteresowania, a my mamy perspektywy na przyszłych kandydatów na studentów. Może być to jedna z form działania, które przyciągną młodych ludzi do naszej uczelni – stwierdza Michał Szepelawy.
II LO podbija Śląsk
Umożliwienie uczniom uczestnictwa w zajęciach akademickich na pewno jest skuteczną formą rozwijania ich zdolności, o czym wiedzą również inne raciborskie szkoły. II Liceum Ogólnokształcące współpracuje m.in. z Uniwersytetem Śląskim. – 4-5 razy w roku organizujemy wyjazdy na wydział fizyki, gdzie prezentowane są różne doświadczenia – mówi dyrektor, Leszek Wyrzykowski. – Współpraca z wydziałem biologii Uniwersytetu Opolskiego zaowocowała udziałem w zajęciach na wykopaliskach w Krasiejowie, a udział w tych zajęciach zainspirował kilka osób do napisania prac na olimpiadę biologiczną – dodaje wicedyrektor Marek Ryś.
O tym, że warto organizować licealistom zajęcia na uniwersytetach, świadczą wypowiedzi samych zainteresowanych: – Jeśli chodzi o wyjazdy na wykłady na uczelniach, to brałem udział w takim wykładzie z fizyki i mogę stwierdzić, że jest to bardzo fajna zabawa, jest to fizyka doświadczalna. W szkole nie byłoby możliwości zorganizowania tego typu zajęć, bo nie ma na to warunków – mówi uczeń II LO, Cezary Hanslik.
Wykłady akademickie w szkołach
Inną metodą współpracy z uczelniami wyższymi jest organizowanie wykładów pracowników naukowych na terenie raciborskich szkół. – W tym roku, w czasie obchodów 60-lecia szkoły, zawiązaliśmy kontakt z naszymi absolwentami, którzy wykładają na Politechnikach Wrocławskiej i Gliwickiej i teraz oni pojawiają się w naszej szkole z wykładami – opo-wiada dyrektor Mechanika, dr Sławomir Janowski. – Ostatnio był prof. Kasprzak z Politechniki Wrocławskiej z wykładem o fizyce oka. Następny wykład planowany jest na 14 grudnia, a kolejnych terminy są ustalane – kontynuuje. Poza wartością naukową tego rodzaju spotkań dyrektor dostrzega ich walory praktyczne: – Oprócz tego, że nasi absolwenci prowadzą wykład na określony temat, mówią uczniom również o uczelni, na której pracują, co jest ważne dla nich. Poza tym to, że z wykładami przyjeżdżają absolwenci naszej szkoły, daje uczniom do myślenia, że z tej szkoły wychodzą osoby, które odnoszą sukcesy.
Zdolności zawodowe też warto rozwijać
Dyrektorzy raciborskich techników i zawodówek zwracają uwagę, że praca z uczniem zdolnym nie ogranicza się w ich przypadku do rozwijania zdolności związanych z przedmiotami ogólnokształcącymi: – Ten typ szkoły skupia młodzież, która nie jest aż tak uzdolniona, jeśli chodzi o przedmioty ogólnokształcące – zwraca uwagę dyr. ZSZ w Racibo-rzu. Dyrektorzy tego rodzaju placówek zgodnie zwracają uwagę na wartość rozwija-nia zdolności kierunkowych, związanych z zawodami, w kierunku których kształcą się ich uczniowie.
Minister edukacji narodowej, profesor Ryszard Legutko, jeszcze przed rozpoczęciem obecnego roku szkolnego mówił o wartości pracy z uczniem zdolnym. Jego wypowiedź uzupełnił wówczas podsekretarz stanu w MEN Stanisław Sławiński, omawiając program „Zdolny uczeń”. Zapewnił, że dążąc do otoczenia szczególną opieką uczniów najzdolniejszych MEN zaangażuje w ten proces środowiska akademickie oraz wykorzysta wszystkie dostępne obecnie środki. – Potrzebna jest polityka promocji, a więc rozbudowa pewnej infrastruktury obliczonej na zaopiekowanie się i zainwestowanie w rozwój najzdolniejszej części dzieci i młodzieży – podkreślił minister Sławiński.
#nowastrona#
Dr Danuta Raś
Nie mam nic przeciwko uczestnictwu w wykładach osób nie będących studentami naszej uczelni. Może to „ożywić” zajęcia, byłoby to ciekawe doświadczenie zarówno dla studentów, jak i licealistów, którzy mogą zapoznać się z formą prowadzenia zajęć na studiach. Myślę również, że wyniosą z wykładów nową wiedzę na temat danej dziedziny.
Dr Lech Powolny
Wydaje mi się, że do tradycji akademickiej należy to, że wykład bardziej dotyczy zagadnienia, które się porusza, niż adresata, czyli np. studenta czy innej osoby obecnej na wykładzie. Zajęcia takie obejmowały zawsze, także obecnie, prezentacje poglądów, ich interpretacje i informacje o podejmowanym problemie, zjawisku. Jako pracownik i wykładowca nie stawiałbym żadnych przeszkód w uczestnictwie w takich zajęciach innych osób, aniżeli studentów. Może to sprzyjać zarówno polepszeniu treści, jak i większej staranności ze strony prowadzących.
Studentka Marieta Czarnecka
Problem widzę w tym, że czasem na niektórych wykładach brakuje nam miejsc i może w tym momencie zabraknąć ich osobom chcącym wziąć udział w takich zajęciach. Jednak jeśli problem ten zostałby rozwiązany, samą ideę powstania takich zajęć z udziałem licealistów oceniam pozytywnie. Może to określić ich zainteresowania, a tym samym pomóc w wyborze kierunku studiów w przyszłości.
Student Marek Szalc
Wykłady z reguły prowadzone są na dużych salach, więc myślę, że na większości z nich znajdą się miejsca wolne. Nie przeszkadza mi to, aby licealiści uczestniczyli w naszych zajęciach, a w szczególności ładne dziewczyny. Myślę, że chętni do pracy nauczą się nowych rzeczy oraz poznają, jak wyglądają wykłady na studiach.
Andrzej Kukulski, kl. II biol.-chem.
Wiadomo, że zajęcia dodatkowe zarówno w szkole, jak i poza nią to dobra opcja, bo można rozszerzyć swoją wiedzę. Miesiąc temu byliśmy na wykopaliskach, może dla niektórych było to nudne, ale zainteresowani mogli dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy.
Magdalena Kucharczyk, kl. II mat. -fiz.
Uczę się 4 języków, nie licząc polskiego, dzięki dodatkowym, nieobowiązkowym zajęciom organizowanym w szkole. To dla mnie ważne, żebym w przyszłości potrafiła porozumiewać się w świecie. Dzięki zajęciom na uczelniach poznajemy pewne rzeczy od strony praktycznej.
Cezary Hanslik, kl. II biol.-chem.
W szkole chodzę na dodatkową łacinę, Filmowy Klub Dyskusyjny, zajęcia minikółka teatralnego. Film i teatr zawsze mnie interesowały. Biorę też udział w programie „Mam haka na raka”, do którego przystąpiła nasza szkoła. Jeździmy na Śląski Uniwersytet Medyczny na szkolenia z zakresu profilaktyki i zwalczania nowotworów.
Wojciech Janicki, kl. II mat.-fiz.
Cieszę się z tego, że w naszej szkole kładzie się też nacisk na rozwijanie zdolności sportowych. Mamy dodatkowe zajęcia z siatkówki, z piłki nożnej czy kosza. Dzięki nim odnosimy sukcesy na różnych zawodach.
Adrianna Marynowicz, kl. II hum.-ling.
Nasza klasa brała udział w zajęciach zorganizowanych na Politechnice Wrocławskiej. Myślę, że tego typu wyjazdy to dobry pomysł, ale ten akurat nie był trafny, jeśli chodzi o naszą klasę. Był to wykład, który zainteresował klasę mat.-fiz., oni byli zadowoleni, my niekoniecznie.
Jacek Kąsek dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych
Staramy się pracować nie tylko z uczniami zdolnymi, ale z każdym uczniem. Szczególnie dbamy o rozwój zdolności budowlanych. Prowadzimy kółko olimpijczyka, bierzemy co roku udział w Olimpiadzie Wiedzy i Umiejętności Budowlanych i jesteśmy co roku laureatami. Staramy się też pracować z uczniami uzdolnionymi z zawodówki, umożliwiamy im przygotowanie do konkursu międzynarodowego w zawodzie murarza. W zeszłym roku dostaliśmy się nawet do finału centralnego i zajęliśmy III miejsce.
Sławomir Janowskidyrektor Zespołu Szkół Mechanicznych
Współpracujemy głównie z PWSZ i Politechniką Śląską. Zwłaszcza uczniowie z wydziału elektrycznego korzystają z współpracy z Politechniką, jeżdżąc na konferencje, wykłady czy seminaria. A jeśli chodzi o PWSZ to część zajęć z automatyki i robotyki odbywa się w naszej szkole i uczniowie mogą z nich skorzystać, w ten sposób przygotowując się do studiowania na PWSZ.
Bożena Chudzińska-Lataczdyrektor Zespołu Szkół Zawodowych
Ten typ szkoły skupia młodzież, która nie jest aż tak uzdolniona, jeśli chodzi o przedmioty ogólnokształcące. Kładziemy większy nacisk na współpracę z pracodawcami, by rozwijać zdolności manualne naszych uczniów. Nastawiamy się bardziej na rozwijanie zdolności w praktyce. Stąd udział w licznych konkursach związanych z kierunkami, w której kształci się nasza młodzież, np. fryzjerstwa czy „Bezpieczna praca w rolnictwie”.
Zenon Sochackidyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych
Są w naszej szkole zajęcia dodatkowe, organizowane przez naszych nauczycieli. Nie mamy w tej chwili uczniów, którzy byliby aż tak uzdolnieni, żeby organizować im indywidualny tok nauki. Zajęcia indywidualne prowadzimy z uczniami, którzy przygotowują się do konkursów związanych ściśle z kierunkami, w których kształcą się, czyli m.in. Olimpiady Wiedzy Ekonomicznej czy konkursów statystycznych.
Leszek Wyrzykowskidyrektor II Liceum Ogólnokształcącego
Współpracujemy z: Uniwersytetami Śląskim, Opolskim, Politechnikami Wrocławską i Śląską czy z PWSZ w Raciborzu. Dwóch uczniów jeździ raz na dwa tygodnie do Pałacu Młodzieży w Katowicach, do pracowni fizycznej. Staramy się współpracować z uczelniami, ale priorytetem jest dla nas przygotowanie do matury, stąd dodatkowe zajęcia prowadzone są w szkole przez naszych nauczycieli. Naszym atutem jest też możliwość nauki nawet 4 języków jednocześnie. Na studia będą mieli jeszcze czas. Ilość kontaktów z uczelniami nie wpłynie na wynik na maturze.
Janina Wystubdyrektor I Liceum Ogólnokształcącego
Szkoła współpracuje z Politechniką Śląską, uczniowie mogą brać udział w zajęciach informatycznych, co ułatwia przygotowanie się do olimpiad. Współpraca z PWSZ daje większe możliwości. Uczelnia jest na miejscu. Poza zajęciami z przedmiotów ścisłych i humanistycznych, uczniowie mogą brać udział w zajęciach z rzeźby, fotografii czy rysunku. Otwarte są dla nich koła naukowe działające na uczelni, m.in. socjologiczne, psychologiczne czy pedagogiczne. Mogą współtworzyć „Eunomię” i konsultować się z wykładowcami.
(JaGA, asr)
Najnowsze komentarze