Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Ważne zwycięstwo

06.11.2007 00:00
Wysokia i pewna wygrana RTP „Unia” Racibórz 4:0 z AZS PWSZ Biała Podlaska.

– Jesteśmy zadowoleni, ponieważ zwycięstwo to bardzo oddaliło nas od strefy zagrożonej spadkiem i barażami, a bardzo przybliżyło do naszego celu, czyli medalu Mistrzostw Polski – mówi trener „Unii” Remigiusz Trawiński.

Zgodnie z obietnicą trenera Trawińskiego po  przegranej przed tygodniem w wyjazdowym spotkaniu we Wrocławiu raciborskie piłkarki zrehabilitowały się zdecydowanym zwycięstwem na swoim boisku. W  pierwszej jedenastce RTP „Unia” Racibórz wystąpiły: kpt D. Antończyk, P. Rytwińska, D. Kasperska, P. Kawalec (82’ M. Gonsior), K. Krupa, K. Darda, A. Różkowska (78’ R. Dziadek), M. Sęga, N. Surma (85’ M. Koziura), P. Wiśniewska oraz A. Sznyrowska.

Drużyna z Raciborza przystąpiła do meczu zmobilizowana i gotowa do walki, czego głównym powodem było ważne dla unitek zdobycie 3 pkt w tabeli. Pierwsze minuty spotkania pokazały, że nie można było zlekceważyć drużyny przeciwnej Biała Podl. stworzyła kilka niebezpiecznych dla naszego zespołu sytuacji, na szczęście bez konsekwencji w postaci gola. Ale i „Unia” nie pozwoliła sobie w początkowych momentach narzucić tępa gry, stwarzając w 10 min meczu dobrą okazję, którą był groźny strzał z pola karnego Marty Sęgi. Z czasem przytłaczająca przewaga drużyny gości zaczęła maleć, co doprowadziło do wyrównanej gry i ataków zarówno jeden, jak i drugiej drużyny. Od początku spotkania zauważyć można było, że będzie to mecz walki oraz ostrych bezkompromisowych starć. W 25 min faulowana Paulina Kawalec opuściła boisko na noszach z powodu drobnej, lecz bolesnej kontuzji nogi. Około pięciominutowa przerwa oraz interwencja służb medycznych pozwoliła powrócić na murawę Paulinę. Jednak kontuzja dawała się jej we znaki, ponieważ przez długi czas gry wyraźnie utykała. W późniejszym czasie gry unitki wyraźnie uzyskały przewagę na boisku, wypracowując sobie wiele dogodnych sytuacji do strzelenia bramki.
Długo oczekiwana chwila w 28 min

Jedną z okazji wykorzystała Patrycja Wiśniewska, dając swojej drużynie upragnione prowadzenie. Pierwsza bramka najwyraźniej „dodała wiatru w żagle” raciborskim piłkarkom, które raz po raz nie pozwoliły odetchnąć bramkarce drużyny przeciwnej. Gdy wydawało się, że do przerwy utrzyma się wynik jedno bramkowy, w 44 min meczu długim prostopadłym podaniem Marta Sęga „otworzyła” lewe skrzydło Ani Sznyrowskiej, która wzorowo wykonała indywidualny rajd pod bramkę, podwyższając wynik spotkania na 2:0. – Marta podała mi piłkę, starałam się odegrać Patrycji Wiśniewskiej, ale była za daleko. Postanowiłam uderzyć w krótki róg. Trochę pomogła mi bramkarka, wbijając jeszcze piłkę do bramki – z uśmiechem relacjonuje zdobywczyni gola.

Druga połowa pod zdecydowane dyktando gospodyń

Drużyna „Unii” stwarzała regularnie dobre okazje do podwyższenia wyniku. W 63 min faulowana po indywidualnej akcji w polu karnym Daria Kasperska wywalczyła rzut karny. Minutę później, ze stoickim spokojem, stały fragment gry wykorzystała Marta Sęga, dając tym samym bezpieczną trzybramkową przewagę swojej drużynie. Mimo to rywalki nie zniechęciły się, stwarzając okazjonalnie groźne sytuacje, w ostateczności jednak zatrzymywane przez bramkarkę Darię Antończyk, która rozegrała bardzo dobre spotkanie. W 63 min groźnej kontuzji kolana doznała zawodniczka AZS-u Eugenia Czech, która zmuszona była opuścić boisko. Trener „Unii” Remigiusz Trawiński w przeciągu kilku minut wprowadził do gry trzy nowe zawodniczki. – Zmiany były spowodowane tym, aby dziewczyny miały możliwość zadebiutowania, bo nie było takiej możliwości we wcześniejszych meczach – przyznaje trener. Gdy wydawało się, że wynik spotkania zakończy się przewagą trzech bramek, w 87 min kolejny raz sprytem boiskowym wykazała się D. Kasperska, która  powtórnie była faulowana w polu karnym. Skuteczną egzekutorką kolejny raz okazała się Marta Sęga, całkowicie pozbawiając przeciwniczki wiary w zwycięstwo. – Wygrana cieszy, ponieważ jest to nasze pierwsze zwycięstwo u siebie. Był to ciężki mecz. Wiedziałyśmy, że „Biała” gra ostro, ale się udało. Przede wszystkim zdobyte 3 pkt zadowalają, ze względu na to, że jest to dopiero nasz drugi wygrany mecz – przyznaje napastniczka „Unii” Anna Sznyrowska.

Szkoda poprzednich meczy

–  Piłka nożna kobiet to taka nietypowa dyscyplina, bo był to moim zdaniem najsłabszy mecz w tym sezonie, a najwyżej i najpewniej wygrany. Przegraliśmy poprzednie spotkania, a graliśmy o dużo lepszą piłkę, były to zacięte mecze. Nie potrafiliśmy wykorzystywać stworzonych sytuacji – surowo ocenia R. Trawiński. – Dzisiaj jestem zadowolony, choć te pierwsze dwie bramki padły z niczego, a następne to zasługa cwaniactwa boiskowego Kasperskiej, która sama poszła na rzuty karne, a obrończynie dały się na to nabrać. Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu, druga za to już o wiele lepsza – analizuje trener. Spytany o pochwały przyznaje szczególne wyróżnienie za bezbłędny mecz bramkarce Darii Antończyk oraz za jej dobrą postawę w kilku ostatnich spotkaniach. Ważną rolę odegrała również Daria Kasperska, wykazując się mądrością w grze. – Generalnie jestem zadowolony z całej pierwszej jedenastki. Cieszę się, że dziewczyny w drugiej połowie potrafiły przytrzymać piłkę – dodaje R. Trawiński.

Kolejną okazją do powiększenia zdobyczy punktowej będzie mecz z ekipą z Sosnowca. Trener wyraża nadzieję, że jeśli nasza drużyna wygra spotkanie, jest bardzo duża szansa, na zakończenie ligi jesiennej na trzecim miejscu w tabeli. Trzymamy więc kciuki.   
                                                
(asr)

  • Numer: 45 (812)
  • Data wydania: 06.11.07