Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Problem z głowy

30.10.2007 00:00
Wszawica atakuje nawet w XXI wieku. Pojawiła się w Kuźni Raciborskiej. Zawrzało, rodzice się boją. W szkołach higienistki nie mogą sprawdzać dzieciom włosów i chorobę trudno wykryć. Problem zdaniem sanepidu był, jest i będzie.

„Świerzbiący” problem

W gminie Kuźnia Raciborska zawrzało. Rodzice się boją, dyrektorzy uspokajają, a problem, jak zapewnia sanepid, był, jest i będzie. Niestety, wszawica atakuje nawet w XXI wieku.

– Pierwsze sygnały pojawiły się ponad dwa tygodnie temu – mówi Tadeusz Magdziak, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Budziskach. – Przyjechała pielęgniarka i ostrzegła nas, że w gminie są wszy. Okazało się, że u nas również kilka dziewczynek ma. Zawiadomieni zostali rodzice, aby zaopatrzyć się w odpowiednie środki, a dzieci do czasu wyleczenia miały pozostać w domu. Zdziwiliśmy się, bo ostatni raz problem pojawił się kilkanaście lat temu. Z tego co mi wiadomo, wszy są też w innych szkołach – dodaje.

– U nas w szkole były cztery takie przypadki, ale w tej chwili problem jest rozwiązany – mówi Maria Cieślik, dyrektor Szkoły Podstawowej w Kuźni Raciborskiej. – Miałem sygnały, że może istnieć epidemia wszawicy. Zgłaszali mi to nawet zaniepokojeni nauczyciele, ale monitorowaliśmy sprawę. Na dzień dzisiejszy problemu nie ma. Oczywiście nie można przewidzieć jak, będzie jutro czy za tydzień, bo choroba szybko się rozprzestrzenia – mówi Kazimierz Szczepanik, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Kuźni Raciborskiej.

Wiesława Czogała, dyrektor Miejskiego Zespołu Oświaty zaleciła, aby dzieci z wszawicą zostały w domu do czasu wyleczenia, a następnie udały się z rodzicami do ośrodka zdrowia po zaświadczenie, że włosy są już czyste. Rodzice oburzają się, że to nierealne. – Byliśmy w ośrodku. Lekarka powiedziała, że nie ma takich zaświadczeń. Nie może czegoś takiego wydać, podobnie jak nie wystawi zaświadczenia, że ktoś np. pozbył się świerzbu. Natomiast pielęgniarka w ogóle nie może sprawdzać dzieciom włosów – mówi jedna z matek.

Sprawę najbardziej przeżywają rodzice. – Kiedy tylko dowiedziałam się, że moje dziecko ma wszy, pojechałam do apteki kupić specjalny szampon. Żeby się tego pozbyć, potrzeba minimum 10 dni, kurację trzeba powtarzać. Wszystko w domu zostało wyprane i zdezynfekowane. Boję się, że to się powtórzy. Moje dziecko codziennie dostaje specjalny gęsty grzebień i śpi na białym prześcieradle, żeby od razu zauważyć, jeśli sytuacja się powtórzy – mówi jedna z matek. Inna zwraca uwagę, że dzieci muszą znosić docinki kolegów. – To jest przykre, że dzieci się przezywają od wszarzy, pchlarzy itd. To się w głowie nie mieści, ile ja już pieniędzy w aptece wydałam. Może to trwać miesiąc, dwa, a przecież nie zostawię dziecka tak długo w domu. Kiedy poszłyśmy do koleżanki odpisać lekcje, powiedziała nam, że nie życzy sobie, żebyśmy przychodziły. Dzieci są traktowane jak trędowate – żali się inna matka.

– Problem wszawicy był, jest i będzie – mówi Gabriela Gąsior, pielęgniarka higieny szkolnej. – Najczęściej pojawia się w szkołach podstawowych. Głównym powodem jest nieprzestrzeganie higieny. Teraz obowiązuje nowe zarządzenie, w myśl którego nie można bez uprzedzenia zrobić badania w szkole. Nie ma już badań przesiewowych. Sprawdzamy dzieciom włosy jedynie na prośbę rodziców, za zgodą dyrekcji i w osobnym pomieszczeniu, nie w klasie. Dlatego trudno określić, na jaką skalę problem występuje – dodaje.

Maria Dengel – starszy asystent Oddziału Nadzoru Sanitarnego Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Raciborzu
Wszawicą bardzo łatwo się zarazić. Można ją przenieść, stojąc blisko siebie w publicznych środkach lokomocji, wieszając ubranie blisko okrycia osoby zarażonej. Do leczenia wszawicy używa się specjalnych szamponów i logionów, które można kupić w aptekach. Zabiegi dezynsekcyjne należy powtórzyć po upływie 7-10 dni. Gnidy można usunąć z głowy, płucząc umyte wcześniej włosy ciepłym 6%-octem, który powoduje ich odklejanie się. Po kilku godzinach należy wyczesać gnidy gęstym grzebieniem. Bieliznę osobistą i pościelową trzeba wyprać i wygotować. Odzież wełnianą dokładnie wyprasować gorącym żelazkiem o temp. 250 stopni przez wilgotną szmatkę. Przedmioty, których nie da się wygotować można przechowywać cztery tygodnie w mocno związanym plastikowym worku w temp. poniżej + 20 stopni lub przez jeden dzień w temp. ok. 35 stopni. Łatwiej zapobiegać wszawicy niż ją leczyć. Dlatego należy dbać o higienę osobistą wszystkich domowników: codziennie myć całe ciało, włosy przynajmniej raz w tygodniu, codziennie zmieniać bieliznę osobistą i przynajmniej raz w miesiącu pościel.

(e.Ż)

  • Numer: 44 (811)
  • Data wydania: 30.10.07