Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Dawanie świadectwa

19.12.2006 00:00
Dominikanie świeccy odznaczają się swoistą duchowością i angażowaniem się w służbę Bogu i bliźniemu w Kościele.

– Czym różni się Wasze życie od życia przeciętnej osoby świeckiej?
– W pierwszym rzędzie należy podkreślić, że jesteśmy członkami Zakonu Dominikańskiego i nasze życie dzieki temu jest w specyficzny sposób oddane Bogu. Choć na co dzień niczym się nie wyróżniamy, jednak realizujemy w naszym życiu powołanie dominikańskie, oparte na modlitwie, liturgii, studium i wspólnocie.  Spotykamy się regularnie w grupach zwanych fraterniami. Są fraternie męskie, żeńskie i mieszane. Mają one konstrukcję małego klasztoru i własnego przełożonego lub przełożoną. Obowiązuje w nich rok postulatu, rok nowicjatu, trzy lata czasowych profesji. Po nich składa się profesję wieczystą na całe życie. Codziennie odmawiamy brewiarz, różaniec, w miarę możliwości uczestniczymy w codziennej mszy św. Staramy się apostołować. Dewizą zakonu jest Veritas (Prawda) i zawołanie: „Contemplari et contemplata aliis tradere”, co można przetłumaczyć: „Kontemplować i owoce tej kontemplacji przekazywać innym”. Zakłada to głębokie życie modlitewne. Podstawą jest kontemplacja Doktryny Kościoła. Naszym szczególnym powołaniem jest pokuta. Członkowie zakonu podejmują akty dobrowolnej pokuty, jako zadośćuczynienie za grzechy własne i świata. Te akty mają różny charakter – modlitw pokutnych, uczestnictwa w nabożeństwach, pielgrzymkach, wyrzeczeń – są  wybierane dobrowolnie i roztropnie w zależności od kondycji osoby i warunków jej życia. Często podejmujemy akcje modlitewno–pokutne, nieraz wspolnie z mniszkami klauzurowymi.
– Jakie znaczenie ma fakt Waszego istnienia w świecie?
– To, że istniejemy jest na pewno jakimś znakiem we współczesnym świecie. Zresztą zawsze było. Jest codziennie składanym świadectwem wiary.
– Czy obowiązuje Was celibat?
– Wszystko zależy od tego, jakiego rodzaju ślub się złożyło. Żyjemy w rodzinach. Możemy zawierać związki małżeńskie. Są też osoby, które decydują się na życie w samotności. Niektórzy z nich składają dodatkowo ślub celibatu. Ja mam męża, dwoje dzieci i dwójkę wnucząt. Mieszkam pod Warszawą. 
– Czy wstąpiła siostra do zakonu przed zawarciem małżeństwa, czy później?
– O wiele później. Żyję w zakonie od 20 lat po pierwszej profesji.
– Jak do tego ustosunkował się mąż?
– No cóż, pogodził się z tym. Nie protestował.
– Co wpłynęło na decyzję siostry o wstąpieniu do zakonu?
– Zafascynowała mnie postać Pier Giorgio Frassatiego, Włocha, ukazywanego jako wzór dla współczesnej młodzieży. Jego życie, pobożność i wiara wymykają się konwencjonalnym określeniom. Nie był on ani zakonnikiem, ani księdzem, był właśnie tercjarzem dominikańskim. Młodzi ludzie mogą odnaleźć w tej postaci przykład życia świeckiego chrześcijanina oddanego do końca Bogu i własnemu powołaniu. Został on beatyfikowany przez papieża Jana Pawła II. Świadectwo jego życia stało się moją drogą do odkrycia własnego powołania.
– Jak traktuje siostrę otoczenie? Czy wiedzą o tym, że jest siostra dominikanką świecką?
– Nie robię z tego tajemnicy. Niektórzy podchodzą do tego z dezaprobatą, inni z szacunkiem, jeszcze inni obojętnie. Większość się tym nie przejmuje, nie interesuje, są też tacy, którzy uważają to za dziwactwo. Nie przejmuję się opiniami, tylko tym co Pan Bóg mi powie na sądzie ostatecznym. Zawsze sobie powtarzam – Bóg wybrał mnie spośród innych – lepszych i nieznanych.
– Czym zajmuje się siostra zawodowo?
– Jestem magistrem teologii i fizyki. Wcześniej uczyłam religii, matematyki, prowadziłam warsztat szyjący torebki, sklep z drobiazgami. Obecnie jestem na emeryturze. Współpracuję z Instytutem Edukacji Narodowej, pisuję do „Naszego Dziennika”, głoszę wykłady z etyki. Piszę książki. Wydane zostały: „Święci i błogosławieni zakonu dominikańskiego”, „Rozważania drogi krzyżowej” i „Objawienia Najświętszej Maryi Panny”.

Maria Katarzyna Kominek OPs
dominikanka świecka, założycielka i przełożona fraterni błogosławionej Imeldy, w latach 1991-1999 przełożona prowincjalną na Prowincję Polską. Gościła ona 1 grudnia w raciborskim Muzeum na promocji publikacji naukowej Piotra Stefaniaka „Dzieje dominikanek raciborskich”, wydanej z okazji jubileuszu 700-lecia fundacji klasztoru ss.dominikanek w Raciborzu.

III Zakon św. Dominika od Pokuty, zwany obecnie Zakonem Dominikanów Świeckich, jest stowarzyszeniem wiernych żyjących wśród świata, którzy, stawszy się uczestnikami zakonnego i apostolskiego życia Zakonu Braci Kaznodziejów dążą pod jego przewodnictwem do chrześcijańskiej doskonałości według własnej Reguły, zatwierdzonej przez Stolicę Apostolską.

Zakon ten tworzy rzeczywiście i kanonicznie jedną całość z wielką Rodziną Dominikańską, której jest nierozdzielną częścią i istotnym składnikiem. Życie dominikanów świeckich przebiega wśród świata. Zgodnie ze swoimi zdolnościami i zainteresowaniami kształcą się i pracują we wszystkich zawodach. Żyjąc w świecie, narażeni są na wiele trudności, które należy przezwyciężyć. Pokusy świata i jego zasadzki czyhają na nich zewsząd, nieraz i we własnej rodzinie. Ich zadaniem jest jednak być wiernym swojemu powołaniu i ukazywać ludziom, że żyjąc w świecie można służyć Bogu i być dobrym chrześcijaninem nie tylko w przekonaniach, ale i czynem. Wielokrotnie docierają oni tam, gdzie kapłan dotrzeć nie może. III Zakon Świętego Dominika, tak jak cały zakon dominikański, otacza szczególną czcią Matkę Bożą, która jest jego główną Opiekunką i Patronką.

Ewa Halewska

  • Numer: 51 (766)
  • Data wydania: 19.12.06