Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Plotka razi jak piorun

12.12.2006 00:00
Przez sąsiednie miasta przetoczyła się fala kontroli legalności oprogramowania. Policja zarekwirowała 220 komputerów. W Raciborzu wystarczyła plotka o nalotach, żeby wszyscy wpadli w popłoch. W sklepach zabrakło „Windowsów”. Piraci nie mogą jednak spać spokojnie, bo raciborska policja też kontroluje, o ile zdobędzie informację, że ktoś używa nielegalnych kopii.

W powiecie wodzisławskim i jastrzębskim policjanci zarekwirowali już 220 komputerów. Akcja skierowana jest przeciwko użytkownikom nielegalnych oprogramowań. Funkcjonariusze pukają do drzwi i proszą o udostępnienie komputera. Mają ze sobą prokuratorski nakaz wypisany imiennie, więc do mieszkania lokator ma obowiązek ich wpuścić. Działania, podjęte przez jastrzębską policję wprawiły w popłoch także mieszkańców powiatu raciborskiego.
 
Kto sypie?

Jak powiedział nam komendant raciborskiej policji Edward Mazur, w Raciborzu nie przeprowadzono żadnej kompleksowej kontroli. – Te działania prowadzimy rutynowo. Najpierw w drodze operacyjnej otrzymujemy informację, że ktoś może posiadać nielegalny program. Z prokuratorskim nakazem udajemy się wówczas na kontrolę – dodaje komendant. Nie chce ujawnić, co należy rozumieć pod pojęciem informacji operacyjnej, bo to tajemnica policyjnej kuchni.

Wiadomo jednak, że na pewno kontrole nie odbywają się na chybił trafił. – Za używanie nielegalnych programów muszę zapłacić 12 tys. zł. Nie mam zielonego pojęcia skąd oni o mnie wiedzieli. Pewnie ktoś sypie – powiedział nam młody mieszkaniec Rydułtów.

Listy piratów

Nierzadko policja zatrzymuje sprzedawcę nielegalnych programów a potem kontroluje jego kontrahentów. Zdarza się, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że informacje pochodzą m.in. od osób handlujących sprzętem komputerowym. W ubiegłym tygodniu funkcjonariusze odwiedzili kilka sklepów w Wodzisławiu. Sprawdzili faktury i po chwili wiedzieli, kto kupił komputer bez oprogramowania. Tak powstają listy klientów instalujących pirackie kopie Windows i Office. Z pewnością kolejnym źródłem informacji są same osoby karane. Niektórzy w zamian za obietnicę złagodzenia kary podają dane osobowe znajomych postępujących podobnie. Prawdopodobnie informacje wypływają także z Internetu. W sieci pojawiały się sygnały o tajemniczych mechanizmach wbudowanych w oprogramowanie firmy Microsoft. Miały one rzekomo donosić na nielegalnych użytkowników. Z nieoficjalnych informacji wynika, że  właśnie od producenta oprogramowania Microsoftu jastrzębscy policjanci z sekcji do walki z przestępczością gospodarczą dostali namiary piratów.

Na Racibórz padł strach

Wystarczyło jednak, że Racibórz obiegła informacja o kontrolach w Rybniku, Wodzisławiu i Jastrzębiu, a już w sklepach zabrakło legalnego oprogramowania. – Słyszałem, że w Kobyli komuś dali 5 tys. zł kary. Dla mnie to majątek. Nie wiem, skąd bym wziął tyle pieniędzy. Poszedłbym do więzienia odsiedzieć to – mówi pan Wojciech z Raciborza. Chwilę wcześniej chciał kupić legalnego Windowsa. Jednak nawet najtańsza wersja programu, ok. 340 zł, to dla niego spory wydatek. – Jestem na emeryturze i mam sześcioro dzieci. Myślałem, że może kupię oprogramowanie na raty, ale nie sprzedają ich w taki sposób – żałuje mężczyzna.

Kara za pirackie oprogramowanie
Art. 292. § 1 Kodeksu karnego. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. W wypadku znacznej wartości rzeczy, o której mowa w § 1, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Art. 293. § 1. Przepisy Art. 291 i 292 stosuje się odpowiednio do programu komputerowego.

Ryszard Szramek - współwłaściciel Studia Komputerowego BIT
W ciągu ostatnich kilku dni sprzedaż legalnego oprogramowania wzrosła kilkakrotnie. Zabrakło nam towaru a dostawy się opóźniają. Nie spodziewaliśmy się czegoś takiego. Od 1 stycznia do 31 października sprzedaliśmy 250 sztuk Windowsa. Obecnie, tylko w ciągu 2,5 godz. o oprogramowanie pytało się 50 osób. Zdajemy sobie sprawę, że popyt wzrósł z powodu policyjnej akcji, skierowanej przeciwko użytkownikom nielegalnych oprogramowań komputerowych. Obecnie podstawowa wersja systemu Windows Home Edition nie jest droga, wynosi ok. 340 zł. Za tę cenę klient ma system operacyjny z podstawowymi narzędziami do edycji tekstu, grafiki, dostępu do internetu, odtworzenia plików dźwiękowych i video. Przede wszystkim może też spać spokojnie, ponieważ kary za posiadanie nielegalnego oprogramowania są dużo wyższe. Windows XP Profesional kosztuje ok. 540 zł. Im bardziej zaawansowany system, tym jest droższy. Coraz więcej też jest darmowych oprogramowań, innych niż Windows. Wtedy jednak trzeba się liczyć z koniecznością zmiany całego systemu operacyjnego.

Nadkom. Joanna Rudnicka - rzecznik prasowy KPP w Raciborzu
Policjanci dokonują przeszukania w mieszkaniu czy firmie na podstawie  nakazu prokuratorskiego. Kontrolujący powinien przedstawić swoją legitymację służbową. Właściciel komputera musi posiadać licencję na oprogramowanie, zainstalowane w komputerze. Jeżeli jej nie ma, sprzęt jest zabierany i poddawany badaniu przez specjalistę. Na tę okoliczność sporządzany jest protokół a właściciel zarekwirowanego komputera lub jego części otrzymuje pokwitowanie. Może się zdarzyć, że policjanci mają pewne podejrzenia, nie posiadają prokuratorskiego nakazu, a czas nagli. Wtedy również osoba musi udostępnić im swój komputer. Ich działania zostają zatwierdzone przez prokuratora.

Rafał Jabłoński,
Grzegorz Wawoczny, Aleksandra Dik

  • Numer: 50 (765)
  • Data wydania: 12.12.06