Sobota, 18 maja 2024

imieniny: Eryka, Aleksandry, Feliksa

RSS

Bomba na dworcu

28.11.2006 00:00
Raciborskie dworce PKP i PKS zostały zamknięte a pasażerowie i pracownicy ewakuowani. Wszystko przez sms-a z informacją o podłożeniu ładunku wybuchowego, który miał zostać zdetonowany. Podobnie działo się także na dworcach w Katowicach i Warszawie.

Dyżurny Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, 26 listopada, po godz. 14.00 otrzymał informację o ładunkach wybuchowych, podłożonych na dworcach w Raciborzu oraz Katowicach i Warszawie. Miały zostać zdetonowane o godz. 15.00. Wiadomość została wysłana sms-em a jej nadawca podpisał się jako „International Terrorist Organisation Al. Qaida”. Na wskazane miejsca natychmiast udali się policjanci z odpowiednich jednostek oraz służby ratunkowe. Wstrzymany został ruch pociągów i autobusów. Zamknięto ulice dojazdowe do zagrożonych obiektów. Ewakuowani zostali pracownicy stacji oraz pasażerowie. Policjanci zabezpieczyli teren i przeszukali pomieszczenia. Nie znaleźli żadnego niebezpiecznego ładunku. - Takich głupich telefonów odbieramy bardzo wiele. Jednak do każdego podchodzimy z pełną powagą. Koszty związanych z tym działań są ogromne. Obciążony nimi zostanie sprawca fałszywego alarmu – mówi nadkom. Piotr Bieniak, rzecznik prasowy KWP w Katowicach. Poszukiwania autora sms-a trwają. Jak podkreśla policjant, w większości podobnych przypadków sprawców udaje się zatrzymać.W Raciborzu ewakuowane zostały dworce PKP i PKS. Teren wokół nich zamknięty był do godz. 16.00. Przeszukań pomieszczeń dokonali policyjni pirotechnicy. Podobnie jak w Katowicach czy Warszawie, nie znaleziono tu ładunków wybuchowych ani innych niebezpiecznych przedmiotów.

Katarzyna Gurnik
Śpieszyłam się na pociąg do Wrocławia. Studiuję chemię na Uniwersytecie Wrocławskim. Odprowadzili mnie rodzice - tato Alfons i mama Małgorzata. Stoimy tu już kilkadziesiąt minut. Jak nie pojadę tym pociągiem będę miała kłopot. Mieszkam u Sióstr Miłosierdzia Bożego, muszę zdążyć przed godziną 22.00.

Tomasz Kuźnik
Mieszkam w Syrynii. Od dwóch lat studiuję we Wrocławiu matematykę. Z taką sytuacją spotkałem się po raz pierwszy. Nie spodziewałbym się, że alarm bombowy może dotyczyć takiego małego miasta jak Racibórz.

Kamila Lupa
Uczę się w liceum plastycznym w Opolu. Na dworzec odprowadzał mnie kolega, Paweł Kapłon. Policjant poinformował nas, że dworzec jest zamknięty, bo podobno podłożono na nim bombę. Dotąd słyszałam o czymś takim tylko w telewizji. Muszę jechać tym pociągiem, bo następnym dotrę bardzo późno. 

(Adk, ma.w, joł)

  • Numer: 48 (763)
  • Data wydania: 28.11.06