Edycja IV - Jak zatrzymać najlepszych?
Wyjeżdżają najczęściej młodzi. Do tej pory byli to zazwyczaj ludzie odważni i przedsiębiorczy, ale o kwalifikacjach wystarczających do wykonywania za granicą prostych prac. Jednak coraz częściej tamtejsi pracodawcy kuszą także polskich inżynierów, lekarzy i innych specjalistów o wysokich kwalifikacjach.
Możliwość wyjazdów zagranicznych pogłębiły kłopoty powiatu raciborskiego ze zdobywaniem wykwalifikowanej kadry. Nie ma co do tego wątpliwości Edmund Stefaniak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Raciborzu. Bezrobocie jest niskie, a wśród rejestrowanych bezrobotnych znaczna grupa, to trwale pozostający bez pracy, z niskimi kwalifikacjami. Brakuje przysłowiowych rodzynków. Dlaczego? Młodzież nie chce po studiach wracać do Raciborza. Wcześniej próbowała się ustawić w dużych miastach. Teraz ma jeszcze dodatkową opcję – Wielką Brytanię, Irlandię, Szwecję – podkreśla Stefaniak. Przestrzega, że pracodawcy będą mieli kłopoty z pozyskaniem np. kadry inżynierskiej. Jego zdaniem wśród młodych dominuje przekonanie, że do Raciborza nie warto wracać. Jak nie wyjadą za granicę, to i tak będą szukać pracy gdzie indziej. Miasto musi sobie z tym poradzić – dodaje dyrektor PUP-u, jednocześnie radny.
Kłopoty z wyjazdami zagranicznymi ma już oświata, a to jeśli chodzi o filologów. Przygodę z Gimnazjum nr 3 zakończyła germanistka, świetnie oceniana przez uczniów, prowadząca wiele projektów europejskich. Znalazła znacznie lepiej płatną pracę na Zachodzie. Anglistka, która zadeklarowała pracę w G 3 nie przyszła na pierwsze spotkanie przed nowym rokiem szkolnym. Zadzwoniła, że zostaje w Londynie. Brakuje tzw. ścisłowców. Perspektywa pracy za kilkaset złotych jako stażysta zniechęca do pozostania w Polsce.
Zmiany na rynku pracy nie są zauważane w Rafako SA. To największy pracodawca w powiecie. Fluktuacja kadr jest u nas na niskim poziomie. Mamy dużo ofert pracy i jesteśmy postrzegani jako dobry pracodawca. To nas cieszy. Jedyny problem to spawalnicy, ale z ich pozyskaniem problem był zawsze – mówi Anna Zembaty-Łęska, kierownik Działu Zarządzania Personelem.
Do specjalistów z niemieckim paszportem zaczynają się uśmiechać niemieccy pracodawcy. Wysłałem dwóch informatyków. Niemcy byli zadowoleni. Chcą zatrudniać kolejnych – przekonuje Roman Pośpiech z In Person Polska. Mówi, że kraje, takie jak Niemcy czy Holandia, które dotychczas korzystały głównie z taniej siły roboczej do prostych prac, czekają na polskich specjalistów, m.in. z branży wysokich technologii. Liczą, że uda im się skusić dobrze wykształconych „dwupaszportowców”. Problem jednak w tym, że akurat w obecnie dochodzącym do głosu pokoleniu jest mniej młodych z aspiracjami do studiowania. I nie może być inaczej, skoro już po szkole średniej mogą pakować walizki i zarabiać znacznie więcej niż ordynator szpitala w Polsce.
A skoro o szpitalach mowa, to, o dziwo, raciborska lecznica nie narzeka na brak chętnych do pracy, zarówno wśród lekarzy jak i pielęgniarek. Te drugie mają zwykle ustabilizowaną sytuację rodzinną. Wyjazd za granicę wymaga nauki języka i wiązałby się z rozłąką. Nie mieliśmy kłopotu z naborem medyków na oddział intensywnej opieki medycznej. Brakuje jednak dobrych specjalistów, ale to akurat nie jest związane z wyjazdami zagranicznymi. Szwankuje system specjalizacji. Szpital, który zatrudnia młodego lekarza ma go tylko na papierku. Przez długi czas przebywa on w innych ośrodkach – mówi Wojciech Krzyżek, dyrektor szpitala.
Wyjazd na Zachód to ostateczność – mówi raciborzanka Ewa Białoskórska, tegoroczna absolwentka Wydziału Lekarskiego Śląskiej Akademii Medycznej. Obecnie odbywa staż w szpitalu w Katowicach. Mówi, że zrobienie tzw. prestiżowej specjalizacji (sama myśli o chirurgii) jest możliwe tylko w Polsce. Na Zachodzie to prawie niemożliwe – dodaje.
Z mojej firmy wyjechało już 17 najlepszych fachowców – mówi założyciel największego przedsiębiorstwa budowlanego w regionie senator Antoni Motyczka z Czyżowic. Teraz pracują m.in. w Belgii, we Włoszech i w Holandii. To przykra sprawa, ponieważ z ich doświadczenia, które nabyli u mnie, korzystają inni. Co tu dużo mówić, za granicą w krajach Unii Europejskiej zarobią więcej – dodaje senator.
#nowastrona#
Podobnie sytuacja wygląda w innych branżach. Brak fachowców zaczyna być odczuwalny w górnictwie. Mimo, że reaktywuje się klasy górnicze w szkołach ponadgimnazjalnych, problem za kilka lat może być poważny. Tysiące górników, często inżynierów, wyjeżdża do pracy w czeskich kopalniach. Zarobki oferowane przez firmy przykopalniane w Polsce są średnio dwa razy niższe od tych proponowanych w Czechach. Dodatkowym atutem jest bliskość zakładu pracy. Dojazd do kopalni za południową granicą zajmuje mieszkańcowi powiatu wodzisławskiego średnio pół godziny – mówi Damian Majcherek z Wodzisławia, wiceprzewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej „Solidarności”.
#nowastrona#
Podobnie sytuacja wygląda w innych branżach. Brak fachowców zaczyna być odczuwalny w górnictwie. Mimo, że reaktywuje się klasy górnicze w szkołach ponadgimnazjalnych, problem za kilka lat może być poważny. Tysiące górników, często inżynierów, wyjeżdża do pracy w czeskich kopalniach. Zarobki oferowane przez firmy przykopalniane w Polsce są średnio dwa razy niższe od tych proponowanych w Czechach. Dodatkowym atutem jest bliskość zakładu pracy. Dojazd do kopalni za południową granicą zajmuje mieszkańcowi powiatu wodzisławskiego średnio pół godziny – mówi Damian Majcherek z Wodzisławia, wiceprzewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej „Solidarności”.
Za granicę w poszukiwaniu lepszych warunków pracy i płacy „uciekają” również lekarze. Obecnie na ziemi wodzisławskiej nie ma problemu zwalniania się pracowników szpitali i ośrodków zdrowia. Częste wyjazdy zauważalne są natomiast w przypadku absolwentów akademii medycznych. Młody człowiek po studiach odbywa u nas roczną praktykę zakończoną egzaminem. Dopiero potem jest lekarzem. Przez kolejne 4 lub 5 lat robi specjalizację. Kilka miesięcy spędza poza szpitalem. Jego wykształcenie wiele kosztuje. Potem okazuje się, że wyjeżdża za granicę – mówi Eugeniusz Klapuch, dyrektor szpitala w Wodzisławiu. Dodaje, że najczęściej absolwenci uczelni medycznych wyjeżdżają do Wielkiej Brytanii, Irlandii i Holandii. Główny powód to oczywiście większe płace.
Nie wszyscy wyjeżdżają...
Edmund Stefaniak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Raciborzu
Młodzi raciborzanie nie chcą po studiach wracać do rodzinnego miasta. Szukają pracy w dużych aglomeracjach. Teraz jeszcze mogą korzystać z ofert pracy na Zachodzie.
Młodzi raciborzanie nie chcą po studiach wracać do rodzinnego miasta. Szukają pracy w dużych aglomeracjach. Teraz jeszcze mogą korzystać z ofert pracy na Zachodzie.
Anna Zembaty-Łęska, kierownik Działu Zarządzania Personelem Rafako SA w Raciborzu
Jesteśmy postrzegani jako dobry pracodawca i wejście Polski do UE nic nie zmieniło w obszarze zarządzania personelem Rafako SA.
Jesteśmy postrzegani jako dobry pracodawca i wejście Polski do UE nic nie zmieniło w obszarze zarządzania personelem Rafako SA.
Damian Majcherek z Wodzisławia, wiceprzewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej „Solidarności”
Po zlikwidowaniu kopalni „1 Maja” w Wodzisławiu bardzo wielu górników znalazło zatrudnienie w czeskich kopalniach. Z jednej strony warunki pracy są tam gorsze, z drugiej zaś, wyższe są płace. Być może w najbliższych latach sytuacja ta się zmieni.
Po zlikwidowaniu kopalni „1 Maja” w Wodzisławiu bardzo wielu górników znalazło zatrudnienie w czeskich kopalniach. Z jednej strony warunki pracy są tam gorsze, z drugiej zaś, wyższe są płace. Być może w najbliższych latach sytuacja ta się zmieni.
Eugeniusz Klapuch, dyrektor szpitala w Wodzisławiu
Najczęściej wyjeżdżają anestezjolodzy, ponieważ w tym przypadku nie jest aż tak ważna bariera językowa. Młodych lekarzy brakuje w całym kraju. Niedawno zatrudniłem kilku. Teraz poszukuję rehabilitanta i internisty. Niestety wielu już wyjechało do pracy za granicę.
Najczęściej wyjeżdżają anestezjolodzy, ponieważ w tym przypadku nie jest aż tak ważna bariera językowa. Młodych lekarzy brakuje w całym kraju. Niedawno zatrudniłem kilku. Teraz poszukuję rehabilitanta i internisty. Niestety wielu już wyjechało do pracy za granicę.
Antoni Motyczka z Czyżowic, senator, założyciel największej firmy budowlanej w regionie
Specjaliści branży budowlanej wyjeżdżają za granicę. Nie ma co się temu dziwić. Tam zarabiają znacznie więcej. Jeśli w najbliższych latach nie będą oni u nas lepiej wynagradzani, staniemy przed dużym problemem.
Specjaliści branży budowlanej wyjeżdżają za granicę. Nie ma co się temu dziwić. Tam zarabiają znacznie więcej. Jeśli w najbliższych latach nie będą oni u nas lepiej wynagradzani, staniemy przed dużym problemem.
Eugeniusz Fibic z Pszowa, właściciel firmy budowlanej
Zatrudniam 130 pracowników. Do tej pory nikt nie wyjechał za granicę za pracą. Pracują u mnie dwie osoby, które wróciły z Hiszpanii i Anglii. Pobytem tam są rozczarowani.
Zatrudniam 130 pracowników. Do tej pory nikt nie wyjechał za granicę za pracą. Pracują u mnie dwie osoby, które wróciły z Hiszpanii i Anglii. Pobytem tam są rozczarowani.
#nowastrona#
Niektóre wypowiedzi z forum dyskusyjnego
Niektóre wypowiedzi z forum dyskusyjnego
#danielg: Nie jest chyba tak źle? Skoro 2 miliony młodych ludzi uczy się na uczelniach wyższych, spora część pracuje i uczy się, a uciekają tylko zdesperowani. W Polsce można znaleźć pracę, ba samemu można stworzyć sobie miejsce pracy. Można, tylko trzeba chcieć i zmienić podejście. Krew się we mnie gotuje, kiedy słyszę: bez kombinowania nie można w tym kraju zarobić. Oczywiście nikt uczciwie nie dorobi się porządnego samochodu i ładnego mieszkania w rok lub dwa. Ale powoli i uczciwie można dojść do swojego. Wyjazd za granicę, do pracy jest tylko drogą na skróty: łatwa kasa. Czy warto? Jeżeli dla kogoś najważniejsze są pieniądze... to proszę bardzo!
#Qla: Tak naprawdę nic się nie zmieniło po wstąpieniu Polski do UE. Może to, że dużo znajomych wyjeżdża „za chlebem”. Poza tym wszystko po staremu.
#agata77s: a co mają robić, ja też bym chciała męża mieć w domu, ale to nierealne, za 800 zł!!!!!! Przykro mi bardzo, ale na dziecko dostaję 40 zł i co ja mam z tym zrobić? Znajomi za 2 dzieci - on pracuje w niemieckiej firmie i ma niemiecki paszport dostają około 1200 zł miesięcznie. Mój mąż w kraju tyle nawet nie zarabiał, a mieszkanie trzeba opłacić. Jak być patriotą w kraju, który nie dba o ciebie i tylko czeka jak wydębić kasę od ciebie. Całe szczęście że w latach 80 nauka języka angielskiego i niemieckiego w szkołach była w powijakach, bo tylko nieznajomość języka trzyma jeszcze wielu w kraju, bo nie każdemu na szczęście chce się uczyć w wieku np. 35 lat.
#darius: (...) Świat wokół nas zmienia się, więc my również musimy się zmieniać i dostosowywać się do zmian lub przestać ciągle marudzić, że mamy mało. Ktoś tu pisze, że ma mało, ale pisze również, że nie zamierza się uczyć, bo jest za stara w wieku 35 lat na naukę języków. To jak taka osoba chce zarabiać więcej nie znając języków? Jak chce zarabiać więcej, jeśli już na początku stwierdza, że się nie będzie uczyć? Kto ją zatrudni z takim nastawieniem? Bo Niemcy to, bo Niemcy tamto. Ludzie, a zastanawialiście się kiedyś skąd wzięło się to ich bogactwo? Czy nie czasem z ciężkiej pracy? Jak myślicie, czy u nich też zawsze było dobrze? (...) To nie nasz kraj ma nam zapewnić godziwe płace, tylko my sami, poprzez naukę, szkolenia i pracę (np. na swoim) itp. Państwo ma nam tylko stwarzać odpowiednie warunki, ale to my sami musimy zadbać o swoją „godziwą płacę”.
(waw, raj)
Powyższe teksty publikowane są w ramach projektu: Europraca słodki czy cierpki owoc naszego członkostwa w Unii Europejskiej – debata o nowych szansach i starych zagrożeniach. Projekt jest realizowany przy udziale środków budżetowych Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej przyznanych w ramach Konkursu Otwartego – „Europejska debata publiczna – konkurs dla mediów”.
Powyższe teksty publikowane są w ramach projektu: Europraca słodki czy cierpki owoc naszego członkostwa w Unii Europejskiej – debata o nowych szansach i starych zagrożeniach. Projekt jest realizowany przy udziale środków budżetowych Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej przyznanych w ramach Konkursu Otwartego – „Europejska debata publiczna – konkurs dla mediów”.
Najnowsze komentarze