Z klasy do klasy - runda XIV

 

Mecz od początku toczył się po myśli gospodarzy, którzy objęli prowadzenie już w 3 min spotkania. Nastąpiła akcja prawą stroną boiska, wycofanie piłki do tyłu, po czym obrońca Piotr Floriańczyk wpakował piłkę do siatki. Następny gol padł po dośrodkowaniu Krzysztofa Kalisza w ok. 16 min meczu. W drugiej połowie goście byli minimalnie lepsi. Jednak zarówno jedni jak i drudzy mieli po dwie niewykorzystane sytuacje. „To był dobry, żywy mecz, zwłaszcza jak na tak ciężkie boisko. Zawodnicy prezentowali średni poziom B- klasy” - uznał sekretarz klubu z Zawady Alfred Depta. Zawada zaczęła w składzie: Benedykt Gomułka, Mariusz Targosz, Michał Kalus, Piotr Wałach, Janusz Brzoska, Adam Pilny, Sebastian Faucz, Piotr Floriańczyk, Krzysztof Kalisz, Jan Gomułka. Ocice: Oktawian Surmiak, Jan Zientek, Krzysztof Ziemkiewicz, Damian Klets, Andrzej Nasielewski, Jan Hopko, Marek Klohsek, Krzysztof Grud, Marcin Swandula, Paweł Wolnik, Rajmund Leks. (e.Ż) ZOBACZ ZDJĘCIA

 

 

W meczu, który odbywał się przy trudnych warunkach pogodowych zauważalna była przewaga gości. Gospodarze grali ambitnie, jednak Krzyżanowice wydawały się być lepiej zorganizowaną drużyną. Bohaterem tego spotkania w zespole Maxpolu był bramkarz Edward Witt, który dwa razy z rzędu obronił rzut karny, wykonywany przez Piechotę. Ponadto Krzyżanowice nie wykorzystały trzech sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Autorem dwóch bramek dla gości był Dudacy, jedną strzelił Piechota. W 90 min padł samobójczy gol Derlety. Żółtymi kartkami sędzia ukarał Mariusza Uchyłę i Waldemara Bieniewskiego z Maxpolu. „Uważam, że mecz był dość wyrównany, warunki nam sprzyjały, bo łatwiej było się bronić. O porażce zadecydowały dwa główne błędy w kryciu. Generalnie jednak wynik jest gorszy od gry” - stwierdził Aleksander Gładysz, kierownik drużyny Maxpolu. W pozostałych meczach tej grupy z udziałem zespołów z naszego powiatu Krzanowice przegrały u siebie z Naprzodem Zawada 0:6 a Tworków zwyciężył na wyjeździe Jejkowice 6:2. W tabeli prowadzą Syrynia i Krzyżanowice, oba po 38 pkt. (e.Ż) ZOBACZ ZDJĘCIA

 

 

Po ostatniej porażce 0:4 z Krzyżanowicami Naprzód liczył na trzypunktową zdobycz. Niestety rzeczywistość okazała się bolesna Naprzód Czyżowice uległ drużynie Rymera Niedobczyce również 0:4. Gospodarze: Kłopocki Kacper, Raszczok Krzysztof, Jendrysik Grzegorz, Witoszek Artur, Kołek Tomasz, Zając Fabian, Turek Krzysztof, Adamczyk Zbigniew, Mandera Rafał, Sajbor Jacek, Adamczyk Krzysztof. Goście: Nogajski Adam, Pawlaszczyk Krzysztof, Marszolik Jacek, Skaba Rafał, Wiesiołek Roman, Gańcorz Krzysztof, Mika Robert, Huwer Daniel, Grabiec Ireneusz, Dola Jakub, Piskorek Mateusz. (artb)

 

 

Mecz dla miejscowych zaczął się wyśmienicie, bo już w 3 minucie gola zdobył Paweł Chojak. Goście ruszyli do odrabiania strat, lecz w 8 minucie na 2:0 podwyższył Antoni Jeleń. Radość drużyny z Jedłownika nie trwała długo. W 16 minucie po kapitalnie wykonanym rzucie wolnym kontaktowego gola dla Nędzy zdobył Dariusz Dybiec. W 30 minucie spotkania na 3:1 dla Gosławia podwyższył Tomasz Pluta. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Po zmianie stron raz po raz atakowali przyjezdni z Nędzy, czego udokumentowaniem był gol zdobyty w 55 minucie. Strzelił go Grzegorz Malina. W 88 minucie spotkania Nędza mogła wyrównać po strzale głową Wiesława Bugdoła. Piłka minęła minimalnie bramkę. Ostatecznie Gosław wygrał z Baterexem Nędza 3:2. Był to typowy mecz walki. Gospodarze: Tadeusz Palka, Kamil Kustoś, Rafał Gawlik, Zenon Kozielski, Andrzej Sobik, Paweł Chojak, Janusz Kosubek, Krzysztof Bauer, Rafał Wija, Antoni Jeleń, Tomasz Pluta.Goście: Maurycy Gołek, Damian Mrozek, Adam Chrząszcz, Maciej Kozicki, Wiesław Bugdoł, Dariusz Dybiec, Szymon Cichecki, Jan Depta, Stefan Mrozek, Grzegorz Malina, Adrian Cichecki. (artb)