Maszeruj lub wygrywaj

Po zwycięstwie nad Pszowem „mechanicy” musieli uznać wyższość rywali ze szkoły przygotowującej koszykarski „narybek” dla jednego z klubów w regionie. 10 listopada w tradycyjnym turnieju z okazji Święta Niepodległości nie byli jednak faworytami, bo tytułu sprzed roku broniło II LO. Nastąpiły znaczne zmiany personalne w poszczególnych zespołach, bo starsze roczniki zakończyły już edukację. To miało wpływ na końcową klasyfikację – stwierdził przedstawiciel organizatora Piotr Kielar ze Starostwa Powiatowego w Raciborzu. Uczestnicy finału – „Mechanik” i I LO – stworzyli ciekawe widowisko. Tak jak przewidywał przed meczem opiekun ZSM Jan Unger poziom był bardzo wyrównany. Początkowo prowadzili licealiści, bo przeciwnik grał mało dynamicznie. „Mechanicy” maszerowali po parkiecie i pierwszą kwartę przegrali. Szybciej zaczęli biegać w kolejnych odsłonach meczu, co zaowocowało pewnym zwycięstwem, którym można było się cieszyć już na parę minut przed końcowym sygnałem. Zadecydowała żelazna konsekwencja w taktyce. Chłopcy grali swoje, zwłaszcza dobrze w obronie – chwalił podopiecznych Unger. Dwa razy w tygodniu spotyka się z nimi na zajęciach SKS. Przegrani to zespół występujący pod nazwą „Pikolo” w Amatorskiej Lidze Koszykówki. Chłopcy się ogrywają i nabierają doświadczenia – podkreśla ich opiekun Piotr Michalak. Faktycznie odnotowują postęp, bo przed rokiem nie było ich na podium tych mistrzostw. Niezły poziom miały dwa ostatnie mecze. Myślę, że paru chłopaków, mogłoby spróbować sił w jakimś klubie. Niestety muszę przyznać, że nie zawsze obowiązywały zasady fair play – podsumował arbiter turnieju Adam Mańkowski, regularnie sędziujący zawody juniorów. Organizatorom – starostwu i OSiR – pomogły firmy Arkadiusza Nowackiego („Kaman”) oraz Zbigniewa Nasieniaka.

 

(ma.w)