Komisja do spraw trudnych
Ocena działalności legislacyjnej Sejmu w opinii prawników i samorządowców była przedmiotem obrad wyjazdowej Komisji Ustawodawczej Sejmu RP, 8 grudnia, w raciborskim ratuszu. Połączono je z wizytacją Sądu Rejonowego, spotkaniem ze środowiskiem samorządowym i pracowniczym oraz przedstawicielami władz Opawy.
Komisja Ustawodawcza gościła w Raciborzu już po raz drugi. Wcześniej była tu za poprzedniej kadencji Sejmu, pod inną nazwą oraz w innym składzie. Pomysłodawcą i organizatorem jej przyjazdu był poseł Andrzej Markowiak (wcześniej jeszcze jako prezydent miasta też ją sprowadził). To i wcześniejsze były jedynymi jak dotąd wyjazdowymi posiedzeniami Komisji. Niektórzy z jej członków, równocześnie zasiadają w Komisji Praw Człowieka i Obywatela, która częściej urządza obrady „w terenie”. Komisja Ustawodawcza „naprawia to, co inni sknocą”. Zajmuje się m.in. zaskarżaniem spornych przepisów przed Trybunałem Konstytucyjnym; bada zgodność nowych przepisów, ustaw z innymi obowiązującymi aktami prawnymi czy np. prawem UE.
Dlaczego posłowie wybrali na posiedzenie akurat nasze miasto? Przyznali, że duży wpływ na ich decyzję miał A. Markowiak. Posiedzenie było niejako kontynuacją poprzedniego. Umożliwiało też konfrontację teorii i praktyki prawniczej na przestrzeni kilku ostatnich lat. Poza tym poruszano na nim problemy Śląska, do którego Racibórz należy.
Przybyli m.in. posłowie: Grzegorz Kurczuk - przewodniczący Komisji, były minister sprawiedliwości; Eugeniusz Kłopotek z PSL, znany z częstych komentarzy bieżących wydarzeń w mediach, oraz politycy z naszego regionu - Ryszard Pojda z UP, Aleksandra Gramała z SLD, Leszek Samborski z PO i Wojciech Szarama z PiS-u.
Wizyta rozpoczęła się spotkaniem w Sądzie Rejonowym, gdzie Komisja zapoznała się ze stanem i potrzebami miejscowego wymiaru sprawiedliwości. Zamknięto je dla mediów, przed drzwiami ustawiono policjantów. W obradach w sali kolumnowej ratusza wzięli udział przedstawiciele środowiska prawniczego i samorządowego. Jeden z nich powiedział, że mile zaskoczyło go, iż członkowie komisji prowadzą merytoryczną dyskusję, bo wizerunek parlamentarzystów znany z mediów jest zgoła odmienny. Ci żywo zareagowali, tłumacząc, że „media nie interesuje nic poza polityką”.
Pobyt Komisji w naszym regionie miał też swą nieformalną część - dzień przed obradami reprezentacja polskiego parlamentu zwiedziła Opawę i obejrzała premierowe przedstawienie opery „Halka” Moniuszki. Posiedzenie Komisji, noclegi jej członków i koszty podróży w całości sfinansował Sejm RP. Magistrat ze środków własnych pokrył jedynie koszty kawy i herbaty. E.H.
Dlaczego posłowie wybrali na posiedzenie akurat nasze miasto? Przyznali, że duży wpływ na ich decyzję miał A. Markowiak. Posiedzenie było niejako kontynuacją poprzedniego. Umożliwiało też konfrontację teorii i praktyki prawniczej na przestrzeni kilku ostatnich lat. Poza tym poruszano na nim problemy Śląska, do którego Racibórz należy.
Przybyli m.in. posłowie: Grzegorz Kurczuk - przewodniczący Komisji, były minister sprawiedliwości; Eugeniusz Kłopotek z PSL, znany z częstych komentarzy bieżących wydarzeń w mediach, oraz politycy z naszego regionu - Ryszard Pojda z UP, Aleksandra Gramała z SLD, Leszek Samborski z PO i Wojciech Szarama z PiS-u.
Wizyta rozpoczęła się spotkaniem w Sądzie Rejonowym, gdzie Komisja zapoznała się ze stanem i potrzebami miejscowego wymiaru sprawiedliwości. Zamknięto je dla mediów, przed drzwiami ustawiono policjantów. W obradach w sali kolumnowej ratusza wzięli udział przedstawiciele środowiska prawniczego i samorządowego. Jeden z nich powiedział, że mile zaskoczyło go, iż członkowie komisji prowadzą merytoryczną dyskusję, bo wizerunek parlamentarzystów znany z mediów jest zgoła odmienny. Ci żywo zareagowali, tłumacząc, że „media nie interesuje nic poza polityką”.
Pobyt Komisji w naszym regionie miał też swą nieformalną część - dzień przed obradami reprezentacja polskiego parlamentu zwiedziła Opawę i obejrzała premierowe przedstawienie opery „Halka” Moniuszki. Posiedzenie Komisji, noclegi jej członków i koszty podróży w całości sfinansował Sejm RP. Magistrat ze środków własnych pokrył jedynie koszty kawy i herbaty. E.H.
Najnowsze komentarze