Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Między 20 a 30

26.10.2004 00:00
Spotkać się nie było łatwo. Wielu z nas życiowe losy pchnęły daleko (skąd nie wraca się na piechotę - przyp. redakcji), ale przyjechali i Ci z daleka, i Ci z bardzo daleka (nie wszyscy - przyp. redakcji), z żonami (nie wszyscy - przyp. redakcji) ... (nie, żeby nie mieli - przyp. redakcji) ... (różnie w życiu bywa - przyp. redakcji) ... (do rzeczy! - przyp. redakcji).
W ubiegły poniedziałek nie było zeszytów, książek, nieodrobionych zadań. Tylko ten dreszczyk emocji podczas sprawdzenia obecności, chociaż 25 lat temu było to pytanie z gatunku najprostszych. Poświęcona sobie nawzajem uwaga odświeżyła dawne wspomnienia, twarze nieobecnych i co chyba najważniejsze, przywróciła radość „młodych nicponiów”. Były toasty, pląsy, projekcja zdjęć z dawnych eskapad (przez Kampinoską Puszczę - przyp. redakcji), wzmianka o koksie (produkt destylacji węgla kamiennego - przyp. redakcji) i wiele, wiele innych wspomnień. Jestem za  nie wszystkie wdzięczny swoim kolegom i myślę, że to pogodne grono uwiecznione na fotografii zachęci naszych Czytelników do organizacji podobnych spotkań. PS Pozdrawiam nieobecnych.

AD
  • Numer: 44 (654)
  • Data wydania: 26.10.04