Egzotyczny bagaż
Ogromną liczbę zwierząt egzotycznych próbował wwieźć do Polski 29-letni Czech w bagażniku swojego samochodu. Zdarzenie miało miejsce 1 października na przejściu w Głuchołazach.
Ta nietypowa kontrabanda składała się z: 116 żółwi błotnych, 502 żółwi wodnych, 2 węży Boa i 215 rybek australijskich. Czech nie posiadał niezbędnych badań weterynaryjnych oraz dokumentów potwierdzających pochodzenie zwierząt.
Podczas kontroli samochodu funkcjonariusze Straży Granicznej z Raciborza zwrócili uwagę na powłoczkę poduszki, która leżała w bagażniku. Wewnątrz niej coś się ruszało. Po otwarciu pakunku ujawnili ponad 500 żółwi wodnych. Zwierzęta były już jakiś czas bez wody. Zapakowane w poszewkę własnymi ciałami przygniatały się. Dalsza podróż w takich warunkach mogła skończyć się dla nich śmiercią - relacjonuje kpt. Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy Śląskiej Straży Granicznej z Raciborza.
O incydencie powiadomiono służby weterynaryjne oraz wrocławski ogród zoologiczny, gdzie przekazano już zwierzęta. Ich wartość szacuje się na około 10 tys. zł.
(waw)
Podczas kontroli samochodu funkcjonariusze Straży Granicznej z Raciborza zwrócili uwagę na powłoczkę poduszki, która leżała w bagażniku. Wewnątrz niej coś się ruszało. Po otwarciu pakunku ujawnili ponad 500 żółwi wodnych. Zwierzęta były już jakiś czas bez wody. Zapakowane w poszewkę własnymi ciałami przygniatały się. Dalsza podróż w takich warunkach mogła skończyć się dla nich śmiercią - relacjonuje kpt. Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy Śląskiej Straży Granicznej z Raciborza.
O incydencie powiadomiono służby weterynaryjne oraz wrocławski ogród zoologiczny, gdzie przekazano już zwierzęta. Ich wartość szacuje się na około 10 tys. zł.
(waw)
Najnowsze komentarze